nasiona marihuany

Warszawa, 11 kwietnia 2011

Wyszukiwarka Forumowa:
D

delete

Guest
beria palancie lap kartke, za trolling, proby obrazania innych uzytkownikow na tle rasowym etc.

michal, piotr, pawel, lukasz, marcin, marek to jakie imiona wg ciebie? mandżurskie?

wyluzuj się slimon :D

samuel ma na czole gwiazdę dawida :D
 
D

delete

Guest
beria palancie lap kartke, za trolling, proby obrazania innych uzytkownikow na tle rasowym etc.

Będę antysemitą, czy to Ci się podoba czy nie. Jasne ? Coś mnie kuje w oczy to walę prosto i się nie pie***le. Tak samo nie lubię ruskich, pedałów i cpunów. Kumasz puentę ?

michal, piotr, pawel, lukasz, marcin, marek to jakie imiona wg ciebie? mandżurskie?

Jak dla mnie Samuel to połyskujące żydostwem imię. A Ty wpie**** teraz sobie warna za to że się podpie****asz z ludów zamieszkujących Mandżurię. Bardzo ironicznie to porównałeś...

Nie no, wszystko fajnie, ale mam pytanie. Załóżmy, że jesteś zwykłym, szarym człekiem, który pali pannę Marię i chce przekonać 2giego zwykłego szaraczka do palenia. Jakich argumentów (poza tymi naukowymi bo naukowców/lekarzy/prawników eliminujemy tak jak mówiłeś) użyjesz aby to zrobić?

O czym Ty za przeproszeniem pie****isz ? Wytłumaczyłem o co jasno chodzi i nikogo nie eliminowałem. Po prostu wydaje MI SIĘ że dyskusja "tęgich głów''(nie wiem ile jeszcze razy to będę powtarzał) z ludźmi zajaranymi gandzią którzy dokładnie znają Marię i wiedzą z czym to się wiąże może dać raczej mizerny skutek prolegalizacyjny. A mi w przeciwieństwie do twoich błyskotliwych spostrzeżeń chodziło o rozmowę z szarymi dendrytami prostego, polskiego społeczeństwa którzy nie lubią gandzi bo to NARKOTYK.
 
Ostatnia edycja:
D

delete

Guest
Będę antysemitą, czy to Ci się podoba czy nie. Jasne ? Coś mnie kuje w oczy to walę prosto i się nie pie***le. Tak samo nie lubię ruskich, pedałów i cpunów. Kumasz puentę ?

dla mnie mozesz byc i ku**ą na żetony, tylko zachowuj to dla siebie :) znasz moje zdanie i koniec tematu
 

agna

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Kwi 6, 2006
Postów
3,087
Buchów
3
Propozycja nie do odrzucenia - zmieńcie teren do poza tematycznych pogaduszek

* * *


Nagranie z konferencji na pewno zostanie dodane do tematu - kwestia czasu ;)
 

Patrykzgr

Active member
Rejestracja
Sty 31, 2011
Postów
25
Buchów
0
No więc, po długich bojach zamieszczam w końcu moją relację :p Niestety, jest bez zdjęć, gdyż telefon się pechowo rozładował, a od kilku dni nie miałem do czynienia z ładowarką ;)) Na pewno będzie jeszcze gdzieś jakaś relacja wraz ze zdjęciami...

Bardzo przepraszam, jeżeli przekręciłem czyjeś nazwisko, pomyliłem fakty lub jestem mało merytoryczny. Nie, nie byłem na haju, nie nie jestem Twoją matką- nic z tych rzeczy ; p Postaram się to jakoś wypunktować i podzielić wizualnie, aby nie znudzić czytelników przy drugim zdaniu.

Wykład nt.:wybranych aspektów medycznych, legalizacji, sytuacji prawnej cannabis zapowiadał się dosyć ciekawie; frekwencja dopisała- w większości byli to studenci (chyba prawa, ale sporo też z medycyny), ze znanych mi osób wśród słuchaczy obecny był Tomasz Obara w towarzystwie pewnej lobbystki (imienia i nazwiska nie znam, więc prosze o ewentualne uzupełnienie) działającej na rzecz legalizacji- ale bardziej w aspektach medycznych. Z podsłuchanej rozmowy wywnioskowałem (tak jestem zły ;]), że postępowanie w sprawie Tomasza Obary nadal trwa i jeszcze "musi przemęczyć się z procesem"- taka ot dygresja.

Wykład został rozpoczęty przez jakiegoś studenciaka (chyba), który czuwał nad porządkiem konferencji- cięta riposta nt.: Beaty Kempy, która "uważa, że małe dzieci będą przez tę nową ustawę biegać z dżojntami w ustach" Heh ;).

Jako pierwsza zabrała głos Pani dr Karina Chmielewska- psychiatra. Przygotowana przez nią prezentacja początkowo stanowiła o aspektach medycznych marihuany i jej "magicznych" (jak to zresztą później stwierdziła) właściwościach. Spodziewałem się rzetelnego podejścia do tematu na miarę prof. Vetulaniego. Niestety, jedynym pozytywnym aspektem jakim doceniła w substancji psychoaktywnej THC było uśmierzanie bólu wśród osób ciężko chorych (no cóż....)...

Na każdym kroku zaznaczała i w kółko powtarzała, że mało wiemy o całym mechanizmie reakcji kannabinoidów na nasz organizm, większość są to przypuszczenia podparte śladowymi eksperymentami (no tak, jeżeli wziąć pod uwagę, że liczba badanych osób w przypadku takich eksperymentów jest przynajmniej o 3 rzędy wielkości za mała, aby można było wyciągnąć jakiś ogólny wniosek na działanie ziela konopi).

Tak czy inaczej, w prezentacji zawarte było parę faktów dotyczących obecności w ludzkim organizmie receptorów kannabinoidowych (CB1- w tkankach mózgu, CB2 w traknkach obwodowych). Czyli w sumie dla użytkowników forum oczywiste oczywistości ;)

No i zaczęła się fala negatywnych skutków i omójborzecotojest.pl

Jeżeli dobrze zrozumiałem, zakurzenie sobie Jointa permentnie przyczynia się do:
- większej podatności na stres
- problemy w uczeniu się
- pogarszania się pamięci (nie muszę chyba opisywać reakcji publiczności na niektóre z tych rzeczy, aczkolwiek przyznam- było baaaaardzo kulturalnie i na poziomie ;) )

Synteza tych 3 problemów krystalizuję się jako synestezja. Studenciak prawa zapytał sz.p doktor:
- Pani Droga!!
- Cicho.
- Ale....!!
- Wykład prowadzę szczylu!!!
- Ale ja tylko chciołem.......
- Dawaj
- Co to jest synestezja??
- https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/thumb_ja_pie****e_174.jpg
Oczywiście Pani doktor zjawisko synestezji uznała za poważne zaburzenie psychiczne... No bo jak można widzieć muzykę albo słuchać kolorów tęczy.... To takie dewiacyjne. Komentarz jest chyba zbędny.

Kolejną jakżesz dziwną sprawą są sprawy związane z uczuciem lewitacji (wow). Uczucie to spowodowane przez thc jest oczywiście wg. prowadzącej przyczyną czołowych zderzeń samochodowych- nie wiem co lewitacja ma do jechania wzdłuż prostego odcinka, ale ok....

Następnie przedstawione zostało kilka faktów, m. in.:
- receptory zlokalizowane w rdzeniu przedłużonym są pozytywną rzeczą, gdyż powodują uśmierzanie bólu przez maryśkę :D
- Zawartość thc w marihuanie wynosi od 0,5%-5%, Żywicy 2%-10%, olej haszyszowy 10%-30%.
- Mozna wpływać na zawartość thc.
THC przenika z krwi do tkanek gdzie jest magazynowane przez tłuszcze.

