Bez różnicy czy używasz zarodników w formie roztworu czy skrobiesz z odcisku i sam przygotowujesz roztwór .. pewniejsze w 'stempelkach' bo przy transporcie nie ma prawdopodobieństwa że roztwór w strzykawce straci sterylność przez odczepienie igły od strzykawki... wiecie o co chodzi. Namawiam, żeby zaszczepiać żywą kulturą grzybów, czyli przygotować sobie roztwór miodu i wody np 5-8g/100ml, sterylizować go i dać do roztworu troche zarodników, dosłownie tyle żebyśmy widzieli że coś tam pływa. Zacznie robić się po kilku dniach coś co wygląda jak meduza, wstrząsamy rozpie****amy to i zaciągamy do strzykawek - zaszczepiamy żywą kulturą bezpośrednio np ciacha ryżowe albo żyto, plusy takie że bardzo szybko grzybnia sie rozrasta, no i używamy bardzo mało zarodników. oszczędność i wydajność kozacka