Dwie sprawy.
Bzdura, rodzaj aparatu nie ma tu nic do rzeczy.
Czyli twierdzisz ze rozmiar matrycy nie ma znaczenia
? Ze stopien upakowania pikseli, a tym samym wielkosc samego punktu nie ma znaczenia
? Twierdzisz ze jak pixel wielkosci 1mm przesuniesz o 1mm to bedzie to samo co pixel 0,1mm przesuniety o 1mm
? Chyba ze mamy wejsc w skale odwzorowania, i dopiero dochodzic do prawd i mitow
?
Nawet w fotografii otworkowej im krótszy czas tym większa szansa na nieporuszone zdjęcia. Napisałem CO NAJMNIEJ 1/100. Oczywiście gdy funkcji/obiektywu makro używamy przy dość długiej ogniskowej, czas powinniśmy skrócić.
Ale odkryles nowosc. Serio, nobla Ci za to. Chyba normalnym jest ze im krotszy czas tym wieksza szansa na nieporuszone zdjecie. Tego raczej nikt nie negowal.
Chodziło mi o tą dość śmieszną, jeśli trzyma się jej zbyt kurczliwie, zasadę o maksymalnym czasie naświetlania, wg. której mianownik czasu powinien być co najmniej tak krótki jak ogniskowa( ekwiwalent dla 35mm)
Ale to Ty o tym napisales, wiec, o co chodzi ? Sam sobie teraz zaprzeczasz... Zasada ta zostala stworzona dla 35mm, a nie dla kompaktow gdzie matryca jest mniejsza, bardziej upakowana, pixele sa mniejsze i bardziej podatna na poruszenie. Nawet biorac dwa aparaty o tej samej wielkosci matrycy, ale roznej ilosci pixeli, na gestrzej poruszenie jest wieksze, nawet jesli w rzeczywistosci to byl taki sam ruch reki. Chyba ze piszesz w teorii, to wtedy nie ma o czym dyskutowac. Ja robilem 300D, 40D, 50D, przez chwile mialem 5D a nawet uzywalem 5d mkII i 1ds mkIII ze stajni canona i paru ze stajni nikona (d70, d80, d300). I do kazdego trzeba bylo sie przyzwyczaic bo poruszenie chciane czy niechciane wygladalo inaczej. I jak juz, to nie maksymalnym, a minimalnym czasie, dla zwyklego uzytkownika ktory aparat ma od tygodnia, i nie wyrobil sobie jeszcze pewnego chwytu.
No i z powiedzmy tej 1/100 którą miał ustawioną czas skraca, od niego zależy o ile, i musisz przyznać, zdjęcie wyjdzie ostrzejsze. Jeśli nie wyjdzie dość ostre, skróci czas bardziej.
Jak juz to mniej poruszone/niepruszone. Ostrzejsze to moze byc jak domknie przyslone i nie przesadzi albo jak zmieni obiektyw na lepszy...
A obliczenia ... są o kant pupy rozbić, od fotografującego zależy jak mu się ręce telepią, do tego są różne stabilizacje lepsze lub gorsze.
Obliczenia nie sa o kant dupy rozbic, jest to tylko ustalona granica dzieki ktorej ma sie podstawe do wyjscia dalej. I jedyna racja jaka moge przyznac to to ze wszystko i tak zalezy od tego jak sie rece trzesa. Ja utrzymuje 1/30s przy 135mm na cropie 1.6 BEZ stabilizacji. Tak samo jak 1/10s czy 1/8s przy 200mm ze stabilizacja tez na cropie. A Ty piszesz ze 1/30s przy 50mm, a Twoja dziewczyna przy 50mm potrzebuje 1/80s. Wiesz ile czasu zajelo mi nauczyc sie utrzymywac takie czasy ? Tego nie opanowuje sie w trzy miesiace czy 10 postow na forum. A idac Twoim rozumowaniem, lepiej bylo polecic mu od razu 1/500 albo 1/1000. Kompakty i tak wyciagaja 1/4000 albo 1/8000, a nawet i wiecej. Wiec, czemu 1/100 zaproponowales ? 1/100 w kompakcie to 50% szans na poruszenie, bo kompakt jest maly, lekki, i ciezko go wygodnie, a co najwazniejsze pewnie chwycic. Jak juz, to dla kompaktow fajna granica przy ktorej ciezko poruszyc jest 1/250s
Ja wiem swoje, Ty wiesz swoje.
ps dobry plon, czerwony wita zoltego, sadzac po linku do nikoniarzy <peace>