- Rejestracja
- Sie 19, 2013
- Postów
- 52
- Buchów
- 0
Witam, bardzo nurtuje mnie to zagadnienie, niedawno skończyłem czytać książkę Mr. Jose "Jak uprawiać INDOOR" w której wyczytałem, że PH wody/odżywki w fazie weg. dla roślin rosnących w ziemi powinno być utrzymywane na poziomie 6.5, a w fazie flo. powinno się obniżyć poziom PH bo rośliny lepiej wchłaniają fosfor i potas przy właśnie niższym poziomie PH. Z kolei kilka dni temu na forum natrafiłem na temat "PH - porady Franco z GHSC" i tam jest takie zdanie - "Dlatego wskazane jest, aby utrzymywać pH 5,5-6,0 w trakcie wegetacji oraz jego zwiększenie do 6,1-6,5 podczas kwitnienia. W ten sposób roślina przyswaja dużo azotu w trakcie weg a fosfor, potas i mikroelementy najlepiej pochłania w trakcie flo." Czyli jak widać jest tu zupełne odwrócenie, Mr Jose w swojej książce pisze o wyższym PH podczas weg. i zmniejszeniu PH podczas flo. a Franco z GreenHouse piszę zupełnie odwrotnie o niższym PH podczas wzrostu i zwiększeniu PH podczas kwitnienia...
Teraz mam zupełny mętlik w głowie, oczywiście Franco jako kozak z GreenHouse wydaje mi się bardziej doświadczonym i wiarogodnym wyjadaczem w uprawie, a kim jest tak naprawdę Mr Jose nie wiem i nie wiem czyich rad słuchać...
Gdzieś na początku książki napisał o sobie że jest osobą z wieloletnim doświadczeniem w uprawie chyba coś około 14 lat, więc pewnie też nie jest pierwszym lepszym amatorem, ale jak dla mnie jest nieznany nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, co też nie oznacza że nie warto mu wierzyć, ale nie wiem teraz kogo rad posłuchać? Jedno jest pewne jeśli obaj mają zupełnie odwrotne zdanie w tym temacie, to jeden z nich ma rację a drugi musi się mylić.
I teraz moje pytanie, który sposób utrzymywania poziomu PH jest lepszy według was? Dobrze by było gdyby wypowiedzieli się w szczególności bardziej doświadczeni, dzięki.
Teraz mam zupełny mętlik w głowie, oczywiście Franco jako kozak z GreenHouse wydaje mi się bardziej doświadczonym i wiarogodnym wyjadaczem w uprawie, a kim jest tak naprawdę Mr Jose nie wiem i nie wiem czyich rad słuchać...
Gdzieś na początku książki napisał o sobie że jest osobą z wieloletnim doświadczeniem w uprawie chyba coś około 14 lat, więc pewnie też nie jest pierwszym lepszym amatorem, ale jak dla mnie jest nieznany nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, co też nie oznacza że nie warto mu wierzyć, ale nie wiem teraz kogo rad posłuchać? Jedno jest pewne jeśli obaj mają zupełnie odwrotne zdanie w tym temacie, to jeden z nich ma rację a drugi musi się mylić.
I teraz moje pytanie, który sposób utrzymywania poziomu PH jest lepszy według was? Dobrze by było gdyby wypowiedzieli się w szczególności bardziej doświadczeni, dzięki.