Na początek dodam, że to w sumie jest już druga uprawa, niestety cały pierwszy out poległ od burz i bodajże mrówek...
Stąd też taki późny start, ale wypytałem na forum i wyszło, że automaty powinny jeszcze sobie dać radę, najwyżej mniejsze plony będą.
Nasionka - 6x LowRyder#2 od Q
Kiełkowanie:
Najpierw na noc do kubeczka z wodą - okazało się, że żadne nie zatonęło, tak więc rano precrushing i na watę z wodą, przykryte warstwą papieru toaletowego. Trzymane w małym metalowym pojemniczku, na który lekko świeciłem zwykłą biurkową lampką, tak aby się nie przegrzewało, ale nie było zimne w dotyku.
Po 24h cztery nasionka miały już piękne, około 1cm kiełki, dwa pozostałe ledwo się otworzyły, ale dogoniły resztę w 12h.
Sadzenie:
Za pierwszym razem wszystkie nasionka po puszczeniu kiełków dałem od razu do przygotowanej ziemii na spocie i połowy już więcej nie zobaczyłem, tak więc tym razem zdecydowałem się trzymanie ich w domu aż trochę wyrosną.
Przygotowałem 6 plastikowych kubeczków z ziemią ogrodową (ziemia niestety już trochę leżąca w worku na dworze... wybierałem z niej taką luźną, nie zbitą) i powsadzałem nasionka, najpierw wspomniane 4, potem pozostałe 2.
Na dzień dobry podlałem je dosyć obficie z butelki, potem zdecydowałem się na zraszanie ich ze spryskiwacza rano i wieczorem, kilku psiuków , aby nie przesadzić z wodą.
Z przyczyn obiektywnych uprawę trzymam w tajemnicy, tak więc wszystkie kubeczki trafiły do pudełka po butach, które w dzień trzymane jest za oknem (mam tam taki daszek), a w nocy i w trakcie burz itp. chowane było do szafy. Później zrezygnowałem już z szafy i jak zdejmuje z okna to trzymam je po prostu na podłodze za biurkiem.
Dość gadania, pora na zdjęcia. Nie planowałem fotorelacji, tak więc zdjęć jest dosyć mało, teraz będę nadrabiał.
Dzień 1
Kiełki pojawiły się dopiero po około 2 dniach od wsadzenia ich w ziemię, od tej pory będę liczył dni. Nie wszystkie wyszły od razu, najpierw tylko trzy, które dla mojego niewprawnego oka wydawały się chorowite - brązowe i w ogóle, stąd zdjęcia. Wrzucam dwa, bo w sumie nie wiele widać. Sorry za jakość, na komórce lepiej to wyglądało...
Dzień 5
Poglądowe zdjęcie całej "szkółki" - niestety jedno nasionko nie wyrosło - pojawiło się ledwo nad ziemią i koniec. To było pierwsze nasionko które wkładałem, z największym kiełkiem. Obawiam się, że mogłem go po prostu uszkodzić wkładając lub za nisko wsadziłem. Poza tym miał warunki jak reszta.
Dzień 6
Tutaj już każdy po kolei:
To tyle. Jakieś komentarze, opinie? Wydawało mi się, że wszystkie są małe i wolno rosną, ale od jakiegoś czasu nadrabiają. Powyciągane dosyć, ale co im zrobię, słońca nie przychyle...
Na dniach będę przesadzał na spota, to napiszę jak poszło.
Stąd też taki późny start, ale wypytałem na forum i wyszło, że automaty powinny jeszcze sobie dać radę, najwyżej mniejsze plony będą.
Nasionka - 6x LowRyder#2 od Q
Kiełkowanie:
Najpierw na noc do kubeczka z wodą - okazało się, że żadne nie zatonęło, tak więc rano precrushing i na watę z wodą, przykryte warstwą papieru toaletowego. Trzymane w małym metalowym pojemniczku, na który lekko świeciłem zwykłą biurkową lampką, tak aby się nie przegrzewało, ale nie było zimne w dotyku.
Po 24h cztery nasionka miały już piękne, około 1cm kiełki, dwa pozostałe ledwo się otworzyły, ale dogoniły resztę w 12h.
Sadzenie:
Za pierwszym razem wszystkie nasionka po puszczeniu kiełków dałem od razu do przygotowanej ziemii na spocie i połowy już więcej nie zobaczyłem, tak więc tym razem zdecydowałem się trzymanie ich w domu aż trochę wyrosną.
Przygotowałem 6 plastikowych kubeczków z ziemią ogrodową (ziemia niestety już trochę leżąca w worku na dworze... wybierałem z niej taką luźną, nie zbitą) i powsadzałem nasionka, najpierw wspomniane 4, potem pozostałe 2.
Na dzień dobry podlałem je dosyć obficie z butelki, potem zdecydowałem się na zraszanie ich ze spryskiwacza rano i wieczorem, kilku psiuków , aby nie przesadzić z wodą.
Z przyczyn obiektywnych uprawę trzymam w tajemnicy, tak więc wszystkie kubeczki trafiły do pudełka po butach, które w dzień trzymane jest za oknem (mam tam taki daszek), a w nocy i w trakcie burz itp. chowane było do szafy. Później zrezygnowałem już z szafy i jak zdejmuje z okna to trzymam je po prostu na podłodze za biurkiem.
Dość gadania, pora na zdjęcia. Nie planowałem fotorelacji, tak więc zdjęć jest dosyć mało, teraz będę nadrabiał.
Dzień 1
Kiełki pojawiły się dopiero po około 2 dniach od wsadzenia ich w ziemię, od tej pory będę liczył dni. Nie wszystkie wyszły od razu, najpierw tylko trzy, które dla mojego niewprawnego oka wydawały się chorowite - brązowe i w ogóle, stąd zdjęcia. Wrzucam dwa, bo w sumie nie wiele widać. Sorry za jakość, na komórce lepiej to wyglądało...
Dzień 5
Poglądowe zdjęcie całej "szkółki" - niestety jedno nasionko nie wyrosło - pojawiło się ledwo nad ziemią i koniec. To było pierwsze nasionko które wkładałem, z największym kiełkiem. Obawiam się, że mogłem go po prostu uszkodzić wkładając lub za nisko wsadziłem. Poza tym miał warunki jak reszta.
Dzień 6
Tutaj już każdy po kolei:
To tyle. Jakieś komentarze, opinie? Wydawało mi się, że wszystkie są małe i wolno rosną, ale od jakiegoś czasu nadrabiają. Powyciągane dosyć, ale co im zrobię, słońca nie przychyle...
Na dniach będę przesadzał na spota, to napiszę jak poszło.
Ostatnia edycja: