hello'
Laaata temu w ogolniaku z kumplami w poszukiwaniu absyntu dorwalismy flaszke naszej rodzimej wodki gdanskiej piolunowki! calkiem mile wspominam ten eksperymencik choc co do efektu, ciezko mi jest powiedziec cokolwiek z racji takiej ze wraz z trunkiem tym polecialo troche fufu, no i cel naszych 'poszukiwan' gdzies tam ulecial... Nastepna okazja trafila mi sie bedac w Katalonii przy okazji wizyty w Sitges -zawitalem do baru gdzie podano mi na tacy caly secik tj napitek, mala szklanke wody, lyzeczke do.. i kostke cukru, powiem wam ze poskladalem sie niemilosiernie, ale szczerze moge dodac ze faktycznie odczulem cos na wzor 'wyostrzeni/intensyfikacji' obrazow/koloru -bez zadnej psychodeli wrecz przeciwnie zdrowa sruba... i tu sie rodzi pytanie na ile sam gatunek trunku mi tutaj 'pomogl' a na ile jego procenty i chocolate.. od tego momentu nie pilem 'swinstwa' kolejna okazja nadarzyla mi sie w cafe absinthe w gdansku ale tym razem postanowilem sobie posiedziec przy zlotym trunku i dopingowac sklad ktory koncem koncow mi odpadl przy testowaniu wszelakich 'marek' ktore maja/mieli w karcie .....
Dodam ze rodzima piolunowka jest bez dodatku anyzu i ma charakter chyba jednak bardziej jakiejs formy nalewki nizeli likieru itd... ciekawe czy to mozna jeszcze kupic czy nie ?!
p.s.... 'how to' domowym sposobem ; )
Skladniki:
30 g ziela piołunu, 1 l spirytusu 60°, 0.4 l wody, 100 ml syropu kiwi.
Sposob przygotowania:
Rozdrobnić piołun i zalać go w szklanym naczyniu spirytusem, zamknąć szczelnie i odstawić do chłodu w ciemne miejsce na 14 dni. Po tym czasie nalew przecedzić przez bibułę filtracyjną, dodać syrop i wodę, zamieszać i rozlać do butelek. Piołunówka ma barwę zielonkawą, zapach i smak ziołowy, gorzkawy. Zawartość cukru ok. 7%. Pije się ją o temp. 8 - 10°C.
pozdrawiam