- po 30 minutach po podaniu THC stężenie jest 6x wyższe w mózgu niż we krwi. Okres półtrwania wynosi 20h. Wg. pani doktor jest to olbrzymia ilość czasu podczas której jesteśmy odurzeni narkotykiem (no cóż, biorąc pod uwagę, iż każdy skutek odnosiła do spalenia jointa serdecznie grauluję.com ;) ) na tyle, że po przebudzeniu następnego dnia, nadal mamy niewiadomo jaką fazę......

-Efekty działania ganji zależą od: osobowości człowieka i stanu psychicznego, także jakości narkotyku.... no wiecie, takie tam oczywiste oczywistości.....

Dalej wymienia ów wyżej wspomniane efekty tj.: zaburzenie koordynacji ruchowej, spadek koncentracji itp itd.... Nie była świadoma, że w dalszej cześci wykładu zaprzeczy sama w sobie- wymieniając poszczególne fazy odurzenia (niezła teoria swoją drogą) zaprzecza wszystkim wcześniej wymienionym skutkom ;)) taa....

teraz te fazy:
- faza samopoczucia, euforii. - nadwrażliwość zmysłowa, -faza ekstatyczna, -faza snu i przebudzenia. -między fazami występują okresu wyciszenia psychicznego.

Dalej wspomina o "dobrych ścieżkach" oraz tych "złych" i przestrzego biedny plebs, który śmiał przyjść posłuchać jej gadki:
- pamiętojcie, możecie i wyjoroć tonę blantów w życiu, ale wiedzcie, że zawsze jest szansa, że ten 1tona1gram kolejny może okazać się "Bet tripem"- wszyscy oczywiście bardzo zaniepokoili się tym stwierdzeniem. ;)

Następnie powiedziała, że 2% palaczy cierpi na schizofrenię. Tak naprawdę nie była do końca przekonana, że to marihuana powoduje schizofrenię, bo jak to potem stwierdziła 1% ludzkiej populacji cierpi na tę chorobę, no ale na wszelki wypadek i to wypomniała biednej roślince ;(

Kiedy możemy zapaść na schizofrenię? No przede wszystkim, gdy co najmniej dwóch krewnych na to chorowało; występowało gorsze funkcjonowanie przedchorobowe (mieliśmy takie schizy, że np.: zanim zapadliśmy w tę chorobę, na plażę jako dzieci chcieliśmy chodzić tylko w długich spodniach, czy też baliśmy się wyjść do sklepu bez mamy itd itp...), a także myślenie percepcyjne (palaczu, gdy bierze Cię na rozkminy podczas jarania zielska to lepiej bój się Boga bo już po Tobie :D:D)

w dalszej części wykładu, stwierdziła, że każdy narkotyk (czyli używka, czyli kawa, herbata chyba również) kończy w korze przedczołowej- to zdecydowanie prowadzi do uzależnienia ;) nie obyło się bez definicji:

Uzależnienie- kompleks zjawisk fizjologicznych, poznawczych, behawioralnych, wśród których dominuje przyjmowanie substancji psychoaktywnych (w tym momencie każdemu przybyło +5 do inteligencji).

Na koniec podała jakieś inne (jakby mało znaczące :O)zastosowania medyczne:
-przeciwdrgawkowe
-przeciwwymiotne
-przeciwbólowe
-przeciwrakowe
A, no i że jeszcze "jakieś" leki istnieją na bazie thc- marinol, sativex... No i, że thc zawiera antykannabinoidy, które jakby redukują efekt odurzenia, przyczyniając się tylko i wyłącznie np.: do uśmieżenia bólu.

Cóż, z całego wykładu dowiedziałem się, że paląc na 98% na coś zachoruję, wyląduję w zakładzie psychiatrycznym, o medycznych zastosowaniach ziela kolumbijskiego było wspomniane w sumie tyle, co z merytorycznej części wykładu na politechnice przez jakiegoś po***anego profesorka ("studencie radź se sam!") Osobiście poczułem pewien niedosyt...

Heh, rospisałem się w sumie tyle na ten pierwszy temat, bo najwięcej zanotowałem sobie, dalej robiło się już ciekawiej, więc starałem się tylko słuchać (więc i tekstu też będzie mniej).

Jako druga wystąpiła dr hab. Monika Płatek- Pani, która miała dziwną manierę poprawiania wszystkich, którzy stosowali męskie nazwy na kobiece zawody (profesor-profesorka, nauczyciel-nauczycielka itd itd...)- zaleciało mi trochę feminizmem, ale mniejsza o to ;)....

Oczywiście, możemy ją cenić za działania mające na celu zmniejszenie kar za posiadanie przy sobie ziela konopii, gdyż szkodliwość tej substancji jest nieadekwatna do szkodliwości alkoholu, który to zakorzeniony w polskiej tradycji zbiera śmiertelne żniwa co roku......(uwaga, za chwilę nastąpi parafraza oraz streszczenie tego co Pani doktur miała na myśli przez dobre naście minut wypowiedzi, mogą się pojawić niecenzuralne słowa, prosimy być bacznym, dziękujemy ;) Niestety, sama stwierdziła, że jej poprawki i próby działań, ekspertyzy jednym słowem póki co gówno dały, gdyż w sejmie nie przejęli się jej pie****eniem- w PiSie nadal uważają, że marihuana jest z konopii, PO grzecznie siedzi do wyborów i nie porusza trudnych tematów, ponieważ boi się dostać po raz kolejny w sondażach po piź**ie [tutaj padają oklaski].

Zwróciła uwagę na alternatywne rozwiązania kwestii narkotykowej zastosowane w innych państwach takich jak: Holandia, Czechy, czy Portugalia. W tym pierwszym kraju wg. mówczyni liczba osób spożywających marychę nie wzrosła, wręcz odwrotnie. Tutaj pojawia się angegdotohistoria:

-Hej, wy co do miosta Warszawy przybyli, chcecie posłuchać mojej historii- zapytała.
-TAAaaaaaaaaaaakkk- jak małe dzieci odparli wszyscy.
- No to jou, przyznam się [i bardzo bardzo bardzo żałuję, że kiedykolwiek to zrobiłam, borze to nie moshe się przydarzyć więcej!!!] {[]-dopisał autor tego postu}. W wieku 30 lat pierwszy raz zapaliłam marihuanę przepisaną przez lekarza. Dostałam wtedy bad tripa (w ogóle, połowa z osób przemawiających podczas konferencji swoją przygodę z marihuaną przeżyła jako bad trip, w tym mecenas J. Majewski....) i nigdy więcej nie spróbowałam. Któregoś razu, moja córka (syn?) powiedziała, że idzie na imprezę i chciałaby przykurzyć jointa.... Ja się wściekłam, ale stwierdziłam, że może spróbować, ale tylko jak będę miała pewność, że moja córka zasięgnie czystego towaru... Udałam się więc do Holandii (taki skrót myślowy, nie chcę mi się bawić w jakieś wybujałe fantazje na temat...) i przyszłam do jakiegoś baru, a tam... wszędzie tą marihuaną wali. Zapytałam się sprzedawcy, czy tu można kupić dobry towar. Ten odparł mi, że sprzedają tu tylko alkohol i papierosy... :)O) Zapytałam się więc, gdzie można dostać naprawdę czysty towar.. Ten odparł, że najczystszy towar można dostać tylko z prywatnych hodowli....

Wniosek z tego taki, że liberalizacja prawa nie spowodowała w Holandii wzrostu popytu na ziele, pani doktor dodała, że te wszystkie wyroby z marihuany (ciastka, jedzenie itp) są robione bardziej pod turystów (często, gdy rodzina przybywa z Polski), aniżeli Holendrzy mieli by np.: wypijać hektolitry makumby dziennie ;))

W portugalii zaś, rząd odważył się oprzeć swoje decyzje ustawodawcze powołując się na opinie ekspertów (w przeciwieństwie do naszego kraju oczywiście). Przyniosło to oczywiście poztywne skutki. Ponadto, sprawy narkotykowe zostały przeniesione z ministerstwa sprawiedliwości do ministerstwa zdrowia. To również było dobre posunięcie ze strony ichniejszego rządu.

Zapomniałem jeszcze dodać, że na początku pani doktor próbowała wybronić osoby, które były bezpośrednią przyczyną ustawy antynarkotykowej z 2000 roku....... Wiadomo, biadolenie, że te osoby chciały dobrze, że miały nadzieję że uda się zminimalizować problem... No cóż, te argumenty chyba każdy zna dobrze, więc nie muszę ich dalej przytaczać.

Ogólnie wywarła na mnie pozytywne wrażenie, była konkretna, wiedziała o czym mówi, jej argumenty "za" były zawsze doskonale trafione. Poruszyła też ciekawą kwestię, mianowicie: Teoria funkcji wrogiego środka. Szczerze mówiąc, po raz pierwszy spotkałem się z czymś takim, ale intuicyjnie doszedłem bez rozwijania wątku o co w tym chodzi....
W historii znane istniało zjawisko wybierania sobie pewnej używki i ukazywanie jej w negatywnym świetle, zakazywanie jej. Tak było w Rosji, Prusach, Niemczech- wówczas, zakazywanio posiadania takich używek jak: kawa, herbata, czy papierosy. Dla każdego średniointeligenta wyda się to absu****ne w dzisiejszych czasach. Ale ludzie w to wierzyli. Uważam też, że pewną analogię można dostrzec w czasach dzisiejszych. Taką używką aktualnie jest marihuana. To ona staje się tym wrogim środkiem- czymś co trzeba zakazać, czymś o czym można mówić negatywnie, no pojęcie wyjaśnia się bardziej intuicyjnie (chyba wiecie o co mi chodzi, mam nadzieję, że nie namieszałem zbytnio)... Mamy XXI wiek, a teoria nadal się sprawdza. Przyznam szczerze, że powszechne zjawisko zapisane w zwięzłej formule- duży plus dla pani dr!

Jako trzeci (było to zastępstwo za nieobecnego z powodu choroby profesora bodajże UW) wystąpił mec. Jerzy Majewski.

Tu również odniosłem sporo pozytywnych refleksji na temat Jego wypowiedzi, nie będę wspominał o wszystkich, bo w zasadzie w wielu procentach pokrywają się z wcześniej opisanymi przeze mnie kwestiami.

Mec. Jerzy Majewski jest lobbystą działającym od niedawna (jeżeli dobrze zrozumiałem, dzień wcześniej przed głosowaniem nowelizacji ustawy dowiedział się o tym, gdyż wcześniej działał bardziej jako osoba prywatna i dopiero niedawno zarejestrował się jako stowarzyszenie lobby czy coś w tym stylu. Wysłał ekspertyzę prawną, która oczywiście do sejmu nie dotarła ze względów czasowych [1 dzień], natomiast w senacie zostanie odczytana i miejmy nadzieję uwzględniona przy poprawkach ustawy).

Pierwszą sprawą jaką poruszył była reklama Makłowicza (na pewno każdy kojarzy). Nie jest do końca zadowolony z efektu końcowego, gdyż reklama z def. trafia do masy- a ta nigdy nie zgłębia tematu i nie do końca powiedzianą prawdę odbiera często bardzo omylnie, co poradzić....
Mecenas twierdzi, że ustawa WCALE nie jest lepsza, nie stanowi żadnej rewolucji, tak naprawdę nie wiadomo do końca o co w niej chodzi, generalnie kolejna próba zamydlenia oczu opinii publicznej.

Jedynym ratunkiem wg. niego na naprawienie sytuacji, jest wniesienie poprawki dot. doprecyzowania dozwolonych ilości posiadanych na własnych użytek..... Jeżeli tego nie uda się zrobić (a mecenas jest sceptyczny co do tej kwestii), to przegłosowana ustawa z sejmu odejdzie w zapomnienie wśród polityków na najbliższe 8-9 lat i znowu o tej sprawie będzie cicho.

Nawiązał również do wypowiedzi Marka Balickiego, który mówił o sprzeczności listy dozwolonych leków stosowanych w Polsce (mowa o tym, że marihuana znajduję się jednocześnie na dwóch listach medykamentów: tych dozwolonych i tych zakazanych). Tutaj drobne pocieszenie: w zasadzie nic nie wskazuje na to, aby poprawka ta miała nie przejść.... (heh, dobre i to ;) ). [w sensie, że raczej przejdzie]

Ważną rzeczą była poruszona przez niego kwestia obecnej prohibicji narkotykowej. Bronił już kilkanaście(dziesiąt) młodych ludzi, którzy mieli przy sobie niewielkie ilości narkotyków. 80-90% spraw skończyło się zawieszeniem wyroku. Niestety, Ci młodzi ludzie mieli spapraną przyszłość- podkreślał wielokrotnie, jak wielkie tragedie rozgrywały się w ich rodzinach z tego powodu... Papiery zostają...... To już dyskwalifikuje młodego człowieka do podjęcia studiów na wielu kierunkach (m.in.: prawie), a także podjęcia pracy.......

Podkreślił również, że mimo, iż jest to bardzo niesłusznie, policjant musi "nabijać" statystyki, gdyż nie jest rozliczany z jakości swojej pracy (czyli, ile realnie osób zakończyło przygodę z narkotykami), tylko bardziej ilości.... I, że nie należy dopatrywać się winy właśnie w funkcjonariuszach- to ci na górze tworzą całą biurokracje i absu****ne przepisy!

Ten sam problem będzie tyczył się prokuratury, jeżeli nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wejdzie w życie (Mowa o możliwości umarzaniu śledztwa przez prokuratora). Nie wiem czy dobrze to zrozumiałem i w miarę jasno wytłumaczę, ale chodzi o to, że myślenie wygląda w ten sposób:
Prokurator wie, że ktoś i tak będzie uniewinniony i nie chce na wszelki wypadek być współwinny złemu orzeczeniu (w razie co), więc kieruje sprawę do sądu z myślą "ha, na pewno go uniewinnią bo sprawa jest oczywista". Sąd natomiast takich spraw ma mnóstwo i w praktyce wygląda to tak, ze sędzia kładzie na stole serię kart oskarżonych i podpisuje automatem orzekając winę, a sam myśli w ten sposób: "No, skoro prokurator skierował tę sprawę do mnie, to na 100% musiał ją przemyśleć i stwierdzić, że ktoś faktycznie popełnił przestępstwo". taki ot paradoks.

A, byłbym zapomniał: mec. Jerzy Majewski był alkoholikiem, przez wiele zmagał się z tym problemem. Jest poirytowany tym, iż alkohol dostępny jest w każdym sklepie, nawet na stacji benzynowej. Uważa to za pewną niesprawiedliwość w stosunku do "dyskryminowanej" ganji- jest oczywiście za pełną legalizacją ;))
A co do legalizacji: Jerzy Majewski uważa, że argument jakoby marihuana miała przynieść wpływy do państwa jest raczej średnim pomysłem i mógłby przynieść odwrotny skutek, więc w wypadku wszelkich postulatów dot. legalizacji radził tego unikać....

