997 - proszę bardzo. W końcu gdzieś muszą trzymać towar od złapanych dilerów. Tak na marginesie to zastanawiał się ktoś po jakim czasie zatrzymany towar jest niszczony i w jaki sposób? Ciekawe gdzie to przechowują..
Zadzwon na 799, a przyjada na wstecznym
Teraz na powaznie. Dojrzalem na tyle zeby stwierdzic, ze mam problem z zielskiem. Ogromny problem. Nie moge przestac po mimo wszelkich staran.
NA WSTEPIE PRAGNE ZAZNACZYC, ZE MOJE WYPOCINY TO WZADNYM NAJMNIEJSZYM STOPNIU NIE SA PRZECHWALKI.
Mozna wszystko ale z glowa i umiarem. Codzienne jaranie sprowadza sie do tego, ze stanem normalnym jest bycie na bombie.
No dobra, pale zielsko od okolo 11-12 lat. Zeby nie bylo w tym roku koncze 26L. Przez jakies 8 lat w polsce codziennie szlo min 1g na dwie trzy osoby. Od 3 lat mieszkam w NL i codxiennie peka minimum gram. Nie jestem w stanie powiedziec ile bym zjaral jak bym mial nie ograniczony dostep. Jak zaczne rano to bywa grubo.
Probuje zrobic dluzszy detox od okolo 16mcy z mizernym skutkiem.
Najdluzej wytrzymalem w tym czasie 5 dni, gdzie dnia 5. partnerka nakazala mi sie zjarac bo bylem nie do wytrzymania.
To fakt i umiem sie do tego przyznac. Jak zaczynalem, znajomi mowili nie pal bo sie uzaleznisz. Glupi odpowiadalem, ze jak bede chcial przestac to przestane, narazie mi sie podoba.Dzis chce przestac i nie umiem.
Mimo wszystko dzis znowu podjelem walke i juz raczej nie zapale chociaz ochota ogromna, tym bardziej, ze na weekend poszlo 5g shivy. Finalnie nie chce przestac palic, ale dac odpoczac kilka mcy organizmowi i palic jointa na tydzien, miesiac - nie dzien w dzien.
Moglbym sie tu jeszcze dlugo rozwodzic ale skonczmy na tym. Nie dajcie sie oszukac zludnej kontroli.
BTW: Palenie mnie nie dysfunkcjonuje spolecznie czy w zadnej innej plaszczyznie. Ciagle sie ucze, pracuje, wychowuje dziecko i wszystko ogolnie do przodu. W NL poznalem ludzi, ktorzy jaraja po 30 lat i spoko ale mam znajomych, ktorym to porysowalo czaszke i juz nie pogadasz normalnie.