nasiona marihuany

wymioty po paleniu

Wyszukiwarka Forumowa:
Rejestracja
Cze 8, 2011
Postów
1,952
Buchów
0
osobiscie sam nigdy nie rzygalem po jaraniu ale zalezy duzo od organizmu i od palenia chyba moim zdaniem
nie raz byly takie palenia ze ja sie za***iscie zrobilem a ziomek obok siedzial caly ziolony juz od tego na ryju hehe
mozliwe ze sie ktos zabawil w jakies muchozole lakiery do wlosow albo cos w tym stylu bo frajerstwa nie brakuje na rynku
dlatego sadzic panie i panowie, sadzic nie kupowac !!!:spalony:
 

Don Z Dolni

Well-known member
Rejestracja
Mar 6, 2011
Postów
664
Buchów
1
Nigdy nie żygałem po jaraniu i po czystym paleniu zdaje mi sie to nie mozliwe... na bank jakaś maczanka.
 

strazak_sam

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 21, 2010
Postów
691
Buchów
0
ja kiedys dalem ziomkowi do zajarania moj sort ktory wyprodukwalem i rzygal, caly blady opowiadal ze byl. sam jaralem tego po kilka kilkanascie rur w ciagu dnia i nawet nie pomyslalem o rzyganiu. tutaj to chyba psychika niedoswiadczonych duzo odgrywa, albo co za duzo to nie zdrowo :p
 

alfa147

Well-known member
Rejestracja
Paź 4, 2011
Postów
69
Buchów
1
Miałem podobną sytuację.
Od tej pory nie kupuje nic w miale...
Gościu nam w tedy zasłabł, za***ał jak dzik w sosne...
Głowe mi chciało rozk***ić, a kupiłem to jako "dobry skunek" bania mocna, ale jak dla mnie nie przyjemna, dziwnie się czułem...
 
G

Gość

Guest
Ej mam pytanie do tych co wymiotowali po jaraniu.
Czy wy czasem wciągając dym nie "zjadacie go"? Chodzi mi o połykanie powietrza, tak jak się to robi kiedy chcę się beknąć(w tym wypadku przypadkowo jak ktoś wali już np 3 lufe). Ja jak paliłem kiedyś i tak "zjadłem" dla jaj potężną ciężką chmurę dymu i czułem jakiś czas bardzo nieprzyjemne uczucie w żołądku.

Wiem, że brzmi to jak żart ale pytam się serio więc proszę o odpowiedź konkretną a nie szydzenie ze mnie:D
 

Phnom

#support
Weteran
Rejestracja
Lut 8, 2012
Postów
1,162
Buchów
1,682
Odznaki
3
lemon ja się tak nauczyłem dziwnie palić ze połowe do płuc ściągam a połowe połykam a potem bekam i wychodzi meeeeeeeega chmura z ust :D Każdy ma beke z tego :lol3: W sumie mi się tam niedobrze nie robi chyba że po potężnym buchu z bonga bo to można płuca wypluć. :sunny:
 

Ciapovski

Well-known member
Rejestracja
Lut 8, 2012
Postów
567
Buchów
0
lemon ja się tak nauczyłem dziwnie palić ze połowe do płuc ściągam a połowe połykam a potem bekam i wychodzi meeeeeeeega chmura z ust :D Każdy ma beke z tego :lol3: W sumie mi się tam niedobrze nie robi chyba że po potężnym buchu z bonga bo to można płuca wypluć. :sunny:

Tak się zawsze robi : D, chociażby ja tak zawsze tworze z kumplami nie ma już palonka czasami i najśmieszniejsze momenty jak który beknie i tu dymek pójdzie nie wiadomo z czego :D... A ogólnie co do tematu, Raz w życiu po prostu się przek***iłem, przejarałem się jak szmata, Rzyganie, Body Stoned, 1cm od ściany siedziałem nie mogłem się o nią oprzeć, bo każdy ruch chociaż o 1mm powodował kolejne wymioty, przez 4H dochodziłem do tego żeby się ruszyć, nie wspomnie już o tym ile dochodziłem do siebie żeby normalnie zafunkcjonować, co dziwniejsze ziomki palili to samo z jednego sortu razem ze mną tylko każdy miał swoje i im nic nie było. Tyle też że oni wzięli dla siebie gieta na 3 a ja sobie półkownika zapodałem, skręciłem lola, fajna faza, zostało mi na butle, za***ałem Butle i To była Finałowa butelka. Przez Pół roku potem omijałem zielsko. :sunny:... Więc po prostu różnie to bywa, ale jak pisałeś że miałeś niemal że miał, to 99% że pływało to w jakimś ciężkim gównie :yeahh:
 

Sate

Member
Rejestracja
Kwi 17, 2012
Postów
23
Buchów
0
Witam.
Przygody z paleniem zacząłem z 14 lat wstecz. Przez ten okres miałem etapy ciągłego palenia i długich przerw. W moim przypadku zioło działa jak pobudzacz do analizy wszystkiego co zostało stworzone przez człowieka. Zauważyłem że największy wpływ na samopoczucie ma nasza samoocena i wiara w siebie. To jak długo trzymało się dym po butli czy wiaderku. Nie raz czułem jak do mnie dociera bania i jak mnie przerasta. Nie raz sponiewierało mnie tak że oddzieliłem umysł od motoryki ciała a w myślach musiałem mówić do siebie kim jestem. Jak już czujesz że bania Cię przerasta to wiara w siebie pozwala na walkę. Mówię sobie że jest dobrze że jest to normalne i staram się skupić na czymś innym. Ale nie raz to nie pomaga i włącza się mechanizm obronny i następuje pozbycie się przyczyny w postaci wymiotów czy nagłego stolca. Jakoś palenia ma ogromny wpływ na rodzaj bani i na jej przebieg. Tak jak wcześniej wspominacie nie wiadomo co jest dodawane do palenia. Jak nie zapalisz to się nie przekonasz.
 

kojotere

Well-known member
Rejestracja
Lut 27, 2012
Postów
47
Buchów
0
placki po jaraniu mialem tylko na poczatku ;p potem po prostu nie wnikasz w to co sie dzieje i jest elegancko<peace>
 

CharlesBakens

Well-known member
Rejestracja
Lis 26, 2011
Postów
53
Buchów
0
Czasami jak w ch*j mocno sie zjarasz to rzygasz, nie wiem czy byliscie mocno zjarani.. (Dobra faza a mocne zjaranie to roznica)

Co do tego ze namaczane, mozliwe lecz sam nie wiem jak to jest. Palilem namaczane jak moj takie mial i nigdy rzyganko nie cisnelo.
 

dudens24

Well-known member
Rejestracja
Lut 2, 2012
Postów
517
Buchów
0
Jest taka odmiana po której można ku**a sie osrac Acapulko palilem ja raz zagranicą i tylko po niej spawałem;)ale to tez za duzo gastro było, a tutaj nigdy w życiu nawet sobie nie wyobrazam chyba ze debile mieszaja grass z jakims scierwem albo oppcja kiedy sie na***ie i spale ryja to wtedy tak.
 
G

Gość

Guest
Kiedyś gdy byłem chory miałem ataki kaszlu na tyle mocne że często po takim ataku czułem że zamieszałem w żołądku i zbiera się na pawia. No i pewnego razu podczas tej choroby przyjąłem bucha z bonia-> mocny atak kaszlu -> szybki paw . Miałem coś z oskrzelami, strasznie nieprzyjemnie się wtedy paliło, czy to lolek czy bonio.
 

1313

Active member
Rejestracja
Maj 16, 2012
Postów
34
Buchów
0
odkopie temat :)

dużej praktyki z gandzią nie mam, zawsze paliłem jointy, czasem z lufki czy z fajeczki.
Wczoraj, jako że nie paliłem już z tydzień albo i lepiej postanowiłem iść na całość. Wygrzebałem taki mocno dojrzały sort, aż brązowy, mocno suchy. Były to resztki zeszłorocznego outdoora, nasionka z open pestki, a dokładniej z opakowania oznaczonego "swiss mix" Wziąłem 2l butelkę po napoju, nalałem do niej wody, dziurka w zakrętce na cybuch, druga dziurka na dnie butli. Po chwili gdy cała woda zleciała miałem w butelce piękne "mleko". Pierwszy łapczywy buch i mało płuc nie wyplułem, tak skoncentrowana dawka dymu trafiła do nich. Po troszkę przyjąłem całą dawkę :)
Było to koło 18:30. Z początku było OK, jak zwykle, ale im dalej tym gorzej. Pamiętam na przykład takie rozkminy, że oglądałem fakty czy inne wiadomości i byłem święcie przekonany że oni te wszystkie wywiady nagrywają w studio z podłożonymi aktorami, tylko tło potem doklejają jakieś :D Taki spisek, żeby ludzi otumaniać :D
Potem wpadli kuzyni, którzy nie wiedzą że jaram, ja w proszku, nie wiem co sie dzieje, spanikowałem totalnie, dziewczyna poszła mnie tłumaczyć że się źle czuje czy coś, a ja siedzę na kanapie, serce wali 150 na minute. W sumie nie wiadomo dlaczego :D
Koło 20:15 poczułem się chwilowo lepiej, pamiętam że oddzwoniłem do nich, chyba nawet dość składnie pogadaliśmy, umówiliśmy sie na za tydzień (chyba :D). Niedługo potem faza zaczęła mnie przerastać, pamiętam, że na przykład chwilami musiałem sobie trzymać głowę obiema rękami, bo czułem, że jest ona wewnątrz jakiegoś wielkiego dzwonu, albo sama nim jest i jak tylko puszczę to obija się o ścianki i wydaje głośny "ding ding ding" :D O wstaniu z kanapy mowy nie było, nogi zupełnie miękkie, jak z waty w ogóle nie chciały się słuchać :). W pewnej chwili zrobiło mi się strasznie niedobrze, z trudem trzymając się ściany dotarłem więc do kibla, ale że tak powiem - bez efektu. Wróciłem do pokoju i mówię do dziewczyny "e, nic z tego nie będzie" a po sekundzie dopadłem do wiadra, które na szczęście stało koło sofy (wylewałem wcześniej do niego wodę z tej butli) i caaaały obiad poszedł :D.
Dziewczyna zrobiła mi mięty, trochę pomogło, zresztą było już po 21, więc faza zaczęła przechodzić. Pogadałem trochę na czacie ujaranych, oglądnęliśmy coś i poszedłem spać. Rano wstałem o 6:00 do pracy i dalej czułem, że do końca nie jestem sobą. Od rana chodzę jakiś zamulony, przypomnienie sobie jakichś trudniejszych procedur czy czegoś w pracy wydaje się być niemożliwe :D

Tak czy inaczej butla - to nie dla mnie. Zdradziłem jointy i zostałem ukarany :D
Don't try this at home!
:zjarany:
 

Himen

Well-known member
Rejestracja
Lut 25, 2012
Postów
185
Buchów
0
Ja nigdy bo bace nie rzygałem, ale czasami było blisko. Miałem takie jazdy że siedząc kładłem głowę na zgięciu łokcia, który opierałem o kolano i siedziałem tak godzinę. Karuzela nie pozwalała się ruszyć :freak:
 

Tajpan

Well-known member
Rejestracja
Paź 16, 2008
Postów
446
Buchów
0
jak dla mnie to się poprostu przepaliłes, odstaw ziółko na jakiś czas :)
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół