GRAPEFRUIT x PASSION 682g!
Witam szanowne "Kółko Rolnicze" z Tobą Grzechu na czele
Pozwole sobie pochwalić sie swoja panną z nasionka twojej produkcji. odmiana jak w temacie Grapefruit x Passion. Sionko poszło w glebie już z końcem lutego. W boksie rosło miesiąc i już z początkiem kwietnia przymusowo panna została eksmisje pod foliaka ( i to był pierwszy błąd wpływający na koncowy rezultat) jak sie okazało po około 2 tygodniach Panna weszła w faze Flo a była dopiero połowa kwietnia :zombi: na szczęście w maju kobitka zrobiła rewega i postanowiłem wkopać ją w ziemie
Nie posiadam niestety fotek z tamtego okresu ale zapodam te które przetrwały
Warto wspomnieć także, że geny z twojej ręki rosły jak szalone, przez co przerosły pomidory i ogórki mojej matki które uległy kasacji na rzecz MJ
za to musiałem latać i kupować w wakacje warzywa za swoje
ale taki układ mi pasował.
Końcowa powierzchnia "drzewka szczęscia to około 3 m2!!! Wysokość mierzona od ziemi do głównego szczytu to 315cm!!!
Tak Tak moi drodzy to jest jedno "drzewko"
Widok od spodu.
I tu mała informacja. W sierpniu walczyłem przez 2 tygodnie z przędziorkami które dosyć mocno "podskubały" mają panne od dołu
Głównych odrostów było 11 i każdy z nich dawał prawie tyle co moje normalne drzewko na out :jaraczz: każda z tych gałęzi krzaczyła sie tak bardzo i zabierała tyle miejsca, że nie pozostało mi nic innego jak obwiązać wszystkie w jedną całość do kupy, bo inaczej nie miałbym jak wejść do foli której 3/4 powierzchni stało sie MOIM RAJEM na ziemi :freak:
Widok topka 2 tygodnie przed kosą.
Całości suszu wyszło 682 giety!!!!!!!!!!!
Taka mała uwaga dla Ciebie Grzechu, powinieneś dawać ostrzeżenia na opakowaniach sionek, że pod folią może dosłownie zjadać powierzchnie <shiza>
Pozwole zapodać kilka fotek przedstawiających na co między innymi poszedł susz.
30 g zioła prima sort i 3 kostki masła
i efekt końcowy CIAAAAAAACHOOOOOO:spalony:
Teraz zapale sobie gibona z pięknym cytrusowym aromatem, a możecie mi wierzyć po 3-ch miesiącach od kosy susz "Urywa Głowe" <joint>
Ps. po jednym ciasteczku jest 5 godzin takiej bani, że chce sie już jej nie mieć
I pomyśleć, że taka cudowna moc tkwi w roślinie! Ehh szkoda, że jest to ona nam zabroniona
Pozdrawiam was ziomki z forum, kolejne doświadczenie zebrane na nowy rok, teraz Grześ wiem, że warto posiadać twoje pechy. Kolejny OUT obowiązkowo z twoimi "potworami"