Czas coś napisać. W środę poszła pod nóż mniejsza z sióstr. Pleśń już ją nieźle atakowała i była praktycznie gotowa. Od tamtego czasu wisi sobie do góry kołami i myślę, że jutro będę ją pakował do słoików
Tak wygląda dzisiaj:
Na zdjęciach tego za bardzo nie widać ale jest nieźle oszroniona. Co do działania to szczerze nie wiem
paliłem ją jakieś 2 tygodnie temu po szybkim suszeniu i miałem niezłą satiwkową fazkę. Myśle że teraz jest lepiej.
Druga z sióstr rośnie dalej. W środę dostała ostatnią dawkę plantonu a dzisiaj jeszcze raz ją podlałem i zrobiłem oprysk na pleśń.
Pewnie trochę jej smutno samej ale ze 2 tyg jej jeszcze brakuje na moje oko.
Foto z jednej strony:
I z drugiej (po prawej stronie była druga, co widać po odrostach)
Tak wygląda na górze:
I jeszcze jakiś topiszcz:
Podobno pogoda ma się zepsuć, ale mam nadzieję że da radę jeszcze napuchnąć i pleśń je za badzo nie zje.
POZDRO GROWERZY