W tym wpisie będzie o wysiewie kaktusów. Metod wysiewu jest wiele, prawie tyle co wysiewających, więc nie trzeba trzymać się kurczowo tego przepisu. Oczywiście pewne zasady są ważne, ale oczywiście można je modyfikować dopasowując do możliwości.
Kaktusy wysiewam do małych doniczek 5*5*5cm, można je kupić na allegro, ale równie dobrze można je zastąpić plastikowymi, przeźroczystymi pudełkami do pakowania żywności/kanapek, oczywiście z również przeźroczystymi wieczkami. DO doniczki 5*5 wysiewam zazwyczaj 20-40nasion, wydaje się, że to dużo, jednak kaktusy rosną bardzo powoli, poza tym siewki jednak wolą rosnąć w zagęszczeniu. Oczywiście też nie wszystkie nasiona wykiełkują, zazwyczaj kiełkuje 50-70%, ale zdarza się, że z porcji (20nasion) nic nie wykiełkuje, czasami wykiełkują wszystkie. Tak więc pojemnik do wysiewu dobieramy tak, by na 1cm2 przypadało 1-2 nasiona.
Skład substratu. Saramy się unikać dużej ilości materii organicznej, w której łatwo zalęgają się różne pleśnie na które to siewki kaktusów są bardzo wrażliwe. Tak więc zalecam dodatek organiki w nie większej niż 15%, można też całkowicie ją pominąc wysiewając do czysto mineralnego podłoża, w ten sposób minimalizujemy ryzyko zakażenia. Ja wysiewam do substratu złożonego z:
- włókna kokosowego
- grubego piachu
- drobno potłuczonej cegły
- humusu z lasu
Proporcje nie są szczególnie ważne, ilość dobieram na oko, jednak zalecam by humus stanowił najmniejszą część mieszanki.
Teraz parę słów o składnikach i spodobie ich przygotowania
Kokos- wiadomo
Piasek. Zdecydowanie nie nadaje się piasek z piaskownicy czy z morza, piaskownicowy zbyt drobny, morski może zawierać nieporządaną sól oraz fragmenty muszli. Najlepsze piasek jest budowlany, dodatkowo przesiany by oddzielić mniejsze frakcje. Można też kupić worek najdrobniejszego żwirku w akwarystycznym, granulacja 1-2mm
Cegła. Używam cegły, bo mam do niej dostęp oraz warunki do jej tłuczenia, ale równie dobry, a może nawet lepszy jest żwirek
niezbrylający marki TESCO. Jest bardzo podobny do tłuczonej cegły, podobne też ma właściwości. Tłukąc cegłę należy odsiać pył, a także większe okruchy- najlepsza granulacja to 1-3mm
Humus leśny. Można zastąpić przesianą na durszlaku ziemią uniwersalną, jednak chyba nieco lepszy będzie humus, który zbieramy spod drzew w lesie i następnie przesiewamy na durszlaku.
Wszystkie składniki należy wysterylizować, ja robię to gotując w garnku z niedużą ilością wody destylowanej/demineralizowanej aż do wyparowania jej większości. Należy użyć właśnie takiej wody, szczególnie gdy w kranie mamy twardą, gdyż siewki lepiej się rozwijają gdy nie ma zbyt wiele soli wapnia.
Tak wyglądają wymienione składniki wraz z orientacyjnymi proporcjami.
Po zmieszaniu
Dobrze zostawić część tłucznia ceglanego/żwirku niezbrylającego do posypania powierzchni doniczek, tak by cegła stanowiła warswę 3-4mm
Przed wysiewem doniczki warto wysterylizować np przez wygotowanie lub przynajmniej zalanie wrzątkiem.
Skąd tyle tej sterylizacji? Otóż nasiona wysiewamy do pojemników szczelnie zamkniętych, siewki będą miały wysoką wilgotność co bardzo lubią, niestety również grzybki które są zabójcze dla siewek takie warunki lubią.
Napełniamy doniczki substratem. Ważne by substratu nie ugniatać, uklepywać, powinien być wsypany luźno i delikatnie wyrównany.
Rozsypujemy kilku mm warstwę cegły
Teraz nasiona. Warto je zaprawić środkiem grzybobójczym, ja używam Zaprawy nasioennej T
W tym celu do filiżanki wsypujemy porcję nasion wraz ze szczyptą zaprawy i mieszamy by zaprawa pokryła nasiona
Wysypujemy zaprawione nasiona na powierzchnię substratu
Oraz delikatnie ubijamy jakimś płaskim narzędziem.
Następnie spryskujemy przegotowaną wodą destylowaną/demineralizowaną. Można dodać odrobiny nawozu w ilości nie większej niż 1/4 zalecanego stężenia. Oczywiście można tez dodać różnych wynalazków do uprawy konopii jak asahi, coś na wzrost korzeni itd, jednak staramy się użyć niższych dawek. Spryskujemy delikatnie, by nie zalać substratu.
Po spryskaniu pozostaje nam jedynie włożyć doniczki w woreczki strunowe (najlepiej pasują o wymiarach 10*10*15cm)/zamknąć pokrywkę pojemnika i podpisać.
Jeżeli wysiewamy wiosną lub latem, pojemniki z wysiewami umieszczamy na wschodnim parapecie, w półcieniu. Najlepiej by słońce nie dochodziło do młodych kaktusów po godzinie 9rano.
Gdy chcemy siać jesienią/zimą, wtedy konieczne będzie doświetlanie. Najlepiej zbudować prosty fitotron, można też wysiew włożyć do growboksa z innymi roślinami, pamiętając jednak by wysiewy stały raczej na dnie boksa, by nie docierało do nich zbyt dużo światła bezpośredniego. Ja do oświetlania wysiweów używam żarówek LED o mocy 2,4W, jedna taka zarówka przypada na powierzchnię 15*15cm, wysokość nad siewkami/nasionami to ok 5-7cm. W takich warunkach siewki rozwijają się prawidłowo, nie są ani czerwone (reakcja stresowa na zbyt dużą ilość światła), ani wyciągnięte (osłabia siewki).
Temperatura zależy od rodzaju kaktusa, dla lofofor i trichocereusów najlepsza będzie w widełkach 18-22 nocą, oraz 20-28 w dzień. Ważne by zapewnić wahania temperatury między dniem a nocą.
To mniej więcej tyle, jeśli macie jakieś pytania postaram się odpowiedzieć.
Aha. Jak już wspomniałem metod wysieu jest sporo, to jest jedna z nich którą stosuję do wszystkich kaktusów, także tych znacznie bardziej wymagających od trichocereusów i lofoforktóre to są jednymi z najłatwiejszych rodzajów do wysiewu.
Więc jeśli rzucicie garść nasion do paprotki to pewnie też coś wyrośnie