nasiona marihuany

Jak donieść wodę na spota, dylematy podlewania

Wyszukiwarka Forumowa:
S

Sandacz

Guest
Raz wzielem szpadel i zaczepem kopać w niby w suchym rowie ale na głębokości dwóch szpadli pokazała się woda a po paru godzinach stała juz tam woda. wiec tylko wiaderko i poszedł pod krzaki. Ale nie wkazdym tak dobrze było jak sie kopalo:)
 

Yotox 340rp

Well-known member
Rejestracja
Kwi 30, 2013
Postów
129
Buchów
0
Widzicie przyjaciele, u mnie jest brak problemów z podlewaniem ponieważ mój spot jest ekstremalnie blisko strumyka, problem w tym że wysechł na wiór ale to nic nie szkodzi... 2 machnięcia łopatą i nabrała się eleganko odpowiednia ilość życiodajnej wody która była niezbędna by podlać moje roślinki poniewasz zaczynały pomalutku więdnąć, a to dziwne ponieważ wkopałem całe doniczki do ziemi co miało na celu zapuszczanie korzeni w jej głąb.
Po wykopaniu dołka mogę sobie elegancko nabierać wody w 5cio litrowy baniak oraz butelkę po flaszcze :) i tak po 5,7L pod każdy krzaczek. Następnego dnia moje panie w mgnieniu oka powróciły do pierwotnego stanu kipiąc esencją życia. :) Obawiam się tylko czy nie przedobrzyłem z jedną roślinką. Podlałem ją w sumie ilością 11,4L wody + następnego dnia dodatkowe 5,7L. Co prawda robiłem to powoli by woda mogłą wsiąchnąć a nie rozlać się po powieżchni, jednak nie mogę spać spokojnie, cały czas po głowie chodzi mi myśl że korzonki zgniją. Jak myslicie przyjaciele, powinienem się niepokoić?:zombi:
 

HardcoreKoks

Well-known member
Rejestracja
Sie 27, 2012
Postów
52
Buchów
0
Mam pytanie, czy z rzeki Wisły można brać wodę do podlewania?<shiza>
 

Yotox 340rp

Well-known member
Rejestracja
Kwi 30, 2013
Postów
129
Buchów
0
Mam pytanie, czy z rzeki Wisły można brać wodę do podlewania?<shiza>

Chyba tak, przynajmniej ja nie widzę przeszkód :)

Ja podlewałem za***iście brudną wodą wykopaną z ziemi głęboko ze strumyka której się nawet napiłem i nic mi nie było :freak:
Byłem tak za***iście zmęczony że pot lał się ze mnie ciurkiem a nie wziąłem sobie nawet głupiej cisowianki :freak: Wykopałem aż 4 wielkie doły w które nabrało się wody co kosztowało mnie trochę pracy a ta woda była akurat pod ręką :freak:<rotfl>:crazy:
 

baggins

Well-known member
Rejestracja
Lis 27, 2013
Postów
98
Buchów
0
Ja miałem zawsze wkopanych w ziemię kilka butelek 5l (1/3 od góry oczywiście odcięta). W tych pojemnikach zbierała się rosa i deszczówka, więc zaglądając co tydzień/półtora na spota butelki były prawie pełne. Tylko kilka razy musiałem się cofnąć do strumyka po wodę :D
+ oczywiście kilka dołków z wodą gruntową
 

DutchPassion

Active member
Rejestracja
Lut 26, 2014
Postów
27
Buchów
0
dla mnie najlepszy hydrożel zmieszany z ziemią do tego dwa 30 litrowe wiadra na wodę i pare baniaków po 10 litrów :) podjazd ciemną i późną nocą okolice spota samochodem , szybka akcja chowanie baniaków w najgłębsze krzaki , i szybki powrót ( jesli ktoś by widział że jadę najpewniej mógłby pomysleć że zabawic się z kobietą pojechałem w ciemny zaułek :D ) wczesnym rankiem wpadam tam z powrotem na rowerze albo po prostu biegnąc te kilka kilometrów dla zdrowia , wnosze wszystko na spota i wody hohohohoh :D z resztą jak pisaliście wyżej , konopiejki nie potrzebują nie wiadomo jak dużo wody :)
 

PolnaSzuja

Połamany rolnik
Rejestracja
Lut 1, 2014
Postów
308
Buchów
0
Porzuć nadzieje z ciągłym donoszeniem wody w trudny teren. Moja rada to zrób głębokie dołki tak do kolana, na spód daj ziemie ze spota + perlit, a na górę kupną. Korzenie z takiej głębokości już sobie wodę pociągną, a jak idziesz na spota nawet deszczową porą bierz 1 butelkę z wodą i chowaj ją. Będzie na upały.
 

Numer10

Well-known member
Rejestracja
Lut 13, 2013
Postów
121
Buchów
0
He,ja wodę nosiłem w dwóch plecakach.20 litrów samemu.To były ciężkie,upalne dni.Najlepiej robić wszystko w nocy.Kopiąc dołki by zebrała się woda to dobry pomysł,jak i bańki na miejscu czy nawet sporą beczkę.Podczas ulew coś napewno się zbierze.Co do wątpliwości jakości i czystości wody-zawsze można ją przefiltrować na szybko,tj w wiadro wlać taką wodę i nałożyć szmatę po czym przelać do drugiego naczynia.Zawsze to czystsza woda,pozbawiona zanieczyszczeń.
 

kassak

Well-known member
Rejestracja
Sty 12, 2014
Postów
147
Buchów
0
.Co do wątpliwości jakości i czystości wody-zawsze można ją przefiltrować na szybko,tj w wiadro wlać taką wodę i nałożyć szmatę po czym przelać do drugiego naczynia.

Przecież wszystkie rośliny w naturze są tą wodą podlewane, więc nic się nie stanie nawet jak będzie tam sterta liści i innych gówien. Myślicie, że deszczówka spada bezpośrednio z chmurki rurką pod ziemię i jest krystalicznie czysta? Nie kumam :/ . Deszczówka jest najlepszą wodą do podlewania, bo jest to ta sama woda, która podlewa rośliny w naturze.
 

Wuja_Ben

Well-known member
Rejestracja
Lip 1, 2012
Postów
1,750
Buchów
2
Lepiej powiedzcie mi panowie jak dowiesc rowerem wode na 20 automatow... Jprd zachcialo mi sie na 1 uprawe 20 krzakow ale mysle ze przez cala noc bede wozil po 10l na rowerze bo inaczej nie da rady...

licząc minimum 3L na krzaka potrzebujesz 60l , w baniakach 5 Litrowych to potrzebujesz 12 takich baniaków
jadąc rowerem z 12 baniakami będziesz wyglądał jak Nigeryjczyk wracający z wodopoju do wioski :lol3:
 

PanApokalipsa

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Wrz 9, 2013
Postów
1,395
Buchów
1,327
Odznaki
6
Nie ma nic za darmo,trzeba zapie****ac by miec plon.
Chlopie ja zem ku**a pod stroma gore bralem na garba 50 L w plecak,a raczej dwa,dla lepszej rownowagi i dzida,co prawda jak juz wbilem na gore to pauza musiala byc i dalej na spota.
Ziemia,torf w workach na plecy bralem i przez chaszcze.
20 krzakow dla poczatkujacego to za duzo,atakuj 10 na dwa spoty i ogarniesz sobie temat.
Na jednego spota np we wtorek podlac a na drugiego w sobote,co tydzien przesuwaj cykl o dwa dni by unikac przypalu i nie robic nic rutynowo.
W tym temacie musisz zawsze byc o dwa dni z planami do przodu.
 

Wuja_Ben

Well-known member
Rejestracja
Lip 1, 2012
Postów
1,750
Buchów
2
50L stromo w góre gratuluje
to już 2500 lat temu nasi praprzodkowie mieli bardziej wypasione miejscówki pod wioski
bo osiedlali się na lekkim pochyle żeby się nie wyj***ć z wodą po drodze
ale kto co lubi
 

LordKrzaczeK

Well-known member
Rejestracja
Paź 2, 2023
Postów
68
Buchów
91
Sugerując się odkopaniem wątku. Mam pytanie. Znalazłem na latem super miejscówkę, blisko wody. Aczkolwiek. Miejscówka umiejscowiona jest na bardzooo starej hałdzie pokopalnianej, na totalnych nieużytkach. Chodziłem w zeszłym roku w bezpośredniej okolicy na rybki, powędkować aczkolwiek celem była 3-4 miesięczna obserwacja spota. Dosłownie! Nikogo nie spotkałem oprócz sarenek i lisów. No ale do sedna. Miejscówka jest dość wysoko, hałda obłędnie zarośnięta, brak dojścia z jakiejkolwiek strony, czeka mnie niesamowite karczowanie przejścia w głąb. Chciałbym zapytać o hydrożel. Czy da Mi to względny spokój? Zamierzam przynieść swoją ziemie, perlit, dolomit, keramzyt i wszystko co potrzebne, pokopać dołki (choć mnie to przeraża bo przecież to twarda zbita hałda), znieść wszystkie odżywki na miejscówkę. Chciałbym tam zaaplikować 3-4 sezony, bo to mój pierwszy out i się stresuję a zarazem nie mogę doczekać. Spot jest niedaleko mojego miejsca bytowania, zamierzam wizyty raz na tydzień. Najgorszy zapowiada się Lipiec bo zamierzam wyjechać na 15 dni boję się już czy dziewczyny to przetrwają. Ponawiam pytanie. Czy hydrożel jest dobrym rozwiązaniem długo terminowym?
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół