nasiona marihuany

Medytacja + marihuana

Wyszukiwarka Forumowa:

Tattooman

Well-known member
Rejestracja
Lis 16, 2011
Postów
249
Buchów
0
Czołem.

Czy jest na forum jakiś użytkownik, który regularnie medytuje przy użyciu zielska 100% indica?

Jestem bardzo ciekaw. Pytam bo sam dopiero zmieniłem słonko na 12/12, i mój Mega Niszczyciel Mazar potrzebuje 8 tygodni do ścinki. :bongo4:

A szczerze pisząc, brak mi doświadczenia w medytacji z indyjkami. A to jest dla mnie na najbliższe miesiące temat numer jeden. :bongo4:
 

manipura

Well-known member
Rejestracja
Cze 17, 2013
Postów
107
Buchów
0
Siemka

Mysle ze moge sie wypowiedzec w tym temacie z czystym sumieniem.

Przede wszystkim zaczynasz od dupy strony bo pytasz o dzialanie ziela na medytacje a nic nie napisales o tym w jaki sposob medytujesz. Opisz jak ty widzisz medytacje


100 % indyjka, jak wiadomo dzialanie ma mocno cielesne dlatego jesli stosujesz medytacje statyczne moze byc pomocna w zbilansowaniu trzech pierwszych czakr, jednak jesli medytujesz aktywnie bedzie cie ograniczac. W przypadku palenia indyjki dobrze by bylo jak bys mial oddzielona strefe tylko dla Siebie i medytacji, tak abys w tym miejscu oczyscil pole energetyczne ( oczywiscie musisz to zrobic wczesniej medytujac nad intencja tego miejsca a nie ze chop siup siedem dup ). To ma byc twoj azyl poniewaz indica cofnie Cie do sfery fizycznej - pomoze Ci lepiej odebrac wibracje swojego ciala a co za tym idzie pierwszych trzech czakr - czakr fizycznych - wiec dobrze by bylo jak bys medytowal nad kwestiami ich dotyczacymi. Zupelnie bezsensowne byla by w tym przypadku medytacja w ktorej sluchasz np swojej intuicji bo to zupelnie inny poziom, astralny do ktorego bardziej wyniesie cie sativa.

mysle ze palac to swiete ziolo mozesz medytowac nad kwestiami fizycznych czakr :

pierwsza z nich odpowiada za instynkt przetrwania wiec byc moze wreszcie uswiadomisz sobie co tak naprawde uwazasz za niezbedne aby przetrwac, istniec. Co dla Ciebie jest absolutnym filarem w tym zyciu. Dzieki temu poznasz co ma prawdziwy sens a co jest tylko mayą - iluzją.

w drugiej, poznasz jakie emocje toba rzadza i jak nad nimi panowac, mozesz przypomniec sobie rzeczy oraz sytuacje ktorych nie przezyles w nalezyty sposob. Spoleczenstwo uczy nas ze przezywanie wscieklosci jest zle wiec je tlumimy, przypomnij sobie odczucia w ktorych byles wsciekly, przezyj je na nowo, zupelnie, spelnij sie w tej roli i porzuc ja za soba, spelniony.

w trzeciej poznasz zrodlo tych emocji i byc moze nawet poznasz dzwi do najwiekszych kajdanow naszego umyslu, Naszego Ego. Najbardziej iluzorycznej rzeczy na swiecie, naszego najwiekszego wroga i przyjaciela.

ja osobiscie preferuje sative lub mixy, bo medytuje aktywnie.
 

grzdylll

Well-known member
Rejestracja
Sty 2, 2013
Postów
356
Buchów
0
o ku**a:zombi:
niezle....kiedys se wezme urlop najaram sie i przeczytam to jeszcze raz......
lap bucha
 

Tattooman

Well-known member
Rejestracja
Lis 16, 2011
Postów
249
Buchów
0
Siemka

Mysle ze moge sie wypowiedzec w tym temacie z czystym sumieniem.

Przede wszystkim zaczynasz od dupy strony bo pytasz o dzialanie ziela na medytacje a nic nie napisales o tym w jaki sposob medytujesz. Opisz jak ty widzisz medytacje


100 % indyjka, jak wiadomo dzialanie ma mocno cielesne dlatego jesli stosujesz medytacje statyczne moze byc pomocna w zbilansowaniu trzech pierwszych czakr, jednak jesli medytujesz aktywnie bedzie cie ograniczac. W przypadku palenia indyjki dobrze by bylo jak bys mial oddzielona strefe tylko dla Siebie i medytacji, tak abys w tym miejscu oczyscil pole energetyczne ( oczywiscie musisz to zrobic wczesniej medytujac nad intencja tego miejsca a nie ze chop siup siedem dup ). To ma byc twoj azyl poniewaz indica cofnie Cie do sfery fizycznej - pomoze Ci lepiej odebrac wibracje swojego ciala a co za tym idzie pierwszych trzech czakr - czakr fizycznych - wiec dobrze by bylo jak bys medytowal nad kwestiami ich dotyczacymi. Zupelnie bezsensowne byla by w tym przypadku medytacja w ktorej sluchasz np swojej intuicji bo to zupelnie inny poziom, astralny do ktorego bardziej wyniesie cie sativa.

mysle ze palac to swiete ziolo mozesz medytowac nad kwestiami fizycznych czakr :

pierwsza z nich odpowiada za instynkt przetrwania wiec byc moze wreszcie uswiadomisz sobie co tak naprawde uwazasz za niezbedne aby przetrwac, istniec. Co dla Ciebie jest absolutnym filarem w tym zyciu. Dzieki temu poznasz co ma prawdziwy sens a co jest tylko mayą - iluzją.

w drugiej, poznasz jakie emocje toba rzadza i jak nad nimi panowac, mozesz przypomniec sobie rzeczy oraz sytuacje ktorych nie przezyles w nalezyty sposob. Spoleczenstwo uczy nas ze przezywanie wscieklosci jest zle wiec je tlumimy, przypomnij sobie odczucia w ktorych byles wsciekly, przezyj je na nowo, zupelnie, spelnij sie w tej roli i porzuc ja za soba, spelniony.

w trzeciej poznasz zrodlo tych emocji i byc moze nawet poznasz dzwi do najwiekszych kajdanow naszego umyslu, Naszego Ego. Najbardziej iluzorycznej rzeczy na swiecie, naszego najwiekszego wroga i przyjaciela.

ja osobiscie preferuje sative lub mixy, bo medytuje aktywnie.


Że tak powiem (zacznę zdanie od ż) medytuję na trzeźwo jakiś czas. Lecz mam pewne problemy z dalszą motywacją, czy bardziej z brakiem odczuwania wyczuwalnych efektów co jest często spotykanym zjawiskiem wsród medytujących.
Można powiedzieć, że jestem początkującym buddystą, czyli codziennie pracuję nad sobą, by być lepszym człowiekiem. Lecz około roku zainwestowane w siebie to mało.

A tu widzę, jesteś zaawansowany Pro. Szacunek. :bongo4:

Ja niestety, jestem na etapie zwiększania czasu poszczególnych sesji medytacyjnych a nie pracy nad ich treścią stąd moje pytanie.

Lecz widzę, że palenie indyjki i medytacja ma sens. :bongo4:
 

manipura

Well-known member
Rejestracja
Cze 17, 2013
Postów
107
Buchów
0
Jesli chcesz osiagnac wyzsze stany to tylko na trzezwo. Maria bedzie dzialac jak filtr, ktory oddzieli Cie od emocji, Pozwoli Ci praktykowac pozycje obserwatora. Sprawi ze mocniej odczujesz roznice miedzy toba a swiatem, jednoczesnie uswiadomi Ci ze tak naprawde roznicy nie ma, To ty jestes swiatem, Jestes miniaturowa wersja wrzechswiata. Bog jest Toba, Ty jestes Bogiem.

Wyobraz sobie dom tym domem jestes Ty Twoj umysl, w domu tym sa trzy okna, te trzy okna to podstawy umyslu, nasze trzy podstawowe reakcje na swiat.

Lewe okno to aprobata - zgadzasz sie z tym co widzisz, lubisz to i popierasz. To sprawia ze czujesz sie lepiej, czujesz sie wazniejszy, bronisz tych racji i uwazasz za swoje to reakcja pozytywna
Srodkowe okno to obojetnosc - widzisz ale jest Ci to obojetne
Prawe okno to dezabropata - Nie zgadzasz sie z tym co widzisz, co czujesz. Tlumisz to i walczysz z emocjami ktore toba miotaja.
Jest to reakcja negatywna
swiat zewnetrzny to swiat realny, I to ty wybierasz przez ktore okno patrzysz. Ty wybierasz czy chcesz swiat widziec pozytywnie czy negatywnie. Ty wybierasz czy ma byc Ci obojetny.

Tylko zerknij na jedna najwazniejsza kwestie. Zawsze patrzysz przez okno. a w oknie jest szyba. Ta szyba jest Ego. Szyba moze byc tak czysta ze patrzac na swiat mozesz jej nawet nie zauwazyc, dlatego ego jest tak podstepne. Maria bedzie dla Ciebie jak plyn w spryskiwaczu do mycia szyb. Bedziesz mogl wypucowac sobie swoje okno do nieskazitelnej czystosci. Bedziesz mogl lepiej dostrzec to co dzieje sie na zewnatrz, jednak dalej bedziesz patrzyl przez szybe.

Jesli naprawde chcesz medytowac muszisz zbic ta szybe ! musisz ja zniszczyc, rozbic na najmniejsze kawalki, aby patrzec na swiat takim jakim jest. Bez reakcji na to co Cie otacza, Bez dualizmu.

A teraz najciekawsze. Walczyles z szybami, najpierw je czysciles, pucowales. Potem biles je wlasnymi rekoma, byc moze nawet Sie przy tym zraniles. Tylko skoro szyby juz nie ma.... To po co wogole jestes jeszcze w tym domu ? wyjdz do ogrodu...


mowisz ze nie czujesz efektow. Moze po prostu nie wiesz w ktora strone patrzec. Potrzebujesz doznan potwierdzajacych ? czyli pragniesz, a w pragnieniu nie ma medytacji. Im bardziej bedziesz pragnal tym wieksza bedzie to przeszkoda w osiagnieciu.
Niestety efekt ucznia czarnoksieznika jak to mowia, nie nauczysz sie najpotezniejszych czarow od razu, trzeba zaczac od podstaw.

wlasnie pomalowales swoje kajdany na kolor zloty, aby swiecily niczym ozdoba. Napisales ze rok to za malo, za rok napiszesz ze jedno zycie to za malo ?? medytacja jest tu i teraz. Oto twoja pierwsza nauka. Medytuj nad chwila obecna, naucz sie w niej przebywac i jej doswiadczac Bo medytacja przydaza sie teraz. Nie za rok, nie za 10 lat. W tej chwili. Tylko teraz mozesz dostapic, nie jutro.


Nie czuje sie zaawansowany, wrecz odwrotnie czuje sie zagubiony. Jesli jestes na poczatku odkryje przed Toba najwspanialsza karte.

Falsz wiedzy

Im wiecej bedziesz sie na ten temat uczyl, tym mocniej zdasz sobie sprawe z tego ze jeszcze wielu rzeczy nie wiesz. Inteligencja to nie to samo co intelekt Byc inteligentnym to rozumiec. Byc intelektualista to nauczyc sie. Nie musisz sie tego wszystkiego uczyc. Nie muszisz wykuwac na pamiec pozycji lotosu czy zwiekszac ilosci godzin przeznaczonych na medytacje. Nie musisz wiedziec Ile jest czakr, ile jest bram tantry, czym jest kundalini, torus itd. Muszisz po prostu sluchac swego serca bo w nim jest milosc, a milosc to najwieksza energia tego wrzechswiata. Powierz sie milosci, kochaj a milosc doprowadzi Cie do Oswiecenia.



btw Palenie Marii zawsze ma sens, jest zdrowe i przyjemne ;)

ps. Jezeli ktos ma jeszcze pytania na temat sfery duchowej, chetnie udziele kilku drogowskazow.
 

kubolelum

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Maj 6, 2010
Postów
864
Buchów
0
Witam , ja mam pytanie
czy mógłbyś opisać swoje doświadczenia z medytacja aktywna
 

manipura

Well-known member
Rejestracja
Cze 17, 2013
Postów
107
Buchów
0
Witam

jasne choc najpierw wolal bym opisac jak ja rozumiem medytacje a dopiero potem ja podziele


Czym jest dla mnie medytacja ?? medytacja to stan ducha, stan paradoksu poniewaz czuje sie jednoczesnie wycofany jak i zaangazowany we wszystko. Wiekszosc osob blednie rozumie medytacje, mysli ze moze sie ona przytrafic tylko w chwili maksymalnego skupiena, najlepiej w pozycji lotosu gdzies w zaciemnionej jaskini, klasztorze czy innym odludziu.. Wiekszosc ludzi interpretuje medytacje jako izolowanie sie od zewnetrznych bodzcow i wyciszenie natomiast jest ona czyms zupelnie innym

Mozna to porownac do patrzenia w przestrzen nie do opisania. Wyobraz sobie sytuacje lub ja stworz. Idz do lasu, gdy idziesz przez las a umysl werbalizuje wszystko do okola lub jest w potrzasku czasu - chwili przyszlej lub przeszlej, jestes w nieswiadomosci. W tym stanie zyje wiekszosc ludzi, wszystko przecieka im przez palce, swiat pedzi a oni razem z nim. Jednak gdy usiadzesz w tym lesie na trawie i zatrzymasz sie na chwile dajesz egzystencji okazje by udzielila Ci medytacji. Medytacja to stan ktory Ci sie przydaza, nie mozna go wywolac lub sie go nauczyc. Wielogodzinne praktyki na nic sie zdadza jesli nie otworzysz serca, nie podejdziesz do tego z miloscia.

