cukierek kwasny, sa ich tysiace, wozisz pod reka, ijak milicjant wyskakuje z za krzakow, co w pl zdarza sie nagminnie, wkladasz go pod jezyk,
milicjant robi sie dociekliwy, bo ów zatrzymany mlodzieniec, ma na sobie dresy, lub dredy, to rutynowo zrobimy mu test...wtedy przegryzasz i liczysz ze sie uda :sunny:
no, ale co do zasady nie jezdzimy PO uszywkah :spalony: