detox - jak radzi kazdy
moge Cie pocieszyc..mialem taki stan..3 miesiace dzien w dzien wiadro,potem tylko lufy lole i tp. Zamulilo mnie strasznie,przestalem spotykac sie z dziewczyna,odechcialo mi sie spotykania ze znajomymi,rozmowy i przebywania z najblizszymi,mialem dosyc wszystkiego...na domiar kiedy zapalilem myslalem tylko i wylacznie o problemach w rodzinie. Myslalem nad sensem zycia,nad tym jakie to zycie jest po***ane i niesprawiedliwe,zamykalem sie w sobie z dnia na dzien coraz bardziej i bardziej. Ci co mowia ze "trawka nie szkodzi" chyba jednak nie maja racji- no ok moze nie kazdemu albo w malych ilosciach. Ja niestety na wlasnej skorze przekonalem sie ze szkodzi..nie wiedzialem co ze soba zrobic,nigdy w zyciu nie mialem takiego mocnego i dlugiego dola. Gdy bylem z kolegami sytuacja nie byla najgorsza,pieklo zaczynalo sie kiedy zegnalismy sie i szedlem do domu,łzy naplywaly mi same do oczu...to bylo naprawde straszne eh.
Zaczalem zyc trybem praca - dom, unikalem kolegow. Powiedzialem sobie albo teraz albo przegram zycie,przestalem palic..2 dni detoxu..3..4..5....gdy nie palilem 2 tygodnie wszystko zaczelo wracac do normy. Aktualnie pale raz na jakis czas (2-3x w miesiacu na weekendy),wiem...czuje ze mam kochajaca dziewczyne i rodzine.
heh no to sie otworzylem przed Wami..
Ziomek nie pal ze 2 tygodnie,kiedy przebijesz sie przez gesty dym mj zobaczysz troche inny,REALNY swiat, bedziesz potrafil go dostrzegac takiego jakim jest naprawde - bedziesz potrafil zyc.... normalnie !