No ale wrocmy - siedzisz w lesie i patrzysz. Gdy patrzysz na jedno konkretne drzewo sposrod setek innych jestes w koncentracji. Koncentracja to skupienie sie na jednym aspekcie, na zawezeniu swojej wizji do jednego punktu, tym jest medytacja statyczna. Dzieki tej medytacji mozesz kontemplowac jeden kokretny przypadek, historie, przypowiesc, sytuacje, emocje, czy mysl. Wszystko co wymaga skupienia i odrzucenia wszelkich innych zjawisk i bodzcow to koncentracja. Mozesz w ten sposob uzyc 100 % swojej energi do rozwiazania dylematu. Mozesz patrzec na problem jak przez lupe. Oczywiscie najlepiej jest wtedy opuscic cialo fizyczne a co za tym idzie - przyjac pozycje statyczna np losotu, lub lezaca, wyciszyc cialo a nastepnie wszystkie zmysly w dowolnej kolejnosci - zamknac oczy, odciac sluch, unormowac oddech do plytkiego i jednostajnego itd itd.

Tym jest dla mnie medytacja statyczna

Ja jestem osoba dynamiczna byc moze w przyszlosci ze wzgledu na moj wiek sie to zmieni, jednak teraz jest jak jest i ciesze sie tym. Chcial bym polozyc tu duzy nacisk na wlasna osobowosc. Zapewne myslisz czy kiedys bedziesz taki jak Jezus, Jak Kriszna czy Buddha, jednak nie zapominaj ze oni byli jedyny w swoim rodzaji i ty tez jestes jedyny w swoim rodzaju. Juz nigdy nie bedzie tak doskonalej osoby jak Ty, juz nigdy w calym wszechswiecie nie pojawi sie takie indywiduum jak Ty. Jestes wyjatkowy i nie czyn z siebie nasladowcy. Jesli czujesz ze chcesz zmodyfikowac jakas pradawna medytacje, bo uwazasz ze jest przestarzala i nie pasuje do Ciebie - zrob to ! buddha sie nie obrazi ! ucieszy sie ze szukasz wlasnej drogi !


Wrocmy do lasu - gdy skupiasz sie na jednym drzewie - to medytacja statyczna, jednak gdy patrzysz z otwartymi zmyslami i sercem na caly las, na cala egzystencje wtedy medytujesz aktywnie. Aktywna medytacja to drugi biegun medytacji statycznej. Kazda moneta ma dwie strony, jedna bez drugiej nie moze istniec, tak jak swiatlo nie moze istniec bez ciemnosci, a dzien bez nocy.

Medytujac aktywnie zamiast odcinac sie od bodzcow zewnetrznych, otwierasz sie na nie, na wszystkie jej aspekty, patrzac na las nie patrzysz tylko na drzewa, ale na niebo przeswitujace przez korony drzew, na kore, na sciolke lesna, sluchasz ptakow i szumu wiatru, widzisz wedrujace mrowki i inne zwierzeta, czujesz zapach lesnego runa. Pozwalasz aby wszystko do Ciebie docieralo bez oceniania czy jest to dobre, zle czy nijakie, przyjmujesz to takie jakim jest, nie masz juz waskiego widzenia, widzisz wszystko. Pozwalasz wibracji kosmosu przeplywac przez Ciebie i nie jestes chciwy, oddajesz co dostajesz. Bo tylko w oproznione naczynie mozna nalac czegos nowego. Nie mozna dolac do pelnego naczynia, Dlatego musisz najpierw sie oproznic aby energia kosmosu mogla Cie wypelnic.

Taka medytacja moze byc wszystko, moze to byc jazda samochodem, moze to byc seks, moze to byc sprzatanie gowna po swoim psie, lub co kolwiek innego, sama czynnosc jest bez znaczenia, liczy sie twoj umysl a raczej jego brak poniewaz to nie umysl jest brama do medytacji. Musisz nauczyc sie odrozniac swiat iluzji - mayi od swiata rzeczywistego, Swiat iluzji to twoj umysl to twoje wyobrazenie na temat tego co rzeczywiscie jest, a rzeczywiste to prawda sama w sobie.

Medytacja aktywna to oddanie sie w 100% wykonywanej czynnosci, bez oddawania wlasnej swiadomosci umyslowi. Bez zbednych mysli, bez oceniania czy dana czynnosc jest dobra czy zla. Jesli cos robisz po prostu rob to najlepiej jak potrafisz i tym jest wlasnie medytacja aktywna.

Moje doswiadczenia to moje doswiadczenia.

Moge Ci przekazac bardzo wazna lekcje. Czego kolwiek doswiadczasz w swoim wnetrzu - zachowaj to dla siebie. Nikt inny nie bedzie mial takiego doswiadczenia jak ty wiec nikt nie pomoze Ci przejsc przez ta droge , tutaj nie ma przewodnikow, to ty muszisz sam siebie przeprowadzic przez ta doline niewiedzy, Ja moge dac Ci drogowskaz ale nie gotowa mape.
 

Eduardo Noriega

Well-known member
Rejestracja
Mar 13, 2012
Postów
316
Buchów
0
O kurcze, nie wiedziałem że medytacja po ganji jest szeroko praktykowana. Ja czasami próbowałem i efekty były ciekawe ale jednak mniej intensywne niż na trzeźwo. Medytuję amatorsko, nie znam żadnych technik, nie znam się na czakrach itp.
Kiedyś medytowałem prawie codziennie i za***iście się z tym czułem, moje życie zmieniło na lepsze. Ostatnio jakoś odszedłem od tego (brak czasu, lenistwo;))
Pozdrawiam.

Buchy za fajne "historyjki" i że mnie zainspirowałeś:)
 

manipura

Well-known member
Rejestracja
Cze 17, 2013
Postów
107
Buchów
0
dzięki ;) słuchaj nie można cały czas medytować bo to wpadanie w skrajność. Tak samo jak ocean nie może być cały czas spokojny, czasem musi nadejść sztorm. Jak tylko poczujesz wewnętrzną potrzebę medytacji, przełam swoje lenistwo jeśli cię ogranicza i rób to na nowo ! ;) pamięaj zawsze ze świerzym umysłem :spalony: ( upalenie nie koniecznie równa się otępieniu ;) )
 
U

Usunięty 9037

Guest
Dobra medytacja po zielsku jest niemożliwa, poniewaz ziolo wzmacnia natłok myśli i roznych wyobrazeń.
 

Czarodziej_Mistrz

Well-known member
Rejestracja
Cze 16, 2011
Postów
174
Buchów
0
Medytacja to za***ista sprawa, robię to codziennie od +/- pół roku przez 15 minut rano, czasami gdy mam czas także przed snem i widzę efekty! Może to jedynie placebo (w co wątpię) ale jeśli tak to chce więcej :D Pozytywne skutki to lepszy nastrój, przyjaźniejsze nastawienie, można się za***iście wyciszyć - to dla nerwowych jak ja, kiedyś z byle powodu potrafiłem dostać dosłownie k***icy, trzęsło mnie dłońmi jak alkoholika, teraz czuję, że mam wszystko pod kontrolą, nawet w nerwowych sytuacjach a minęło jedynie pół roku odkąd praktykuje tę cudowną czynność :) Także polecam wszystkim naprawdę warto... Efektów negatywnych brak.

Według mnie łączenie medytacji z trawką (przynamniej w moim wypadku) nie ma sensu, jestem rozkojarzony, mam ochotę działać a nie spędzić fazę medytując, kto wie możliwe, że próbowałem medytować z odmianami całkowicie nie przeznaczonymi do tego? Nie mniej jednak uważam że zależy to od indywidualnych preferencji...

Pamiętajcie, że najbardziej widoczne efekty pojawiają się na początku przygody z medytacją, nie zniechęcajcie się po kilku miesiącach jeśli efekty zaczną być coraz mniej wyraźne, to tylko 15 minut dziennie, polecam!

Pzdr.

Edit: W tym roku mam zamiar spróbować medytacji po 30 łysziczkach więc jak wyląduje i nie zapomnę to zdam relacje! :D
 

Denver

Member
Rejestracja
Sie 30, 2011
Postów
12
Buchów
0
Witam manipura, podoba mi się to w jaki sposób wypowiadasz się o medytacji, dzięki takim ludziom jak Ty zaczynam wierzyć że moja medytacja ma sens i że poświęcony jej czas nie idzie na marne. Uważam że wiesz dużo więcej ode mnie, i od takich ludzi powinienem się uczyć by osiągnąć jeszcze więcej. 4 miesiące temu mój ojciec zginął w wypadku samochodowym, przez to wydarzenie zacząłem dostrzegać bardzo dużo złej energii, kiedy medytuję ciężko jest mi pozbyć się uczucia strachu, niepewności bycia, często zadaję sobie pytanie kiedy umrę itp. W wyniku tego wypadku dużo bliskich osób z rodziny bardzo się zmieniło. Dużo słucham muzyki relaksacyjnej i medytacyjnej, ale niestety słabiej odczuwam radość i miłość, nie potrafię się w nią bezgranicznie zagłębić, przez to często myślę o tym że życie nie ma sensu i że nie ma sprawiedliwego Boga. Jeszcze pór roku temu potrafiłem przeżywać świadomy sen, lecz teraz jestem częściowo zablokowany przez złą energię. Jak myślisz, czy jestem w stanie odblokować się i znowu powrócić do dawnej formy? Czy uważasz że istnieję życie po śmierci, da się to w jakiś pozytywny sposób wytłumaczyć ? Był bym bardzo wdzięczny za jakiekolwiek słowa, pozdrawiam mistrza !
 

Denver

Member
Rejestracja
Sie 30, 2011
Postów
12
Buchów
0
Po Indice medytacja staje się łatwiejsza, można wreszcie uspokoić oddech, zapomnieć myśleć o nieistotnym, bardziej odczuwasz swoją fizyczną postać. Natomiast po Sativie umysł za szybko pracuję i mi się po niej trudno medytuję. Najlepsze są hybrydy wtedy w głowie dzieją się rzeczy z kosmosu i łapiemy wtedy dużo pozytywnej energii. Na trzeźwo ciężko jest się skupić i dostosować oddech. Uważam że medytacja niesie ze sobą tylko dobra energię, tylko każdy potrzebuję mistrza, ponieważ można też zabłądzić. Pozdrawiam
 

manipura

Well-known member
Rejestracja
Cze 17, 2013
Postów
107
Buchów
0
Dobra medytacja po zielsku jest niemożliwa, poniewaz ziolo wzmacnia natłok myśli i roznych wyobrazeń.

dlaczego ? to tak jak byś chciał medytowac w ciszy a w pokoju była by jedna mucha ( stan na trzeźwo ) Zaś po upaleniu much było by dziesięć - jeśli ktoś jest w stanie dostrzec ciszę w natłoku bzyczenia, tym bardziej chwała mu, ponieważ potrafi odciać się od tego wszystkiego a co za tym idzie - skoncentrować się - czy to świadczy o nim źle ? oczywiście jeśli ktoś nie potrafi skoncentrować się na trzeźwo tym bardziej nie powinien tego robić po paleniu. To tak jak byś nie umiał chodzić i chciał biegać... Cierpliwości.


Medytacja to za***ista sprawa, robię to codziennie od +/- pół roku przez 15 minut rano, czasami gdy mam czas także przed snem i widzę efekty!

Super ! lepiej medytować krótko a treściwie niż męczyć sie godzine ,dwie i robić z tego rytuał ponieważ można łatwo popaść w rutynę i trudniej będzie Ci powierzyć się medytacji w chwilach normalnej aktywności. Medytacja powinna być czymś naturalnym i przytrafiać Ci się nie tylko w wyznaczonych godzinach porannych czy wieczornych ale właśnie w różnych sytuacjach, czasem nawet niespodziewanie ! tak trzymaj !

Według mnie łączenie medytacji z trawką (przynamniej w moim wypadku) nie ma sensu, jestem rozkojarzony, mam ochotę działać a nie spędzić fazę medytując, kto wie możliwe, że próbowałem medytować z odmianami całkowicie nie przeznaczonymi do tego?

Widzisz, jesteś jedną z osób które myślą, że medytacja to tylko i wyłącznie wyciszenie zarówno umysłu jak i ciała - Jest to medytacja statyczna - prowadzi do ustabilizowania sfery duchowej i fizycznej i zatraceniu się w przerwie, w bezczynności, w nieumyśle - w ten sposób dostąpił Guatama Buddha. Natomiast każda moneta ma dwie strony, jedną z nich jest wyżej opisana drugą jest medytacja aktywna - Daj się ponieść ! nie ograniczaj się ! Myślisz o czymś ? nie zastanawiaj się nad tym czy ta myśl jest dobra, czy jest moralna - jeśli się pojawiła, to znaczy, że jest integralną częścią twojej jaźni i musisz ją zaakceptować taką jaką jest. Nie odrzucaj jej nie tłum jej, jeśli chcesz tańczyć ? TAŃCZ ! tańcz najpiękniej i najpełniej jak potrafisz, nie tańcz, stań się tańcem ! jeśli masz ochotę rzucać potężne ośle chuje w stronę Donalda Tuska, uczyń to ! uczyń to szczerze i z całą determinacją tylko w ten sposób wyrazisz się w pełni, tylko w ten sposób uwolnisz energię jaka się w tobie nagromadziła. Jednak pamiętaj, że wciąż jest to uwolnianie energi, możesz ją przekształcić na 3 sposoby.
Pierwszym jest uwolnienie - wyrzucasz z siebie energię i przeżywasz ją w pełni.
Drugą jest słumienie - dusisz w sobie energie i odsyłasz ją w podświadomośc
Trzecią jest obserwacja - nie robisz nic. Nie tłumisz i nie uwalniasz, wtedy twoje serce przemieni tą energię w dobro. Nic nie musisz robić po prostu stań się obserwatorem i czekaj.

Pamiętajcie, że najbardziej widoczne efekty pojawiają się na początku przygody z medytacją, nie zniechęcajcie się po kilku miesiącach jeśli efekty zaczną być coraz mniej wyraźne, to tylko 15 minut dziennie, polecam!

Jeśli będziesz nastawiony na efekty, będziesz oczekiwał doznań potwierdzających to właśnie pragnienie tego odgraniczy Cię od ich doznania. Jeśli chcesz w pełni medytować porzuć wszelkie oczekiwania na efekty, porzuć pragnienie doznań potwierdzających. Pragnienie samo w sobie jest przemieniające, natomiast pragnienie skierowane na obiekt jest trujące dla naszej jaźni.


