S
Statysta
Guest
Cześć. Byłem sobie rano na spotach, ciemno jak w dupie a flesz w telefonie popsułem to postarałem się o chociaż jedno zdjęcie:
A następnie trochę poprawiłem, bo czarny kwadrat widział każdy <lol>
Tym sposobem mamy bezużyteczne zdjęcie na górze i nieco wyraźniejsze niżej. Obydwa przedstawiają to samo, znaczy się super cross typu samosieja x maroc, a może samosieja x jakiś automat. A może samosieja x Amnesia Haze? Taki też miałem W każdym razie leży na stole, zaraz wezmę się za obieranie tylko opiszę z grubsza sytuację. Ćpać mi się chce.
Ogólnie to jest sraka jak zwykle, 3 sezon, 3 zmiana miejscówek i 3 lipa.
Jak ostatnio pisałem i pokazywałem, coś obgryzło mi korę z najładniejszych klonów WW, po tym jak opanowałem sytuację z korą coś je połamało i do tego końcówki liści wyglądają jak przenawożone, niektóre się zawijają więc uznaję że to reakcja na pomoc dzikich zwierząt. Bo nawozu dostały tyle co nic. Kwitną i więdną w podobnym tempie więc jest... jak jest? Nie wiem sam. Jak nie zdechną to jest szansa na jakieś tam kwiaty.
Te krzywe, małe klony na słabej i skolonizowanej przez Barszcz Sosnowskiego (co za tandetna nazwa) ziemi z kolei wolniej się zbierają, są bez porównania mniejsze ale nic im nie jest :]
Kushe na tym samym spocie kwitną najlepiej, mają niedobory azotu, rosną 2 obok siebie i są dość duże więc może to dlatego.
No i ten badziew z przypałowego spota, zostało mało co bo kilka wyrwałem a kilka zutylizowałem z kumplem, wkoło roślin chodzą sobie dziki a szkód 0. Jedna ma ciekawą strukturę kwiatów chociaż dopiero zaczęła kwitnienie a może tylko mi się wydawało.
To byłoby na tyle, tytuł fotorelacji jest nieaktualny ale się pogubiłem i na razie nie zmieniam.
Na koniec chciałbym zaznaczyć że White Widow mi kwitną, na szczytach wystają już włosy, od tego momentu w pełni satysfakcjonuje mnie plon zebrany za 55 dni. Ale po pierwsze jeśli zajdzie potrzeba zetnę wcześniej, po drugie liczę się z tym że nie zetnę nic, po trzecie dziś wykorzystałem resztki nawozu i od teraz mam wszystko w dupie. Niech robią co chcą, chyba czas ratować du*ę i rozkładać boxa :zombi:
W tym sobie chociaż przyzwoicie radzę.
A następnie trochę poprawiłem, bo czarny kwadrat widział każdy <lol>
Tym sposobem mamy bezużyteczne zdjęcie na górze i nieco wyraźniejsze niżej. Obydwa przedstawiają to samo, znaczy się super cross typu samosieja x maroc, a może samosieja x jakiś automat. A może samosieja x Amnesia Haze? Taki też miałem W każdym razie leży na stole, zaraz wezmę się za obieranie tylko opiszę z grubsza sytuację. Ćpać mi się chce.
Ogólnie to jest sraka jak zwykle, 3 sezon, 3 zmiana miejscówek i 3 lipa.
Jak ostatnio pisałem i pokazywałem, coś obgryzło mi korę z najładniejszych klonów WW, po tym jak opanowałem sytuację z korą coś je połamało i do tego końcówki liści wyglądają jak przenawożone, niektóre się zawijają więc uznaję że to reakcja na pomoc dzikich zwierząt. Bo nawozu dostały tyle co nic. Kwitną i więdną w podobnym tempie więc jest... jak jest? Nie wiem sam. Jak nie zdechną to jest szansa na jakieś tam kwiaty.
Te krzywe, małe klony na słabej i skolonizowanej przez Barszcz Sosnowskiego (co za tandetna nazwa) ziemi z kolei wolniej się zbierają, są bez porównania mniejsze ale nic im nie jest :]
Kushe na tym samym spocie kwitną najlepiej, mają niedobory azotu, rosną 2 obok siebie i są dość duże więc może to dlatego.
No i ten badziew z przypałowego spota, zostało mało co bo kilka wyrwałem a kilka zutylizowałem z kumplem, wkoło roślin chodzą sobie dziki a szkód 0. Jedna ma ciekawą strukturę kwiatów chociaż dopiero zaczęła kwitnienie a może tylko mi się wydawało.
To byłoby na tyle, tytuł fotorelacji jest nieaktualny ale się pogubiłem i na razie nie zmieniam.
Na koniec chciałbym zaznaczyć że White Widow mi kwitną, na szczytach wystają już włosy, od tego momentu w pełni satysfakcjonuje mnie plon zebrany za 55 dni. Ale po pierwsze jeśli zajdzie potrzeba zetnę wcześniej, po drugie liczę się z tym że nie zetnę nic, po trzecie dziś wykorzystałem resztki nawozu i od teraz mam wszystko w dupie. Niech robią co chcą, chyba czas ratować du*ę i rozkładać boxa :zombi:
W tym sobie chociaż przyzwoicie radzę.