Mam od kliku miesięcy sadzonkę bielunia w domu. Odmiany nie znam, zupełny przypadek, że do mnie trafiła i zupełnie nie wiem jak się nią zajmować. Dotychczas nie sprawiała większych problemów, poza paroma szczegółami.
Do rzeczy - Pomijam już to, że w tym roku nie zakwitła, bo możliwe, że młodziutkie sadzonki nie kwitną krótko po zasadzeniu. Ale... Co jakiś czas liście z najniższych pięter żółkną i opadają, a roślina wcale nie wypuszcza bocznych odgałęzień, tylko wolniutko pnie się w górę. Jaka jest tego przyczyna?
Nie chcę pisać co ja o tym myślę, bo mogłoby to zasugerować odpowiedź (np. -"pewnie mam małą doniczkę" - "tak tak, to na pewno wina doniczki" etc etc. Jak ktoś wie - piszcie, nie zgadujcie.
Do rzeczy - Pomijam już to, że w tym roku nie zakwitła, bo możliwe, że młodziutkie sadzonki nie kwitną krótko po zasadzeniu. Ale... Co jakiś czas liście z najniższych pięter żółkną i opadają, a roślina wcale nie wypuszcza bocznych odgałęzień, tylko wolniutko pnie się w górę. Jaka jest tego przyczyna?
Nie chcę pisać co ja o tym myślę, bo mogłoby to zasugerować odpowiedź (np. -"pewnie mam małą doniczkę" - "tak tak, to na pewno wina doniczki" etc etc. Jak ktoś wie - piszcie, nie zgadujcie.