Witam manipura, podoba mi się to w jaki sposób wypowiadasz się o medytacji, dzięki takim ludziom jak Ty zaczynam wierzyć że moja medytacja ma sens i że poświęcony jej czas nie idzie na marne. Uważam że wiesz dużo więcej ode mnie, i od takich ludzi powinienem się uczyć by osiągnąć jeszcze więcej. 4 miesiące temu mój ojciec zginął w wypadku samochodowym, przez to wydarzenie zacząłem dostrzegać bardzo dużo złej energii, kiedy medytuję ciężko jest mi pozbyć się uczucia strachu, niepewności bycia, często zadaję sobie pytanie kiedy umrę itp. W wyniku tego wypadku dużo bliskich osób z rodziny bardzo się zmieniło. Dużo słucham muzyki relaksacyjnej i medytacyjnej, ale niestety słabiej odczuwam radość i miłość, nie potrafię się w nią bezgranicznie zagłębić, przez to często myślę o tym że życie nie ma sensu i że nie ma sprawiedliwego Boga. Jeszcze pór roku temu potrafiłem przeżywać świadomy sen, lecz teraz jestem częściowo zablokowany przez złą energię. Jak myślisz, czy jestem w stanie odblokować się i znowu powrócić do dawnej formy? Czy uważasz że istnieję życie po śmierci, da się to w jakiś pozytywny sposób wytłumaczyć ? Był bym bardzo wdzięczny za jakiekolwiek słowa, pozdrawiam mistrza !

Medytacja ma zawsze sens - ludzie nastawieni są na efekty. Całe społeczeństwo od dzieciństwa wpaja Ci, że działanie bez efektu jest całkowicie bezsensowne. W ten sposób tworzy się ere konsupcjonizmu w którym po prostu zwykłe przebywanie w parku i doceniania piękna określane jest jako marnotrawienie czasu, bo przecież ktoś w tym czasie się rozwija i np przegania Cię w dziedzinie w której ty do tej pory byłeś najlepszy. W ten sposób wpajane Ci jest poczucie winy , że wszystko co z pozoru bezsensowne/ bezprodukcyjne jest złe. Co jest złego w tym że dostrzegasz piękno kwiatu ? jego aromatu i zachwyczasz sie nad nim 20 minut ? ano to, że wtedy nie pracujesz na rzecz społeczeństwa a na rzecz rozwoju własnego systemu wartości, własnej jaźni a co za tym idzie własnej osobowości i indywidualności a jak wszyscy wiemy w społeczeństwie jednostka indywidualna nie jest mile widziana.

Cieszę się, że mogę Ci przekazać część swojej wiedzy, ucz się i dziel się swoimi poglądami, wtedy chętnie nauczę się czegoś od Ciebie.

Twój Ojciec zginął w wypadku samochodowym i odczuwasz z tego powodu duża ilość negatywnej energi, uczucia strachu i bliskości śmierci - Przytocze Ci pewny punkt widzenia. Z twojej perspektywy jest to zła sytuacja, ale z perspektywy kierownika domu pogrzebowego to coś wspaniałego, zarobił pieniądze i może dzięki temu utrzymać swoją rodzinę. Widzisz - to Ty wybierasz jak chcesz patrzeć na świat. To Ty wybrałeś dostrzeganie negatywnej energi, ponieważ wpojono Ci, że tak powinno być, że gdy umiera ktoś bliski należy być smutnym i dąsać się miesiącami. Wyobraź sobie swojego Ojca, że jesteś z nim sam na sam i czujesz go blisko siebie, że możesz zamienić z nim kilka zdań - Jak myślisz czy prosił by Cię o to abyś po jego śmierci był smutny i wylewał łzy ? czy raczej powiedział by Ci, że Cię kocha i że masz się radować i śmiać i mile go wspominać aby te miłe wspomnienia uniosły jego duszę we wspaniałe miejsca, ponieważ on już nie posiada życia ale ty wiąż je masz. Jak myślisz którą z tych dróg by Ci polecił ??

to wspaniale, że odczuwasz, że życie nie ma sensu i że nie ma sprawiedliwego Boga, byź może myślisz też o własnej śmierci - widzisz piękno medytacji polega na tym aby dostrzegać pozytywny aspekt nawet najbardziej absu****nej i z pozoru negatywnej sytuacji. We wszechświecie nic nie dzieje się bez przyczyny, każda sytuacja ma na celu twój wzrost intelektualny i duchowy. W naszym i nie tylko naszym społeczeńswie zamiata się śmierć pod dywan. Nie mówi się o niej w szkole, pomija się fakt, że każdy z nas spotka się oko w oko ze śmiercią. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że śmierć postawiono na przeciwko życia. Wpaja się nam, że śmierć to przeciwieństwo życia. Jednak jeśli będziesz medytował nad śmiercią zobaczysz, że jest ona nierozłączna z życiem. Życie nie może istnieć bez śmierci, a śmierć bez życia. To ta sama energia tylko odmienny biegun. Życie to plus a śmierć to minus. Nowe narodziny to dodanie czegoś do tego świata, to dodanie nowej ucieleśnionej energii i jaźni. Śmierć to powrót do źródła, To reset świadomości i złączenie się z nieskończonym, ze wszechświatem, z Bogiem .

