nasiona marihuany

Nawożenie dolistne

Wyszukiwarka Forumowa:

sd

Well-known member
Rejestracja
Gru 8, 2005
Postów
3,038
Buchów
20
Nawożenie dolistne
Poniższy artykuł ukazał się w miesięczniku "działkowiec" nr 7(611) 2001r. - autor: dr Joanna Stojanowska SGGW w Warszawie - przedruk za zgodą Wydawnictwa "działkowiec"

Korzenie uprawianych roślin spełniają różne funkcje, jednak podstawowym ich celem jest pobieranie wody i rozpuszczonych w niej składników mineralnych. Nawet gdy na początku okresu wegetacyjnego zawartość wszystkich składników jest optymalna, po 1-2 miesiącach często roślinom brakuje niektórych z nich. Mogą wówczas wystąpić na roślinach objawy niedoboru któregoś ze składników (chloroza liści, zniekształcenia liści, pędów, kwiatów, zahamowanie wzrostu) co wiąże się z obniżeniem plonu i zmniejszeniem wartości dekoracyjnej roślin ozdobnych. Wówczas najlepszym sposobem szybkiej interwencji jest nawożenie pozakorzeniowe polegające na opryskiwaniu liści, pędów lub owoców roztworem odpowiedniego nawozu.

Rośliny mogą pobierać składniki mineralne nie tylko przez korzenie ale także przez liście, przez skórkę nie zdrewniałych pędów lub łuski okrywające pąki. Do nawożenia dolistnego stosuje się nawozy w formie bardzo rozcieńczonej, dlatego też ten sposób daje szybkie lecz niezbyt trwałe efekty. Straty składników są mniejsze niż przy nawożeniu doglebowym, a okres od chwili opryskania do pobrania ich przez rośliny - znacznie krótszy. Na przykład: azot zastosowany dolistnie w postaci mocznika był już po 30 minutach w połowie pobrany, a po 40 godzinach w 90%. jednak nawożenie dolistne nie może zastąpić nawożenia gleby. Dlatego ten sposób dostarczania roślinom składników mineralnych nazywany bywa też nawożeniem awaryjnym.

Może być ono uzasadnione w podanych poniżej przypadkach:

1. Przy ograniczeniu aktywności korzeni na skutek nadmiernej wilgotności, szczególnie na ciężkich nieprzepuszczalnych glebach po obfitych opadach (niedostateczne napowietrzenie gleby).
2. Gdy składnik mineralny ulega w glebie uwstecznieniu tzn. przechodzi w formę nieprzyswajalną dla roślin (fosfor, żelazo bór, mangan, cynk) na glebach o wysokim pH (z natury alkalicznych lub przewapnowanych). Nawożenie do-glebowe jest wtedy bezcelowe, ponieważ zastosowane składniki w krótkim czasie zostaną uwstecznione.
3. Przy wystąpieniu na liściach, pędach lub owocach objawów, niedoboru danego składnika, co świadczy o silnym jego deficycie w roślinie i potrzebna jest szybka interwencja.
4. Dla oszczędności nawozu. Przy dokarmianiu dolistnym zużycie nawozu jest znacznie mniejsze niż przy nawożeniu doglebowym. Dlatego ten sposób polecany jest w przypadku nawozów drogich lub trudno dostępnych. Są to przede wszystkim mikronawozy oraz nawozy magnezowe.
5. Gdy przyczyną niedoboru nie jest brak składnika w glebie, lecz trudność jego przemieszczania do owoców. Opryskiwanie jabłek, pomidorów, papryki, roztworami soli wapniowych powoduje istotne zmniejszenie występowania gorzkiej plamistości podskórnej oraz suchej zgnilizny owoców. Wskazane jest wykonanie 2-3 opryskiwań na 6, 4 i 2 tygodnie przed zbiorem owoców.

Zależnie od intensywności występowania objawów niedoborów, najczęściej stosuje się 3-6 opryskiwań w odstępach tygodniowych rozpoczynając po kwitnieniu roślin. Pobieranie składników mineralnych przez liście zależy w dużym stopniu od warunków zewnętrznych. Odbywa się ono intensywniej przy wysokiej wilgotności i niższej temperaturze powietrza. Zaleca się wykonanie zabiegu w godzinach rannych lub przed wieczorem, gdyż opryskując rośliny w słoneczny dzień można spowodować uszkodzenia liści. Należy zwrócić uwagę na to aby pokryć roztworem szczególnie dokładnie spodnią stronę blaszek liściowych, silniej pobierającą składniki mineralne niż górna.

Przy stosowaniu nawożenia dolistnego ważne jest ustalenie odpowiednich stężeń roztworów. Zbyt wysokie stężenie mogłoby bowiem spowodować uszkodzenie a nawet zatrucie roślin.

Zalecane stężenia nawozów do dokarmiania dolistnego:

Składnik Nawóz Stężenie
Azot Mocznik 0,5 - 1,0%
Potas Saletra potasowa 0,7 - 1,1%
Wapń Saletra wapniowa 0,5%
Magnez Siarczan magnezu (sól gorzka) 1,0 - 2,0%
Żelazo Siarczan żelazawy 0,2 - 0,5%
Bor Boraks 0,1 - 0,3%
Mangan Siarczan manganu 0,5 - 1,0%
Cynk Siarczan cynku 0,3 - 0,6%

Im młodsze liście tym należy zastosować niższe stężenie roztworu.

Mikroskładniki w postaci chelatów czyli połączeń ze związkami organicznymi szybciej są pobierane przez liście. Obecnie produkowanych jest wiele nawozów do dokarmiania dolistnego, zawierających także mikroskładniki głównie w formie chelatów np. Kristalin, Florovit, Supervit. Są także nawozy zawierające mieszaninę magnezu i mikrosktadników np. Komplex (magnez, mangan, miedź), Mikrovit 1 (cynk, mangan, żelazo, bór, miedź i molibden) jak i zawierające pojedyncze składniki jak Mikrovit-Fe.http://www.republika.pl/podszarotka/index1.html?http://www.republika.pl/podszarotka/dolistne.html

źródło:http://podszarotka.republika.pl/index1.html?http://podszarotka.republika.pl/dolistne.html
 

bialy_mis

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lip 9, 2005
Postów
2,908
Buchów
10
Korzystałem z tego sposobu nawożenia i muszę powiedzieć, że szczególnie przy młodych roślinach wzrost intensywności wzrostu był zaskakujący. Liście się naprężyły, zaczęły się lsnic i dostały bardziej intensywnej, zielonej barwy.

Używałem podstawowo... czyli Biohumusa. Rozcieńczone około 10 kropel w spryskiwaczu o pojemności około 1 litra.

Po dość mocnym spryskaniu już po dwóch dniach wzrost był bardzo zauważalny.
 

rastuszek

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 22, 2006
Postów
840
Buchów
1
Bardzo ciekawe :)

Ide zrobic mieszanke i zaraz spryskam rosliny. Dam lyzeczke Plantonu K, nakretke Biohumusa i 5 ml Florovitu dla roslin kwitnacych. To wszysto na 2 litry roztworu. Wiem ze to dosc duzo ale mysle ze spokojnie dadza rade :D
 

swiderro

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Wrz 29, 2006
Postów
751
Buchów
1
skorupa napisał:
Plantonu K

Z tym nawozem bym uważał .
Uzywałem go w szklarni i jest za***isty tylko tez kur***ko mocny , straszna chemia i łatwo przedawkowac
tylko ja miłem chyba Platon K na kwitnienie (jezeli dobrze pamietam)
 
P

Plantator Biggy

Guest
ja zastosowałem tą metode i wyniki były rewelacyjne :thumright:
zpryskałem rano a na drugi dzień z rańca przybyło ze 4cm przy gażdym odgałęzieniu :queen:

polecam
ElO!
 

TNT

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Mar 1, 2006
Postów
1,968
Buchów
0
skorupa napisał:
Dam lyzeczke Plantonu K
2 łyżeczki na 10L
1 na 5L
bynajmniej takie proporcje pamiętam z opakowania.
Łyżeczka do herbaty to około 6.5g.
Ja ostatnio dawałem około 1.7g na 1L wody i po kilku dniach brak efektów przenawożenia (uprawa w coco).
 

rastuszek

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 22, 2006
Postów
840
Buchów
1
Dobrze zapamietales proporcje ale ja sie do nich raczej nie stosuje :)
Daje lyzeczke na dwa litry wody i podlewalem takim roztworem juz ze 3 razy i nie widze zadnych symptomow przenawozenia :p Ja mam jakos 60% coco.
Jednak troche sie uspokoje bo przenawozenie daje nieciekawe efekty :D
Poki co to zauwazylem ze rosliny w koncu zaczynaja wytwarzac kwiaty, wiec raczej nie przesadzilem.
 

TNT

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Mar 1, 2006
Postów
1,968
Buchów
0
Tak nawiasem to hardcoreowy mix robisz ;D Planton + Biohumus + Florovit ;D
Ja się na samym florovicie przejechałem ;P
 

rastuszek

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 22, 2006
Postów
840
Buchów
1
Florovitu uzylem tylko do tej mieszanki dolistnej, i to tylko 5 ml na 2 litry ;)
Podlewam takze dwoma litrami ale wtedy daje lyzeczke Plantonu i 2 dwie nakretki biohumusa zeby dostarczyc azotu i innych bajerow bo to dopiero poczatek flow. No i oczywiscie pol lyzeczki dolomitu jak radziles kiedys ;)

No i wlasnie w ten sposob przenawozilem... W sumie nie ma co sie dziwic bo przesadzalem, ale chcialem dojsc do granicy :) Przenawozenie oceniam w skali od 1 do 5 na 2 wiec nic im nie bedzie :p Poki co to sa tylko przesuszone, popalone koncowki malych mlodych lisci u gory.

Uwazajcie wiec z tym nawozeniem dolistnym bo latwo mozna przesadzic :) Odradzam szczegolnie uzywania Florovitu, strasznie latwo nim przenawozic :thumleft: W ogole to jedno wielkie cholerstwo... :farao:
 

fogerini

Well-known member
Rejestracja
Cze 23, 2007
Postów
53
Buchów
0
no własnie co do florovitu mam shize...a moge rozcieńczyć Biohomus'a i rozpylic go na liscie ? nie zaszkodzi ? mój pierwszy indoor padł z nieznanych mi do teraz przyczyn i mam uraz psychiczny :thumleft:
 

bialy_mis

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lip 9, 2005
Postów
2,908
Buchów
10
fogerini napisał:
a moge rozcieńczyć Biohomus'a i rozpylic go na liscie ? nie zaszkodzi ?


Możesz ale w bardzo małych ilościach.
 
R

rasta

Guest
ja myślę że biohumus nie nadaje się do naworzenia dolistnego. z racji tego iż jest to nawóz organiczny po podlaniu ziemi zachodzą reakcje chemiczne po których powstają substancje odżywcze zdolne do przyswojenia przez rośliny. czyli jak wiadomo taki nawóz zaczyna dzialać dopiero po jakimś czasie po podlaniu a nie od razu.
spryskanie liści roztworem biohumusa z wodą jak myślę nic nie da.
do naworzenia dolistnego najlepiej zastosować specjalny nawóz lub ewentualnie nawozy mineralne szybko przyswajalne przez rośliny.

[ Dodano: Sro 27 Cze, 2007 00:08 ]
fogerini, jeśli masz już do wyboru florovit i biohumus to radzę użyć florowitu mocno rozcieńczonego.
SCuN napisał:
Mikroskładniki w postaci chelatów czyli połączeń ze związkami organicznymi szybciej są pobierane przez liście. Obecnie produkowanych jest wiele nawozów do dokarmiania dolistnego, zawierających także mikroskładniki głównie w formie chelatów np. Kristalin, Florovit, Supervit.
 

rastuszek

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 22, 2006
Postów
840
Buchów
1
rasta, masz 100% racje. Biuhumus calkowicie nie nadaje sie do nawozenia dolistnego, z racji tego ze nie przynosi doslownie zadnych efektow. Z tego powodu wlasnie ze jest to naturalny, organiczny nawoz... Wielokrotnie przekonalem sie o tym w praktyce.

Nawozic dolistnie mozesz chyba kazdym nawozem chemicznym, gdyz substancje w tych nawozach sa wchlaniane w porownianiu do nawozow naturalnych niemalze natychmiastowo. Jedynie trzeba uzycz odpowiedniego stezenia w wodzie, zacznij od malutkiej ilosci nawozu w wodzie. Najwyzej to powtorzysz w stosunku do zauwazonych efektow. Tylko pamietaj ze chodzi tutaj o spryskiwanie "wewnetrznej" strony liscia :thumright: Takie spryskanie powierzchni niewiele da :salut:
 

fogerini

Well-known member
Rejestracja
Cze 23, 2007
Postów
53
Buchów
0
więc jak rozcieńczyc florovit by nie zaszkodzic ? na opakowaniu pisze ( niepamiętam dokładnie ) ale są to małe ilosci na litr wodu ( do zwykłego podlania ) więc zeby poszło na liscie musiał bym dawke zmniejszyc dwu krotnie,mam taki mały rozpylacz więc ciezko mi to wyczuć...wychodzi na to ze do tego rozpylacza musiał bym dać nie dużą kropelke...albo jeszcze mniej,chyba ze rozrobie to w osobnym litrowym pojemniku...boje się operacji z florovitem
 
R

rasta

Guest
rozcieńcz 5-10 razy mocniej niż do ziemi. choć dokladne stęzenie sam będziesz musial dobrać metodą prób i blędów. pierwsze testy rób na cząsci rośliny a nie od razu na calej.
fogerini napisał:
wychodzi na to ze do tego rozpylacza musiał bym dać nie dużą kropelke...albo jeszcze mniej,chyba ze rozrobie to w osobnym litrowym pojemniku...
dodatkowy pojemnik wskazany.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół