Temat nalewek jest znany od wieków jednak ostatnimi czasy trochę się zmienił sposób ich przygotowywania...
Owoce powinny być mocno dojrzałe albo w ogóle przejrzałe (np pigwa) - najlepiej wręcz zbierać je z podłoża, np porzeczkę czarną czy agrest. Pod krzaki podkładam folię w ostatnim okresie żywota
Aby nie kombinować ze zbieraniem - pod krzew kładę folię co ułatwia zbieranie opadłych owoców.
Starajmy się zdobywać najwyższej jakości produkty - z przydomowych ogródków, od znajomych itp. Jak wiemy owoce kupowane w sklepach często poddawane są dodatkowej obróbce, np opryski pestycydami. Takie należy dokładnie umyć...
Mrożenie:
Owoce przeznaczone do wytworzenia nalewki powinny być uprzednio zmrożone. Rozluźnia to ich strukturę a przez co efekt maceracji jest dużo lepszy. Zanika też efekt cierpkości i gorzkości trunku. Szczególnie dotyczy to np. żurawiny, pigwowca, tarniny itp.
Nie ma potrzeby przechowywania owoców w zamrażarce długo - z reguły wystarcza kilka godzin aby je "zciąć". Osobiście mrożę wszystkie owoce - dlaczego? - wszystkie nalewki robię za jednym razem a różne owoce jak wiemy dochodzą w różnych porach
Okres zbioru owoców przypada na czerwiec - październik (czasem nawet listopad - pigwa) co nie znaczy, że nalewki nie możemy zrobić zimą czy wiosną. Zamrożone owoce można dłuuugo przechowywać albo kupić mrożone
Alkohol do przygotowania nalewki powinien być uprzednio przygotowany. Nie może być zbyt słaby, np czysta wódka nie wyciągnie smaku z owoców, ani zbyt mocny - spirytus nie rozcieńczony może nam zważyć owoce a przy okazji mogą pojawić się większe ilości substancji niepożądanych (np kwas pruski z pestek wiśni).
Najlepszy efekt osiągniemy stosując alkohol max 70% a złotym środkiem jest podobno 68,5%
Wystarczy więc zmieszać spirytus z wódką w stosunku mniej więcej 50/50. Przygotujmy go chwilę wcześniej aby mógł się odpowiednio "przegryźć"
Pamiętajcie o dokładnym zakręceniu butelek aby procenty nie pouciekały
Zasypane cukrem owoce odstawiamy w ciepłe miejsce przez co łatwiej puszczą sok. Taki proces trwa z reguły 4-7 dni. Powstały sok mieszamy z odstawionym uprzednio alkoholem.
Inna szkoła mówi o przygotowywaniu syropu cukrowego, do którego (ma być gorący) dolewamy/dosypujemy owoce. Alkohol od początku powinien być klarowny...
Zamiast cukru można stosować inne substancje słodzące jak miody czy osławioną melasę...
A co zrobić z pozostałymi owocami? Wyrzucić? Boziu Broń!
Można wykorzystać je do ciast, deserów albo po prostu dodać wody (powstanie lekki likierek) lub czystej wódki - będziemy mieli smakową (troszkę mocniejszą).
Hardcorową wersją jest po prostu ich zjedzenie - wierzcie mi ale pozostałościami dobrze można się najOObać jedząc
Zalecany okres leżakowania to rok a fachowcy potrafią trzymac je przez długie lata
- długi czas oczekiwania - ciągnie nas aby posmakować takiej naleweczki a nie czekać miesiącami/latami - dlatego zamiast robić je w baniakach zalecam małe buteleczki. Ja do testów posiadam takie 0,05 litra - akurat na kieliszeczek czy dwa
- nalewki odstawić w ustronne i niedostępne (ciemne i chłodne) miejsce - np piwnica u rodziców. Dzięki temu przetrwają dłużej niż we własnym baryku
- staraj się nie przetrzymywać alkoholu w plastikowych czy metalowych opakowaniach - najlepsza jest glina (np po miodach pitnych), drewniane beczułki i na końcu szkło
- osad który się wytrąca usuniesz (w zależności od owocu) - tetrą lub przez filtr do kawy. W przypadku np.cytrynówek - alkohol zciąga się przy pomocy rurki
- część nalewek wykonuje się na uprzednio przygotowanym alkoholu z "dodatkiem" czyli np listkówkę lub pestkówkę.
- jeśli używasz do czegoś wody (np rozrabianie spirtu) - zaleca się destylowaną, ew. przegotowaną (i schłodzoną oczywiście)
Owoce:
Owoce powinny być mocno dojrzałe albo w ogóle przejrzałe (np pigwa) - najlepiej wręcz zbierać je z podłoża, np porzeczkę czarną czy agrest. Pod krzaki podkładam folię w ostatnim okresie żywota
Aby nie kombinować ze zbieraniem - pod krzew kładę folię co ułatwia zbieranie opadłych owoców.
Starajmy się zdobywać najwyższej jakości produkty - z przydomowych ogródków, od znajomych itp. Jak wiemy owoce kupowane w sklepach często poddawane są dodatkowej obróbce, np opryski pestycydami. Takie należy dokładnie umyć...
Mrożenie:
Owoce przeznaczone do wytworzenia nalewki powinny być uprzednio zmrożone. Rozluźnia to ich strukturę a przez co efekt maceracji jest dużo lepszy. Zanika też efekt cierpkości i gorzkości trunku. Szczególnie dotyczy to np. żurawiny, pigwowca, tarniny itp.
Nie ma potrzeby przechowywania owoców w zamrażarce długo - z reguły wystarcza kilka godzin aby je "zciąć". Osobiście mrożę wszystkie owoce - dlaczego? - wszystkie nalewki robię za jednym razem a różne owoce jak wiemy dochodzą w różnych porach
Okres zbioru owoców przypada na czerwiec - październik (czasem nawet listopad - pigwa) co nie znaczy, że nalewki nie możemy zrobić zimą czy wiosną. Zamrożone owoce można dłuuugo przechowywać albo kupić mrożone
Alkohol:
Alkohol do przygotowania nalewki powinien być uprzednio przygotowany. Nie może być zbyt słaby, np czysta wódka nie wyciągnie smaku z owoców, ani zbyt mocny - spirytus nie rozcieńczony może nam zważyć owoce a przy okazji mogą pojawić się większe ilości substancji niepożądanych (np kwas pruski z pestek wiśni).
Najlepszy efekt osiągniemy stosując alkohol max 70% a złotym środkiem jest podobno 68,5%
Wystarczy więc zmieszać spirytus z wódką w stosunku mniej więcej 50/50. Przygotujmy go chwilę wcześniej aby mógł się odpowiednio "przegryźć"
Pierwszy etap:
Kiedyś stosowano technikę zasypywania owoców cukrem a jak puszczą sok - alko, jednak lata doświadczeń wykazały że lepszy efekt smakowy uzyskamy najpierw zalewając owoce uprzednio przygotowanym alkoholem. W zależności od owoca okres przechowywania w tej postaci może być różny ale z reguły są to 2 miesiące. Ja trzymam chwilę dłużej...Pamiętajcie o dokładnym zakręceniu butelek aby procenty nie pouciekały
Drugi etap: słodzenie
Zlewamy alkohol z owoców - przelewamy do butelek. Zakręcamy i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce. Owoce zasypujemy cukrem. Proporcje oczywiście zależne są od upodobań czy charakterystyki smaku danego owoca. Zasada jest prosta - lepiej dać mniej do owoców a później dosłodzić nalewkę (np syropem cukrowym - zmniejszy nam to jednak moc)Zasypane cukrem owoce odstawiamy w ciepłe miejsce przez co łatwiej puszczą sok. Taki proces trwa z reguły 4-7 dni. Powstały sok mieszamy z odstawionym uprzednio alkoholem.
Inna szkoła mówi o przygotowywaniu syropu cukrowego, do którego (ma być gorący) dolewamy/dosypujemy owoce. Alkohol od początku powinien być klarowny...
Zamiast cukru można stosować inne substancje słodzące jak miody czy osławioną melasę...
A co zrobić z pozostałymi owocami? Wyrzucić? Boziu Broń!
Można wykorzystać je do ciast, deserów albo po prostu dodać wody (powstanie lekki likierek) lub czystej wódki - będziemy mieli smakową (troszkę mocniejszą).
Hardcorową wersją jest po prostu ich zjedzenie - wierzcie mi ale pozostałościami dobrze można się najOObać jedząc
Etap trzeci: leżakowanie
Przygotowaną nalewkę odstawiamy w zimne, ciemne i odległe miejsce. Im dłużej leży tym lepiej. Odwdzięczy nam się w smaku i wyglądzie. W większości przypadków minimum to 6 miesięcy. Długo? Wcale nie - ile czasu trwa kompletny proces otrzymania kwiatów MJ (plus curring)?Zalecany okres leżakowania to rok a fachowcy potrafią trzymac je przez długie lata
Dodatkowe sugestie:
- długi czas oczekiwania - ciągnie nas aby posmakować takiej naleweczki a nie czekać miesiącami/latami - dlatego zamiast robić je w baniakach zalecam małe buteleczki. Ja do testów posiadam takie 0,05 litra - akurat na kieliszeczek czy dwa
- nalewki odstawić w ustronne i niedostępne (ciemne i chłodne) miejsce - np piwnica u rodziców. Dzięki temu przetrwają dłużej niż we własnym baryku
- staraj się nie przetrzymywać alkoholu w plastikowych czy metalowych opakowaniach - najlepsza jest glina (np po miodach pitnych), drewniane beczułki i na końcu szkło
- osad który się wytrąca usuniesz (w zależności od owocu) - tetrą lub przez filtr do kawy. W przypadku np.cytrynówek - alkohol zciąga się przy pomocy rurki
- część nalewek wykonuje się na uprzednio przygotowanym alkoholu z "dodatkiem" czyli np listkówkę lub pestkówkę.
- jeśli używasz do czegoś wody (np rozrabianie spirtu) - zaleca się destylowaną, ew. przegotowaną (i schłodzoną oczywiście)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie nabijaj postów i nie spamuj jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie.
Używaj języka polskiego jeśli chcesz, żeby Twój tekst był zrozumiały (szczególnie interpunkcja) - ewentualne błędy podkreślą się na czerwono podczas pisania posta.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie nabijaj postów i nie spamuj jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie.
Używaj języka polskiego jeśli chcesz, żeby Twój tekst był zrozumiały (szczególnie interpunkcja) - ewentualne błędy podkreślą się na czerwono podczas pisania posta.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------