Nie da się cały czas być w miłości - jeśli porzucisz nienawiść porzucisz też miłośc. Jeśli chcesz wyrzucić monetę nie możesz wyrzucić tylko reszki, lub tylko orła, Musisz wyrzucić całą monetę, musisz wyrzucić zarówno miłość jak i nienawiść. Jeśli chcesz zatrzymać jedno, musisz też zaakceptować drugie. Nie ma innej drogi.Dlatego jeśli odczuwasz negatywną energię i bliskość śmierci, nie staraj się popadać w odmienna skrajność i nie przywołuj na siłę miłości. Zaakceptuj tą zła energie, nie tłum jej po prostu ją obserwuj. Jeśli czujesz się zły, bądź zły ale nie tłum tej energi, a tym bardziej nie przekierowywuj jej. Jeśli czujesz się wściekły nie idź wyżywać się na innej osobie czy worku treningowym. W ten sposób pozbędziesz się tej energi, energi która mogła być przyjęta i przekształcona, energi która mogła Cię zmienić na lepsze. Twoje serce jest kluczem do tej przemiany. Nie to fizyczne
ale to astralne. Twoja czwarta czakra - Anahat to naturalny spirytualistyczny filtr energi. To najpotężniejsza czakra ponieważ potrafi nie tylko wyrażać energię w jej plusie lub minusie ale również przemieniać jej bieguny. Jak tego dokonać ? bądź świadkiem, obserwuj i nic nie rób, to wszystko. Nic nie rób , jesteś wściekły ? czujesz obecność śmierci ? czuj to i nic nie rób. Czekaj. Nawet nie wiesz kiedy, zauważysz przemianę...Czy jesteś w stanie odblokować się ? tak, to zależy tylko od Ciebie, ja mogę Ci powiedzieć, że już jesteś gotowy, wystarczy abyś sobie to uświadomił.

czy uważam, że istnieje życie po śmierci ? gdy pytano Buddhe o tym co po śmierci milczał... długo się zastanawiałem nad tym. Dlaczego milczał ? skoro poznał prawdę, skoro byl oświecony dlaczego nie dzielił się tą wiedzą ? dlaczego milczał ? i wtedy do mnie dotarło... chciał bym się podzielić z Toba czymś wspaniałym. Budda milczał na temat tego co po śmierci ponieważ .... żył ! dlaczego chcesz zajmować się tym co po śmierci skoro żyjesz ? przyjdzie czas i na śmierć a przyjdzie napewno, wtedy się dowiesz co po śmierci a tymczasem zajmij się życiem ! życie samo w sobie jest tak piękne i nieprzewidywalne, jest wspaniałą tajemnicą nie do rozwiazania. Zaufaj życiu a przekonasz się, że śmierci tak naprawde nie ma. Jest w Tobie nieodłączna część która jest nieśmiertelna. Nawet jeśli umrze część fizyczna, część transcendentalna pozostanie ale czy tak naprawde jest...Poszukaj, poszukaj w swoim wnętrzu, ja szukałem, znalazłem, ale to moje doświadczenie i zachowam je dla siebie. Od siebie mogę tylko powiedzieć, że skojo ja doświadczyłem, ty również możesz ;)
 
U

Usunięty 9037

Guest
Praktyka mówi mi coś zupełnie innego, jak mawiał Seung Sahn, jak jem to jem, jak widze psa jest tylko hau hau, umysł czysty jak lustro.
Jak medytowac to tylko oddech,taniec, chód, pokłon...
Mieszanie Konopi z uważnością powoduje że zamiast zbierać energie do brzucha, tracimy ja na odpedzanie much, ktore z kolei nie sa tymi samymi muchami co w stanie trzezwym.

Oczywiscie moge mowic tylko w swoim imieniu i opieraćsie na wlasnych doswiadczeniach. Normalnie nic bym nie pisał ale wiele jest młodych ludzi ktorzy chłona wszystko jak gąbka, jeśli chcecie zachowac rownowage nie mieszajcie.
Wiadomo każdy zrobi jak uważa, najlepsza nauka na wlasnych bledach, jednak czasem moze byc za pozno. Zdrowia życze i sukcesów w praktyce.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół