Shadow napisał:
swojego rodzaju street fighting
"amatorsko box uliczny"
Przypuszczam że chodzi mniejwięcej o to samo
więc odpowiem...
Moja przygoda z tym sportem była krótka... 12 meetengów i dałem se spokuj...
Chodziło głównie o wuładowanie negatywnych emocji (z obu stron) a pozatym było smiszne
Miałem okazje na żywo widzeć sceny jak z ostrego dyżuru :sunny:
Dr. Green proszony na porodówke!
r:
Ogólnie skończyłem zabawe jak więcej osób sie "zapisało" i zaczęły sie wątki ze szpitalem, psami i bla bla... kto miał do czynienie, wie o czym mowie...
Potem wolałem coś bardzoej lajtowego... pozatym sporo sie nauczyłem
pzdr