Dziś na spocie zapełniłem 0,5l butelkę wódki zrywanymi prosto z krzaka topami, leży sobie zamknięte w chłodnym miejscu. Mam parę pytań do kogoś kto już ją robił
1. Według przepisów które znalazłem powinno się dosypać cukru, kwasku cytrynowego lub innych cudów, ale nic takiego nie robiłem, jaki jest tego sens?
2. Czy nalewka/topy w środku będą się psuć lub kisnąć?
3. Co daje obracanie/mieszanie?
4. Czy otwierać ją co jakiś czas czy ma leżeć w zamknięciu?
5. Po jakim czasie będzie gotowa? Jak długo jest przydatna do spożycia? Po wyjęciu topów może sobie dalej leżakować?
Chciałem ją dać komuś w prezencie za 3 miesiące, wypełniona topami niesamowicie się prezentuje, tylko czy do tego czasu nie skiśnie/nie zepsuje się?
PS: nalewka robiona z niedojrzałej Swissmix (outdoormix), szybko wjeżdża marihuanowa bania przy spożywaniu? jaką ilość preferujecie przy spożywaniu 0,125l, 0,33l na jedną osobę? (nie mam mocnej głowy, najwięcej to 0,5l sam wypiłem, ale bez zgona
)
E: przeglądając przepisy doszedłem do dwóch wersji:
1- 10dni zamknięte potem zlać ciecz i może leżakować aż do spożycia
2- po 3 dniach zlać ciecz znad topów, zasypać topy cukrem, potrzymać je aż popuszczą soczku i zalać alkoholem z powrotem i po 7 dniach odcedzić i też może leżeć nie psując się
co o tym myślicie?