nasiona marihuany

Nalewki - początek przygody - temat ogólny

Wyszukiwarka Forumowa:

3072

...
Weteran
Rejestracja
Mar 19, 2010
Postów
4,441
Buchów
9
Temat nalewek jest znany od wieków jednak ostatnimi czasy trochę się zmienił sposób ich przygotowywania...


Owoce:

Owoce powinny być mocno dojrzałe albo w ogóle przejrzałe (np pigwa) - najlepiej wręcz zbierać je z podłoża, np porzeczkę czarną czy agrest. Pod krzaki podkładam folię w ostatnim okresie żywota :)
Aby nie kombinować ze zbieraniem - pod krzew kładę folię co ułatwia zbieranie opadłych owoców.

Starajmy się zdobywać najwyższej jakości produkty - z przydomowych ogródków, od znajomych itp. Jak wiemy owoce kupowane w sklepach często poddawane są dodatkowej obróbce, np opryski pestycydami. Takie należy dokładnie umyć...

Mrożenie:

Owoce przeznaczone do wytworzenia nalewki powinny być uprzednio zmrożone. Rozluźnia to ich strukturę a przez co efekt maceracji jest dużo lepszy. Zanika też efekt cierpkości i gorzkości trunku. Szczególnie dotyczy to np. żurawiny, pigwowca, tarniny itp.

Nie ma potrzeby przechowywania owoców w zamrażarce długo - z reguły wystarcza kilka godzin aby je "zciąć". Osobiście mrożę wszystkie owoce - dlaczego? - wszystkie nalewki robię za jednym razem a różne owoce jak wiemy dochodzą w różnych porach

Okres zbioru owoców przypada na czerwiec - październik (czasem nawet listopad - pigwa) co nie znaczy, że nalewki nie możemy zrobić zimą czy wiosną. Zamrożone owoce można dłuuugo przechowywać albo kupić mrożone :)



Alkohol:

Alkohol do przygotowania nalewki powinien być uprzednio przygotowany. Nie może być zbyt słaby, np czysta wódka nie wyciągnie smaku z owoców, ani zbyt mocny - spirytus nie rozcieńczony może nam zważyć owoce a przy okazji mogą pojawić się większe ilości substancji niepożądanych (np kwas pruski z pestek wiśni).

Najlepszy efekt osiągniemy stosując alkohol max 70% a złotym środkiem jest podobno 68,5% :)
Wystarczy więc zmieszać spirytus z wódką w stosunku mniej więcej 50/50. Przygotujmy go chwilę wcześniej aby mógł się odpowiednio "przegryźć"



Pierwszy etap:
Kiedyś stosowano technikę zasypywania owoców cukrem a jak puszczą sok - alko, jednak lata doświadczeń wykazały że lepszy efekt smakowy uzyskamy najpierw zalewając owoce uprzednio przygotowanym alkoholem. W zależności od owoca okres przechowywania w tej postaci może być różny ale z reguły są to 2 miesiące. Ja trzymam chwilę dłużej...


Pamiętajcie o dokładnym zakręceniu butelek aby procenty nie pouciekały :)



Drugi etap: słodzenie
Zlewamy alkohol z owoców - przelewamy do butelek. Zakręcamy i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce. Owoce zasypujemy cukrem. Proporcje oczywiście zależne są od upodobań czy charakterystyki smaku danego owoca. Zasada jest prosta - lepiej dać mniej do owoców a później dosłodzić nalewkę (np syropem cukrowym - zmniejszy nam to jednak moc)
Zasypane cukrem owoce odstawiamy w ciepłe miejsce przez co łatwiej puszczą sok. Taki proces trwa z reguły 4-7 dni. Powstały sok mieszamy z odstawionym uprzednio alkoholem.

Inna szkoła mówi o przygotowywaniu syropu cukrowego, do którego (ma być gorący) dolewamy/dosypujemy owoce. Alkohol od początku powinien być klarowny...

Zamiast cukru można stosować inne substancje słodzące jak miody czy osławioną melasę...



A co zrobić z pozostałymi owocami? Wyrzucić? Boziu Broń!
Można wykorzystać je do ciast, deserów albo po prostu dodać wody (powstanie lekki likierek) lub czystej wódki - będziemy mieli smakową (troszkę mocniejszą).
Hardcorową wersją jest po prostu ich zjedzenie - wierzcie mi ale pozostałościami dobrze można się najOObać jedząc :)


Etap trzeci: leżakowanie
Przygotowaną nalewkę odstawiamy w zimne, ciemne i odległe :) miejsce. Im dłużej leży tym lepiej. Odwdzięczy nam się w smaku i wyglądzie. W większości przypadków minimum to 6 miesięcy. Długo? Wcale nie - ile czasu trwa kompletny proces otrzymania kwiatów MJ (plus curring)?
Zalecany okres leżakowania to rok a fachowcy potrafią trzymac je przez długie lata



Dodatkowe sugestie:

- długi czas oczekiwania - ciągnie nas aby posmakować takiej naleweczki a nie czekać miesiącami/latami - dlatego zamiast robić je w baniakach zalecam małe buteleczki. Ja do testów posiadam takie 0,05 litra - akurat na kieliszeczek czy dwa
- nalewki odstawić w ustronne i niedostępne (ciemne i chłodne) miejsce - np piwnica u rodziców. Dzięki temu przetrwają dłużej niż we własnym baryku :)
- staraj się nie przetrzymywać alkoholu w plastikowych czy metalowych opakowaniach - najlepsza jest glina (np po miodach pitnych), drewniane beczułki i na końcu szkło
- osad który się wytrąca usuniesz (w zależności od owocu) - tetrą lub przez filtr do kawy. W przypadku np.cytrynówek - alkohol zciąga się przy pomocy rurki
- część nalewek wykonuje się na uprzednio przygotowanym alkoholu z "dodatkiem" czyli np listkówkę lub pestkówkę.
- jeśli używasz do czegoś wody (np rozrabianie spirtu) - zaleca się destylowaną, ew. przegotowaną (i schłodzoną oczywiście)


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie nabijaj postów i nie spamuj jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie.
Używaj języka polskiego jeśli chcesz, żeby Twój tekst był zrozumiały (szczególnie interpunkcja) - ewentualne błędy podkreślą się na czerwono podczas pisania posta.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------​
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół