- Rejestracja
- Gru 24, 2007
- Postów
- 38
- Buchów
- 2
Sprawa wykorzystania diod LED do naszych upraw jest ostatnio często poruszana. Dlatego też postanowiłem rozpracować na ile tylko się da dany temat. Na pierwszy rzut oka diody wyglądają niesamowicie atrakcyjnie - pobierają mniej prądu, jasno świecą, nie grzeją się, są małych rozmiarów. Zwolennicy tychże diod twierdzą że diody można idealnie dopasować do potrzeb roślin, dlatego też potrzeba mniejszych mocy by rośliny rosły porównywalnie, a nawet lepiej niż pod znanymi i lubianymi wysokociśnieniowymi lampami sodowymi, w skrócie HPS. Jednocześnie jakiekolwiek przeliczenie strumienia świetlnego jest problematyczne ponieważ dane techniczne LED są podawane najczęsciej w kandelach (cd).
Zacznijmy od definicji kandeli z wikipedia.org
Ale jak przeliczyć to na lumeny? Zacznijmy od tego co to jest lumen.
Korzystając z tabic fizycznych i matematycznych łatwo znaleść przeliczenie standardowych stopni na steradiany.
W = 2 ˇ Pi ˇ (1 - cos(t/2))
Gdzie W to liczba steradianów, Pi=3,14, a t to kąt świecenia naszej diody.
Co daje nam ostateczny wzór na przeliczenie kandeli na lumeny:
X = 2 ˇ Pi ˇ św ˇ (1 - cos(t/2))
Gdzie x to wynikowa ilość lumenów, św to ilość kandeli (cd), a t to kąt świecenia diody. Wykorzystując ten wzór łatwo wyliczyć że przeciętna dioda LED dostępna na Allegro mająca 12000mcd 3,5V i poborze mocy 20mA ma... 3,5lm.
Mając już wzór na ilość lm w LED zastanówmy się nad tym ile idealne dobranego światła potrzebuje roślina. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem w książce "Wszelka wiedza o Mary Jane" rozkład spektrum lampy HPS, która przyjełem za wzór idealnego źródła światła.
Jak widać wynika z niego jasno że światło czerwone o długości fali ok 600nm, czyli to które jest potrzebne roślinom, stanowi ok 90% całego strumienia światlnego HPS. Z tego łatwo wyliczyć że samego czerwonego światła potrzebujemy 45000lm/m2. Czyli będziemy potrzebowali 12860 diod na metr kwadratowy. I to tylko czerwonych. Pobierze to bagatela 900W. Stąd też widać że HPS ma wciąż nie do pobicia współczynnik lm/W. Nie wspominam już o kosztach zakupu i montażu.
Podsumowując - HPS wciąż jest bardziej wydajny niż diody LED. I także dużo bardziej sensowny niż diody LED. Poczekajmy z wcieleniem ich do uprawy aż eksperci z NASA przedstawią nam bardziej oszczędne rozwiązanie, a na razie dyskotekowe klimaty w naszych szafkach nie zagoszczą zbyt szybko.
orzi: niekoniecznie się z tą częścią zgadzam
Pozdrawiam,
OldSmuggler
Zacznijmy od definicji kandeli z wikipedia.org
wikipedia.org napisał:"Kandela (z łac. candela - świeca) – jednostka natężenia źródła światła; jednostka podstawowa w układzie SI, oznaczana cd. Jest to światłość, z jaką świeci w określonym kierunku źródło emitujące promieniowanie monochromatyczne o częstotliwości 540ˇ1012 Hz, i którego natężenie w tym kierunku jest równe (1/683) W/sr. Dawniej definiowana jako światłość 1/600000 m˛ ciała doskonale czarnego w temperaturze krzepnięcia platyny pod ciśnieniem 1 atmosfery fizycznej. Kandela została wprowadzona w roku 1958 przez Międzynarodowy Komitet Metrologii Ustawodawczej.
Ale jak przeliczyć to na lumeny? Zacznijmy od tego co to jest lumen.
wikipedia.org napisał:lumen (lm) - jednostka miary strumienia świetlnego w układzie SI (jednostka pochodna układu SI)
1 lm = 1 cd ˇ 1sr
Jest to strumień świetlny wysłany w jednostkowy kąt bryłowy (steradian) przez
izotropowe punktowe źródło światła o światłości jednej kandeli umieszczone w wierzchołku tego kąta.
Korzystając z tabic fizycznych i matematycznych łatwo znaleść przeliczenie standardowych stopni na steradiany.
W = 2 ˇ Pi ˇ (1 - cos(t/2))
Gdzie W to liczba steradianów, Pi=3,14, a t to kąt świecenia naszej diody.
Co daje nam ostateczny wzór na przeliczenie kandeli na lumeny:
X = 2 ˇ Pi ˇ św ˇ (1 - cos(t/2))
Gdzie x to wynikowa ilość lumenów, św to ilość kandeli (cd), a t to kąt świecenia diody. Wykorzystując ten wzór łatwo wyliczyć że przeciętna dioda LED dostępna na Allegro mająca 12000mcd 3,5V i poborze mocy 20mA ma... 3,5lm.
Mając już wzór na ilość lm w LED zastanówmy się nad tym ile idealne dobranego światła potrzebuje roślina. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem w książce "Wszelka wiedza o Mary Jane" rozkład spektrum lampy HPS, która przyjełem za wzór idealnego źródła światła.
Jak widać wynika z niego jasno że światło czerwone o długości fali ok 600nm, czyli to które jest potrzebne roślinom, stanowi ok 90% całego strumienia światlnego HPS. Z tego łatwo wyliczyć że samego czerwonego światła potrzebujemy 45000lm/m2. Czyli będziemy potrzebowali 12860 diod na metr kwadratowy. I to tylko czerwonych. Pobierze to bagatela 900W. Stąd też widać że HPS ma wciąż nie do pobicia współczynnik lm/W. Nie wspominam już o kosztach zakupu i montażu.
Podsumowując - HPS wciąż jest bardziej wydajny niż diody LED. I także dużo bardziej sensowny niż diody LED. Poczekajmy z wcieleniem ich do uprawy aż eksperci z NASA przedstawią nam bardziej oszczędne rozwiązanie, a na razie dyskotekowe klimaty w naszych szafkach nie zagoszczą zbyt szybko.
orzi: niekoniecznie się z tą częścią zgadzam
Pozdrawiam,
OldSmuggler