nasiona marihuany

Zadaj Pytanie o uprawę marihuany na zewnątrz [Outdoor]

Wyszukiwarka Forumowa:

Mati:P

Active member
Rejestracja
Lut 9, 2006
Postów
27
Buchów
0
Żeby miec spokuj z krecikami wystarczy dookola roslinki powbijać kijki na glepokosc 30 -50 cm i stworzyc z nich cos w rodzaju muru i żaden kret nie przejdzie:D:D
 

Byczek

Well-known member
Rejestracja
Lut 16, 2006
Postów
162
Buchów
0
W tym sezonie zakładam hodowle outdoor - chce uprawiać HH i PP(feminizowane). Czytałem wypowiedzi na forum z których jasno wynika, że aby mieć większe plony trzeba na początek przez pierwsze 3-4 tygodnie uprawiać roślinki w domu(najlepiej w kwietniu kiedy pogoda jest jeszcze niestabilna - tak aby w marcu przenieść je na dwór).

I teraz pytanie - czy trzeba kombinować boxa, kupować HPSa i inne czynności typowe dla indoora?
Czy można roślinki przez pierwsze tygodnie trzymać w zwykłym moczboxach(pojemnik na mocz - przepuszczający światło, warunki podobne do szklarni, podstawa w kształcie okręgu o średnicy 6 cm wysokość 7,5 cm) - podczas dnia stałyby na nasłonecznionym parapecie, a wieczorem oświetlałbym je lampką?

Jeszcze jedno pytanie - przy odmianie Purple Power pisze że nie jest przystosowana do hodowli indoor - czyli trzeba od razu wysadzać ją outdoor?

Z góry dzięki za odpowiedzi :flower:
 

sd

Well-known member
Rejestracja
Gru 8, 2005
Postów
3,038
Buchów
20
wystarczy nasolneczniony parapet
 
P

pawel_7

Guest
Mam pytanie: Na ile miesięcy przed zbiorami można zebrać kilka topoów na próbę?
 

ZielonyKris:]

Well-known member
Rejestracja
Mar 9, 2006
Postów
129
Buchów
0
ELo.Istnieje jakis pewny sposub na uzyskanie 100% zeńskich roslinek z reg. nasion?ja coś słyszałem ze jezeli naswietla się roslinke od posadzenia,całyczas to meskie geny zostają wypalone,czy jakos takos.To takie ciągłe oświetlanie pzez np. 2-3 tyg sprawi ze wszystkie roslinki to dziewczynki:D:Dczy raczej nie:(I mam jeszcze pytanko co do easy sativia,ona dochodzi popzez zmiane fotoperiodyczną czy jakos automatycznie?i czy zdązy dojść u nas na out?O wypowieć prosze jakiegoś best Ogrodnika:Dz góry thx
 

Byczek

Well-known member
Rejestracja
Lut 16, 2006
Postów
162
Buchów
0
Co do żeńskich nasion z regularnych to raczej nie ma sposobu - sprzedaż feminizowanych nie miałaby wtedy sensu...
Co do Easy Sativy to jest odmiana rasowo outdoorowa właśnie;]
 
G

Green

Guest
Lo.Istnieje jakis pewny sposub na uzyskanie 100% zeńskich roslinek z reg. nasion?ja coś słyszałem ze jezeli naswietla się roslinke od posadzenia,całyczas to meskie geny zostają wypalone,czy jakos takos.To takie ciągłe oświetlanie pzez np. 2-3 tyg sprawi ze wszystkie roslinki to dziewczynki:D:Dczy raczej nie:

heheh plec rosliny jest zakodowana w genach i nieda sie jej zmienic w jaki kolwiek sposob juz po powstaniu nasionka
 
P

pxr

Guest
ZielonyKris: napisał:
]ELo.Istnieje jakis pewny sposub na uzyskanie 100% zeńskich roslinek z reg. nasion?ja coś słyszałem ze jezeli naswietla się roslinke od posadzenia,całyczas to meskie geny zostają wypalone,czy jakos takos.To takie ciągłe oświetlanie pzez np. 2-3 tyg sprawi ze wszystkie roslinki to dziewczynki:D:Dczy raczej nie:(
im dluzej trzymasz roslinke na vegu, tym bardziej rosnie... mozna trzymac planta pare miesiecy na 24/0 i sie jedynie niezle rozkrzewi, ale na flo moze okazac sie meszczakiem
Byczek napisał:
Co do żeńskich nasion z regularnych to raczej nie ma sposobu - sprzedaż feminizowanych nie miałaby wtedy sensu...
Jest pare technik, ale latwe i proste dla kazdego niestety nie maja skutecznosci 100%
Jedna ktora znam to taka ze jak masz rosline na flo i oskubiesz ja z lisci pare tyg przed zniwami, roslinka dozna szoku, zacznal pojawiac sie na niej nasionka i jest duze prawdopopodobienstwo ze beda one zenskie.
Co do tej metody to tylko ktos mi tak powiedzial, bo mialem problem, po oberwaniu lisci na plancie, pojawily mi sie pestki ;] wiec nie wiem czy to dziala, jedyne co wiem to ze sie w tym sezonie przekonam bo troche ich wyskubalem :smurf:

pozdro
 
R

Rider

Guest
pxr napisał:
Jedna ktora znam to taka ze jak masz rosline na flo i oskubiesz ja z lisci pare tyg przed zniwami, roslinka dozna szoku, zacznal pojawiac sie na niej nasionka i jest duze prawdopopodobienstwo ze beda one zenskie.
Sam wymysliłes tą teze?Kompletna głupota
 
P

pxr

Guest
urban napisał:
Sam wymysliłes tą teze?
pxr napisał:
Co do tej metody to tylko ktos mi tak powiedzial, bo mialem problem, po oberwaniu lisci na plancie, pojawily mi sie pestki ;] wiec nie wiem czy to dziala
urban napisał:
Kompletna głupota
Dlaczego tak uwazasz? Jest oczywiscie mozliwosc hermienia sie pierwszego pokolenia
 
R

Rider

Guest
pxr napisał:
urban napisał/a:
Kompletna głupota

Dlaczego tak uwazasz? Jest oczywiscie mozliwosc hermienia sie pierwszego pokolenia
To przeprowadz doswiadczenie na jakiejs roslinie jesli wyjdzie ze twoja teza jest prawdziwa oddami ci wszytkie nasiona jakie mam.A tak na serio to dalczego tak miało by sie dziac? , jesli zostawie tylko jednego liscia to juz niebedzie zenskich nasion?A jesli podleje woda destylowana to moze tez beda same zenskie albo same hermy.Człowieku zastanów sie co piszesz ,najlepiej dwa razy to przemysl a potem i tak niegłos takich herezji na forum.
 

grapefruit

Member
Rejestracja
Lut 22, 2006
Postów
16
Buchów
0
Ja tam produkuje tylko żeńskie:)
A moj sposób jest taki:
Weź łyzke slołową oliwy z oliwek dodaj szczypte soli,liść laurowy,2mielone kurze stopy,sproszkowane prącie nietoperza,wymieszaj dobrze rozciecz z 1 litrem wody destylowaniej i szklanką sikow belgijskiej kozy stepowej -następnie podlej tym krzaczora w 33 dniu od pokazania sie łodygi,efekt mórowany,tylko zenskie nasionka z krzaczora...:p
 
P

pxr

Guest
buahahhahahahahah, w takim razie napisz w jaki sposob powstaja zenskie nasiona... jest tylko jedna technika? Sa od tak w seed bankach i nie da sie ich samodzielnie otrzymac? Samodzielnie to mozna zrobic tylko zwykle pestki i od farta zalezy czy bedzie to samiec czy samica? nie osmieszaj sie ;]

ps. Nie pisze ze kazde nasionko to na 100% samica, tyle ze w kolejnych pokoleniach prawdopodobienstwo rosnie

(wejdzie taki czesiek na forum, zobaczy ze typ z 1 postem pisze jakies metody o ktorych czesiek nie ma pojecia i od razu musi bezczescic typa, pojechac po nim ostro, zeby sie wiecej juz tu nie wypowiadal i pokazac jaki to on jest kozak) n/c
 

ZielonyKris:]

Well-known member
Rejestracja
Mar 9, 2006
Postów
129
Buchów
0
Dobra panowie niekłuccie się:D:Da mam takie jeszccze pytanko,czy jezeli bym posadził juz teraz planta na outa,lecz w boxie :Di dopiero w połowie kwietnia wyniusł to mu pomoze czy raczej niezbyt:(??
 
R

Rider

Guest
Grapefruit ma takie same szanse swoja moteoda na uzyskanie zenskich nasion jak ty ze swoim sposobem.

To tera moze troche faktów a nie wytworó wyobrazni kolegi
Przetłumaczony wywiad z panem XX
Czym są feminizowane nasiona i jak się je tworzy?


Jest to metdoa otrzymywania wyłącznie żeńskich nasion przy użyciu pyłku z nieznacznie obojnaiczych roślin stosowana przez holenderskiego hodowce Mr.xx. Robi on to w następujący sposób: Ustawia czas oświetlenia na 12/12 przez 10 dni, następnie przestawia fotoperiod na 24 h, po czym znowy przestawia czas oświetlenia na 12/12 na kilka dni i powraca do fotoperiodu 24/0 na dzień. Po czym znowu zmienia na 12/12 na kilka tygodni.

Jeżeli po takim potraktowaniu nie pojawią się hermafrodyci, oznacza to że znalazł on 100% { XX } rośline żeńskią która nie może tworzyć obojniaków naturalnie. Hodowca ten twierdzi, że szanse na znaleźienie 100% żeńskiej będą znacznie większe gdy użyje się rośline która jest bardziej Indyjką. On powiedzał mi, ze im więcej "genów" Afganki lub Nepalki ma w sobie dana roślina, tym większe są szanse na odnaleźienie naturalnej { XX } rośliny żeńskiej. Cytuje dokładnie jego słowa: " gdzie matka natura dała zielu dom pierwotnie ?" [ ??!! ]

Próbowałem dowiedzeć się jak wiele z żeńskich roślin jest prawdziwymi [XX] odpowiedzał na to tak " wystarczająco dyżo dla wszystkich" i to było wszystko co on powie na ten temat. SDowiedzałem się jedynie tyle, że to zajmuje wiele czasu i potrzeba dużo roślin by znalexć tą jedną żeńską.

Następnie gdy juz ma taką roślinę stosuje roztwor kwasu girbereinowego, sporządzony z 0,02 g kwasu G 30 cm3 wody i dwu kropli roztworu zasady sodowej. Rośliny potraktowane tym roztworem tworza męskie kwiaty. Twierdzi on, że otrzymał w ten sposób 4 kolejne pokolenia bez straty vigoru roślin, bez wad genetycznych i bez zadnych hermafrodytów. Twierdzi również ,ze rośliny te są Genetycznie Klonami, idealnymi siostrami i że są to klony z nasion zamiast z normalnego klonowania.

---------------------------------------------------------------------------------------------------
Postępowanie w wypadku konopi jest w zasadzie identyczne. Podawane stężenia GA i tiosiarczanu srebra powinny się mniej więcej sprawdzić w wypadku konopi.


Wpływ na zmianę płci kwiatów roślin dyniowatych (Cucurbitaceae). Wykorzystanie w produkcji mieszańców F1 u różnych gatunków roślin (L.S. JANKIEWICZ, R. GÓRECKI)

W produkcji warzywniczej duże znaczenie mają koszty uzyskania nasion wysokiej jakości, szczególnie mieszańców F1. W polowej produkcji takich nasion dąży się do tego, aby z dwóch komponentów rodzicielskich użytych do krzyżowania jeden miał kwiaty wyłącznie żeńskie, a drugi przeważnie męskie. Poza tym przy reprodukcji linii żeńskich występuje problem „zmuszania" roślin do wytwarzania kwiatów męskich, których normalnie prawie nie tworzą. W tej dziedzinie regulatory roślinne są wykorzystywane w celu zmiany płci kwiatów u tych samych roślin, u których to jest możliwe (np. u dyniowatych), bądź do wywołania sterylności męskiej lub żeńskiej. Rośliny dyniowate tworzą zwykle kwiaty rozdzielnopłciowe, słupkowe i pręcikowe na tej samej roślinie. Można u nich wyróżnić wiele typów kwitnienia [43], (tab. 7.1).

Wyrażanie się płci w kwiatach danej rośliny zależy od genotypu, ale także w znacznym stopniu od warunków środowiska. Już samo zagęszczenie roślin na polu zwiększa tendencję do męskości. Bujnemu wzrostowi i tworzeniu się kwiatów męskich sprzyja także długi dzień oraz stosunkowo wysoka temperatura, bliska 30°C, natomiast krótki dzień (np. 8 godz.) i stosunkowo niskie temperatury (np. 23°C w dzień i 17°C w nocy) sprzyjają tworzeniu się kwiatów żeńskich [74, 89, 123]. Jednak u niektórych odmian melona uprawianych w Hiszpanii, w warunkach szklarniowych zaobserwowano nieco inne zachowanie: rośliny wysiewane od września do listopada, czyli rosnące przy skracającym się dniu, nie wytworzyły w ogóle kwiatów żeńskich, natomiast tworzyły je rośliny wysiewane począwszy od grudnia, czyli rosnące przy wydłużającym się dniu. Maksymalna liczba kwiatów żeńskich wystąpiła u roślin sianych w maju [7]. Brak kwiatów żeńskich w okresie jesiennym może być częściowo wytłumaczony zjawiskiem zrzucania organów generatywnych na skutek słabej intensywności światła w tym okresie [61]. Silne zrzucanie pąków kwiatowych ogórka obserwowali w okresie zimowym Dax-Fuchs i inni [37].

U każdej rośliny istnieje tendencja do tworzenia kwiatów żeńskich wzrastająca ku wierzchołkowi [37]. Stąd też na roślinach jednopiennych pojawiają się najpierw kwiaty męskie, a dopiero potem żeńskie. U linii żeńskich również istnieje tendencja do tworzenia kwiatów męskich w najniższych międzywęźlach. Ujawnienie się jej zależy od warunków środowiska. Liczba tworzących się kwiatów męskich w pierwszych 10 węzłach przyjęta jest jako wskaźnik żeńskości danej linii lub jej jednopienności. Możliwe, że omawiany gradient związany jest ze stwierdzonym zmniejszającym się z wiekiem poziomem giberelin w wierzchołkach roślin [44]. Żeńskości kwiatów sprzyja także dostatek azotu i wody [29, 74, 89].

Niektóre regulatory rozwoju silnie wpływają na wyrażanie się płci w kwiatach dyniowatych. Potraktowanie młodej rośliny gibereliną pobudza tworzenie się kwiatów męskich [89,131]. Zabieg ten okazał się pomocny przy reprodukcji linii ogórka całkowicie żeńskich lub przeważnie żeńskich używanych do produkcji nasion odmian heterozyjnych. Rośliny tych linii po opryskaniu roztworem GA3 tworzyły kwiaty męskie. Dzięki temu linie te mogły być odtworzone. Nawet w tym przypadku reakcja a gibereliny zależała jednak od genotypu: niektóre linie reagowały dobrze już na roztwór o stężeniu 250 mg/L, gdy inne nie tworzyły kwiatów męskich nawet po potraktowaniu roztworem o stężeniu 2000 mg/L. Było to graniczne stężenie GA, powyżej którego występowały już objawy niepożądane [131]. Giberelina A4 działa około 10 razy silniej niż A3 (Wittwer i Bukovac 1962 cyt. [15]), jednak GA3 jest znacznie tańsza i łatwo dostępna.

Dalsze poszukiwania wykazały, że również czynniki blokujące syntezę lub działanie etylenu sprzyjają tworzeniu się kwiatów męskich. Przykładami mogą być jon srebra Ag+ stosowany zazwyczaj w postaci tiosiarczanu srebra* Ag (S2O3)23~ albo też aminoetoksywinyloglicyna (AVG), [106]. Tiosiarczan srebra jest chętniej stosowany niż giberelina, bowiem nie powoduje zakłóceń we wzroście roślin. Giberelina wywołuje nadmierną bujność roślin, które stają się wiotkie i łamliwe. Tego zjawiska nie obserwuje się przy zastosowaniu tiosiarczanu srebra. Natomiast preparat ten stymuluje wzrost roślin w niekorzystnych warunkach świetlnych jesienią (Doruchowski, nie publ.).

Nadal jeszcze poszukuje się środków skuteczniejszych. Chodzi głównie o to, by kwiaty męskie tworzyły się na większej liczbie węzłów, przez co przedłuża się okres „męskiego" kwitnienia. Okazało się, że dodanie do tiosiarczanu srebra w stężeniu 500 mg/L retardantów wzrostu: chloromekwatu lub kwartazinu (chlorek N, N-dimetylo-N-betachloroetylo-hydrazyny) w stężeniu 1000 mg/L powodowało zwiększenie liczby kwiatów męskich na roślinach o 23-55% w porównaniu z roślinami traktowanymi samym tiosiarczanem srebra, a okres, kiedy kwiaty męskie występowały na roślinach przedłużył się o około tydzień [5]. Rezultat ten jest o tyle zastanawiający, że retardanty wzrostu normalnie przeciwdziałają giberelinie.

Również stymulowanie tworzenia się kwiatów żeńskich jest ważne zarówno w pracach hodowlanych, jak i w produkcji nasion odmian mieszańcowych F1 np. przy reprodukcji linii męskich. W niektórych krajach stosowano substancje pobudzające tworzenie się kwiatów żeńskich roślin dyniowatych, także w polowej i szklarniowej produkcji owoców.

W początkowych badaniach, w celu pobudzenia tworzenia się kwiatów żeńskich stosowano auksyny [94], zwłaszcza NAA w stężeniach 25-250 mg/L [16, 17]. Uzyskano znaczne zwiększenie się liczby kwiatów żeńskich, zarówno w uprawie szklarniowej ogórków, jak i w gruntowej, z tym, że w szklarni NAA działał silniej niż w polu, jak zresztą można się było spodziewać (w warunkach polowych występuje grubsza kutykula itd.). Wkrótce okazało się jednak, że skuteczniej niż NAA działa etefon (wskazówki firmy Amchem 1967 oraz [16, 18, 113]). Podobnie jak na ogórki, etefon działał na inne gatunki roślin dyniowatych, np. na melony [7] i różne gatunki dyni [105]. Wpływ etefonu na rośliny zależy bardzo od ich genotypu. Są odmiany podatne na działanie tego związku i oporne [45]. Stężenia etefonu stosowane dla górków szklarniowych produkowanych na owoce wynosiły przy jednokrotnym lub dwukrotnym oprysku 50-250 mg/L [28], jednak najwyższe stężenie powodowało bardzo silne zahamowanie wzrostu roślin i krzewienie się ich. W przypadku niektórych odmian ogórków szklarniowych uzyskano zwiększenie plonu (28). W uprawie polowej etefon w podobnych stężeniach powodował niewielkie zahamowanie wzrostu roślin i zwiększenie na nich liczby kwiatów żeńskich, jednak wpływ na plon występował raczej tylko w warunkach nie sprzyjających tworzeniu się kwiatów żeńskich (lato suche i upalne), [18]. W latach chłodniejszych sam układ temperatur powodował, że rośliny tworzyły dostateczną liczbę kwiatów żeńskich [18].

W cieplejszym klimacie (Stany Zjednoczone), w polowej produkcji nasion melona zastosowanie etefonu spowodowało dwukrotne, a czasem nawet kilkunastokrotne zwiększenie plonu [93].
Borkowski [18] traktował etefonem rośliny ogórka w fazie 2 liści właściwych, Lower i inni [104] stwierdzili, że optymalna była faza 3 liści, natomiast traktowanie w fazie 8-12 liści powodowało silne zahamowanie wzrostu oraz zrzucanie pąków i kwiatów obecnych na roślinie w chwili oprysku. Efekt stosowania etefonu zależy także od warunków zewnętrznych, np. Dax-Fuchs i inni [37], stosując ten związek na ogórki szklarniowe różnych linii w lipcu i w listopadzie, otrzymali bardzo różne wyniki, zależnie od terminu stosowania. Poza tym u roślin traktowanych etefonem w listopadzie występowało często masowe zrzucanie pąków i kwiatów, spowodowane prawdopodobnie niedostatkiem światła.

Oprócz wpływu na zmianę płci, regulatory rozwoju stosuje się niekiedy jako gametocydy, czyli środki unieczynniające lub zabijające męskie lub żeńskie gamety. W zestawieniu gametocydów Nickell [121] wymienia preparat Mendok dla soi i pomidora, hydrazyd maleinowy dla papryki i pomidora, T1BA dla pomidora i dyniowatych, GA3 dla kapusty i sałaty; GA4+7 stosowano też jako gametocyd dla cebuli. Innym zagadnieniem jest przywrócenie zdolności do wytwarzania żywotnego pyłku u roślin z cechą jnęskiej sterylności w celu umożliwienia ich reprodukcji. Przykładem może być zastosowanie GA3 w stężeniu 125-1000 mg/L na pomidory z cechą męskiej sterylności [90].


Tiosiarczan srebra przygotowuje się przez dodanie AgNO3 do uwodnionego tiosiarczanu sodowego Na2S2O3. 5H2O. Do rozpuszczania należy używać wody dejonizowanej. Roztwór przechowuje się w ciemności lub w ciemnej butelce do 3 miesięcy. Opryskuje się rośliny w fazie 1-2 liści. Opryski można powtarzać co tydzień.


hmm... Wygląda na to, że GA w wypadku konopi sprawdza się raczej średnio. [ pan XXX go stosuje.. prawdopodobnie jednak faszeruje rośliny w późniejszej fazie kwitnienia ?? ChGW ]
STS ( czyli: silver thiosulphate anionic complex zwany także: jonem ditiosiarczanosrebrzanowym ) powinien być o wiele łatwiej dostępny. -> Azotan srebra jest w aptece jako lapis, a z tiosiarczanem sodu także nie powinno być większego problemu
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół