Tak czytam niektóre wypowiedzi i chce mi się śmiać...
1) Nie da się wykryć samego box'a przez zamknięte okno - termowizja bada promieniowanie cieplne ciał i to co widzimy na zdjęciach budynków to temperatura szyby, która nagrzała się od ciepła pomieszczenia i wypromieniowuje to ciepło na zewnątrz (tak właśnie można stwierdzić różnicę temperatur w różnych pomieszczeniach). Dlatego te wszystkie patenty na folie refleksyjne itd. to wielka ściema i zdzieranie kasy z ludzi - no chyba, że ktoś sobie nią obklei okna, ale ta i tak się nagrzeje po czasie, odda ciepło do szyby i efekt jest ten sam. Komentarze o folii ołowianej przemilczę...
2) Termowizja bardzo dobrze sprawdza się w przypadkach, kiedy ktoś wyprowadza wentylację na zewnątrz i bardzo łatwo jest wtedy znaleźć źródło ciepła. Podobnie w przypadku uprawy na strychu/poddaszu - ewidentnie można zauważyć cieplejsze fragmenty na dachu. Proszeniem się o wpadkę jest uprawa w zimie, w jednym pomieszczeniu w przypadku kiedy reszta poddasza jest nieogrzewana.
3) Częściowo przed termografią można się uchronić rezygnując z bezpośredniego wylotu powietrza poza budynek na koszt RÓWNOMIERNEGO rozpływu powietrza po całym mieszkaniu (tyczy się to również poddaszy). Kiedy temperatura w całym domu będzie podobna, nie ma podstaw do jakichkolwiek podejrzeń.
Jeśli ktoś ma dostęp do pirometru to proponuje prosty eksperyment: skierowujemy go na ciepły przedmiot (np. kubek z herbatą) i mierzymy temperaturę, następnie przesłaniamy drogę między pirometrem a przedmiotem taflą szkła, co się stanie? Nagle temperatura spadnie - szkło częściowo pochłania (a częściowo odbija) promieniowanie podczerwone i pirometr przestaje "widzieć" temperaturę kubka. Po czasie jednak (jeśli szyba jest wystarczająco blisko kubka) zaczniemy zauważać powolny wzrost temperatury samej szyby - podobnie byłoby gdybyśmy trzymali ją w rękach.
Żeby chronić się przed termowizją należy najpierw zrozumieć zjawisko, a nie wierzyć na ślepo w cudowne folie oferowane w growshopach.