To może i ja pochwalę się swoimi samoróbkami.
2 lata wstecz zakupiłam bongo akrylowe, o takie-
Po roku częstego korzystania, siedząc z przyjaciółką w stanie totalnego relaksu i chęci zrobienia czegoś z niczego.. wpadłam na pomysł 'Hej! zróbmy nowe bonio!'. I tak też się stało. Z jednego akrylowego bonia, zrobiłyśmy dwie świąteczne bongo- bombki
3 godzinki pracy i takie cudeńka:
Najbardziej czasochłonne chyba było idealne nacięcie złotej bombki, (która swoją drogą była bardzo grubym tworzywem) największy nóż kuchenny, palnik, ciach ciach- lekko pokraczne koło wycięte.
Następnie w ruch poszedł pilniczek do paznokci..właściwie to cztery
godzina szlifowania, żeby rura od akrylowego bonga ideollo wpasowała się w bombke. Na koniec przyklejenie podstawki, również od akryla. Taaaaaka duma i szczęście po skończonej pracy <lol>
Niestety.. nim została skończona i stestowana umarła śmiercią tragiczną, w szczękach mojego psa
no nic.. kolejne święta za pasem, trzeba zrobić coś nowego!