Dobra medytacja po zielsku jest niemożliwa, poniewaz ziolo wzmacnia natłok myśli i roznych wyobrazeń.
dlaczego ? to tak jak byś chciał medytowac w ciszy a w pokoju była by jedna mucha ( stan na trzeźwo ) Zaś po upaleniu much było by dziesięć - jeśli ktoś jest w stanie dostrzec ciszę w natłoku bzyczenia, tym bardziej chwała mu, ponieważ potrafi odciać się od tego wszystkiego a co za tym idzie - skoncentrować się - czy to świadczy o nim źle ? oczywiście jeśli ktoś nie potrafi skoncentrować się na trzeźwo tym bardziej nie powinien tego robić po paleniu. To tak jak byś nie umiał chodzić i chciał biegać... Cierpliwości.
Medytacja to za***ista sprawa, robię to codziennie od +/- pół roku przez 15 minut rano, czasami gdy mam czas także przed snem i widzę efekty!
Super ! lepiej medytować krótko a treściwie niż męczyć sie godzine ,dwie i robić z tego rytuał ponieważ można łatwo popaść w rutynę i trudniej będzie Ci powierzyć się medytacji w chwilach normalnej aktywności. Medytacja powinna być czymś naturalnym i przytrafiać Ci się nie tylko w wyznaczonych godzinach porannych czy wieczornych ale właśnie w różnych sytuacjach, czasem nawet niespodziewanie ! tak trzymaj !
Według mnie łączenie medytacji z trawką (przynamniej w moim wypadku) nie ma sensu, jestem rozkojarzony, mam ochotę działać a nie spędzić fazę medytując, kto wie możliwe, że próbowałem medytować z odmianami całkowicie nie przeznaczonymi do tego?
Widzisz, jesteś jedną z osób które myślą, że medytacja to tylko i wyłącznie wyciszenie zarówno umysłu jak i ciała - Jest to medytacja statyczna - prowadzi do ustabilizowania sfery duchowej i fizycznej i zatraceniu się w przerwie, w bezczynności, w nieumyśle - w ten sposób dostąpił Guatama Buddha. Natomiast każda moneta ma dwie strony, jedną z nich jest wyżej opisana drugą jest medytacja aktywna - Daj się ponieść ! nie ograniczaj się ! Myślisz o czymś ? nie zastanawiaj się nad tym czy ta myśl jest dobra, czy jest moralna - jeśli się pojawiła, to znaczy, że jest integralną częścią twojej jaźni i musisz ją zaakceptować taką jaką jest. Nie odrzucaj jej nie tłum jej, jeśli chcesz tańczyć ? TAŃCZ ! tańcz najpiękniej i najpełniej jak potrafisz, nie tańcz, stań się tańcem ! jeśli masz ochotę rzucać potężne ośle chuje w stronę Donalda Tuska, uczyń to ! uczyń to szczerze i z całą determinacją tylko w ten sposób wyrazisz się w pełni, tylko w ten sposób uwolnisz energię jaka się w tobie nagromadziła. Jednak pamiętaj, że wciąż jest to uwolnianie energi, możesz ją przekształcić na 3 sposoby.
Pierwszym jest uwolnienie - wyrzucasz z siebie energię i przeżywasz ją w pełni.
Drugą jest słumienie - dusisz w sobie energie i odsyłasz ją w podświadomośc
Trzecią jest obserwacja - nie robisz nic. Nie tłumisz i nie uwalniasz, wtedy twoje serce przemieni tą energię w dobro. Nic nie musisz robić po prostu stań się obserwatorem i czekaj.
Pamiętajcie, że najbardziej widoczne efekty pojawiają się na początku przygody z medytacją, nie zniechęcajcie się po kilku miesiącach jeśli efekty zaczną być coraz mniej wyraźne, to tylko 15 minut dziennie, polecam!
Jeśli będziesz nastawiony na efekty, będziesz oczekiwał doznań potwierdzających to właśnie pragnienie tego odgraniczy Cię od ich doznania. Jeśli chcesz w pełni medytować porzuć wszelkie oczekiwania na efekty, porzuć pragnienie doznań potwierdzających. Pragnienie samo w sobie jest przemieniające, natomiast pragnienie skierowane na obiekt jest trujące dla naszej jaźni.
Witam
manipura, podoba mi się to w jaki sposób wypowiadasz się o medytacji, dzięki takim ludziom jak Ty zaczynam wierzyć że moja medytacja ma sens i że poświęcony jej czas nie idzie na marne. Uważam że wiesz dużo więcej ode mnie, i od takich ludzi powinienem się uczyć by osiągnąć jeszcze więcej. 4 miesiące temu mój ojciec zginął w wypadku samochodowym, przez to wydarzenie zacząłem dostrzegać bardzo dużo złej energii, kiedy medytuję ciężko jest mi pozbyć się uczucia strachu, niepewności bycia, często zadaję sobie pytanie kiedy umrę itp. W wyniku tego wypadku dużo bliskich osób z rodziny bardzo się zmieniło. Dużo słucham muzyki relaksacyjnej i medytacyjnej, ale niestety słabiej odczuwam radość i miłość, nie potrafię się w nią bezgranicznie zagłębić, przez to często myślę o tym że życie nie ma sensu i że nie ma sprawiedliwego Boga. Jeszcze pór roku temu potrafiłem przeżywać świadomy sen, lecz teraz jestem częściowo zablokowany przez złą energię. Jak myślisz, czy jestem w stanie odblokować się i znowu powrócić do dawnej formy? Czy uważasz że istnieję życie po śmierci, da się to w jakiś pozytywny sposób wytłumaczyć ? Był bym bardzo wdzięczny za jakiekolwiek słowa, pozdrawiam mistrza !
Medytacja ma zawsze sens - ludzie nastawieni są na efekty. Całe społeczeństwo od dzieciństwa wpaja Ci, że działanie bez efektu jest całkowicie bezsensowne. W ten sposób tworzy się ere konsupcjonizmu w którym po prostu zwykłe przebywanie w parku i doceniania piękna określane jest jako marnotrawienie czasu, bo przecież ktoś w tym czasie się rozwija i np przegania Cię w dziedzinie w której ty do tej pory byłeś najlepszy. W ten sposób wpajane Ci jest poczucie winy , że wszystko co z pozoru bezsensowne/ bezprodukcyjne jest złe. Co jest złego w tym że dostrzegasz piękno kwiatu ? jego aromatu i zachwyczasz sie nad nim 20 minut ? ano to, że wtedy nie pracujesz na rzecz społeczeństwa a na rzecz rozwoju własnego systemu wartości, własnej jaźni a co za tym idzie własnej osobowości i indywidualności a jak wszyscy wiemy w społeczeństwie jednostka indywidualna nie jest mile widziana.
Cieszę się, że mogę Ci przekazać część swojej wiedzy, ucz się i dziel się swoimi poglądami, wtedy chętnie nauczę się czegoś od Ciebie.
Twój Ojciec zginął w wypadku samochodowym i odczuwasz z tego powodu duża ilość negatywnej energi, uczucia strachu i bliskości śmierci - Przytocze Ci pewny punkt widzenia. Z twojej perspektywy jest to zła sytuacja, ale z perspektywy kierownika domu pogrzebowego to coś wspaniałego, zarobił pieniądze i może dzięki temu utrzymać swoją rodzinę. Widzisz - to Ty wybierasz jak chcesz patrzeć na świat. To Ty wybrałeś dostrzeganie negatywnej energi, ponieważ wpojono Ci, że tak powinno być, że gdy umiera ktoś bliski należy być smutnym i dąsać się miesiącami. Wyobraź sobie swojego Ojca, że jesteś z nim sam na sam i czujesz go blisko siebie, że możesz zamienić z nim kilka zdań - Jak myślisz czy prosił by Cię o to abyś po jego śmierci był smutny i wylewał łzy ? czy raczej powiedział by Ci, że Cię kocha i że masz się radować i śmiać i mile go wspominać aby te miłe wspomnienia uniosły jego duszę we wspaniałe miejsca, ponieważ on już nie posiada życia ale ty wiąż je masz. Jak myślisz którą z tych dróg by Ci polecił ??
to wspaniale, że odczuwasz, że życie nie ma sensu i że nie ma sprawiedliwego Boga, byź może myślisz też o własnej śmierci - widzisz piękno medytacji polega na tym aby dostrzegać pozytywny aspekt nawet najbardziej absu****nej i z pozoru negatywnej sytuacji. We wszechświecie nic nie dzieje się bez przyczyny, każda sytuacja ma na celu twój wzrost intelektualny i duchowy. W naszym i nie tylko naszym społeczeńswie zamiata się śmierć pod dywan. Nie mówi się o niej w szkole, pomija się fakt, że każdy z nas spotka się oko w oko ze śmiercią. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że śmierć postawiono na przeciwko życia. Wpaja się nam, że śmierć to przeciwieństwo życia. Jednak jeśli będziesz medytował nad śmiercią zobaczysz, że jest ona nierozłączna z życiem. Życie nie może istnieć bez śmierci, a śmierć bez życia. To ta sama energia tylko odmienny biegun. Życie to plus a śmierć to minus. Nowe narodziny to dodanie czegoś do tego świata, to dodanie nowej ucieleśnionej energii i jaźni. Śmierć to powrót do źródła, To reset świadomości i złączenie się z nieskończonym, ze wszechświatem, z Bogiem .
Nie da się cały czas być w miłości - jeśli porzucisz nienawiść porzucisz też miłośc. Jeśli chcesz wyrzucić monetę nie możesz wyrzucić tylko reszki, lub tylko orła, Musisz wyrzucić całą monetę, musisz wyrzucić zarówno miłość jak i nienawiść. Jeśli chcesz zatrzymać jedno, musisz też zaakceptować drugie. Nie ma innej drogi.Dlatego jeśli odczuwasz negatywną energię i bliskość śmierci, nie staraj się popadać w odmienna skrajność i nie przywołuj na siłę miłości. Zaakceptuj tą zła energie, nie tłum jej po prostu ją obserwuj. Jeśli czujesz się zły, bądź zły ale nie tłum tej energi, a tym bardziej nie przekierowywuj jej. Jeśli czujesz się wściekły nie idź wyżywać się na innej osobie czy worku treningowym. W ten sposób pozbędziesz się tej energi, energi która mogła być przyjęta i przekształcona, energi która mogła Cię zmienić na lepsze. Twoje serce jest kluczem do tej przemiany. Nie to fizyczne
ale to astralne. Twoja czwarta czakra - Anahat to naturalny spirytualistyczny filtr energi. To najpotężniejsza czakra ponieważ potrafi nie tylko wyrażać energię w jej plusie lub minusie ale również przemieniać jej bieguny. Jak tego dokonać ? bądź świadkiem, obserwuj i nic nie rób, to wszystko. Nic nie rób , jesteś wściekły ? czujesz obecność śmierci ? czuj to i nic nie rób. Czekaj. Nawet nie wiesz kiedy, zauważysz przemianę...Czy jesteś w stanie odblokować się ? tak, to zależy tylko od Ciebie, ja mogę Ci powiedzieć, że już jesteś gotowy, wystarczy abyś sobie to uświadomił.
czy uważam, że istnieje życie po śmierci ? gdy pytano Buddhe o tym co po śmierci milczał... długo się zastanawiałem nad tym. Dlaczego milczał ? skoro poznał prawdę, skoro byl oświecony dlaczego nie dzielił się tą wiedzą ? dlaczego milczał ? i wtedy do mnie dotarło... chciał bym się podzielić z Toba czymś wspaniałym. Budda milczał na temat tego co po śmierci ponieważ .... żył ! dlaczego chcesz zajmować się tym co po śmierci skoro żyjesz ? przyjdzie czas i na śmierć a przyjdzie napewno, wtedy się dowiesz co po śmierci a tymczasem zajmij się życiem ! życie samo w sobie jest tak piękne i nieprzewidywalne, jest wspaniałą tajemnicą nie do rozwiazania. Zaufaj życiu a przekonasz się, że śmierci tak naprawde nie ma. Jest w Tobie nieodłączna część która jest nieśmiertelna. Nawet jeśli umrze część fizyczna, część transcendentalna pozostanie ale czy tak naprawde jest...Poszukaj, poszukaj w swoim wnętrzu, ja szukałem, znalazłem, ale to moje doświadczenie i zachowam je dla siebie. Od siebie mogę tylko powiedzieć, że skojo ja doświadczyłem, ty również możesz