Gościem specjalnym był senator RP. Niestety za dużo nie powiedział, raczej z mizernym skutkiem nieudolnie próbował bronić "wspaniałą" nowelizację ustawy przeciw narkomanii (po bardzo krytycznych wypowiedziach pana mecenasa), stwierdził, że to wcale tak nie jest, że nieznaczne ilości, które nie są sprecyzowane ustawą powodują to, że policja będzie wsadzać do więzienia dosłownie każdego... No cóż, my wolimy być sceptyczni co do tego rodzaju zapewnień... ;)

Ostatnim, ale jakże najciekawszym punktem programu była wypowiedź Jędrzeja Sadowskiego z inicjatywy wolnekonopie. W dosyć żartobliwy sposób podsumował wiele faktów, sprostował sporo niejasności, opowiedział o planach, dodał swój komentarz na temat nowelizacji.... Jego wypowiedź była dosyć sarkastyczna, opryskliwa w stosunku do oponentów marihuany, ale Jędrzej zachował przy tym olbrzymią dyplomację za co tylko go cenić!! Wiem, że może nie wdałem się w najciekawsze szczegóły, ale wierzcie mi, że warto obejrzeć jakiś film z tej konferencji (a wiele osób to nagrywało) przynajmniej dla tego fragmentu......
Z wywodu przedstawiciela inicjatywy wolnekonopie zapamiętałem dosyć słuszne spostrzeżenie:
-prokurator ma teraz większe kompetencje i ma prawo do wydania rozporządzeń w różnych kwestiach... Jeżeli skorzysta z niego, a zapewne tak będzie, to w przypadku wejścia w życie nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, prokuratorzy będą wydawać rozporządzenia dot. jaka ilość narkotyku wg. niego jest nieznaczna i przy jakiej nie jest wszczęte postępowanie; tzn. sytuacja mogłaby wyglądać następujący sposób:
Pana XXX łapię policjant
-Panie, Pan Ćpał.
-Coś Pan, w życiu!! (żeby już nikt się nie czepiał ;P )
-Pokaż pan kieszenie....

Policjant znajduję załóżmy niewielkie ilości marihuany przy podejrzanym, jadą na komendę aby zbadać, czy substancja to faktycznie narkotyk i jaką posiada masę, załóżmy ok. 3gramy...

-No panie, jak to będzie znaczna ilość, to może mieć pan problemy.

Policjant dzwoni do prokuratura (nie wiem, czy okręgowego czy jeszcze innego)
-Paniee Mietku, mam tu delikwenta co 3 gramy przy sobie miał. Wsadzać go, czy nie??
- Durniu, wydałem ku*wa rozporządzenie, poniżej 15 gram dupy mi nie zawracać! DO WIDZENIA!..
Zasmucony policjant:
-Dobra, idź Pan se..... Ale zioło rekwiruję! HA!.

Jeżeli faktycznie by tak było, to sytuacja wyglądałaby całkiem pozytywnie. Jędrzej przytaczał historię, która przytrafiła mu się w Niemczech (w sumie nawet dosyć podobna). Skończyło się bodajże na mandacie+rekwiracji. Niemcy mają własnie taki system, prokuratorzy wydają rozporządzenia z granicznymi ilościami, poniżej których nie wszczynają śledztwa....

No to by było na tyle :D

PS: Wejście Jędrka było Boskie... Przywitał się, podziękował za zaproszenie po czym powiedział:
-"bardzo przepraszam za siebie, ale to niestety nieuchronnie postępujący syndrom amotywacyjny" (p. doktor wspominała, że syndrom ten rozwija się u osób palących ;)) ) z innych, które zapamiętałem:
-"proszę mi wybaczyć moje wypowiedzi, ale bardzo się stresuję, co jest oczywiście skutkiem wieloletniego zażywania marihuany...." (na sali śmiech).
"Panie, czekaj Pan"- mówił to do senatora, gdy ten chciał wyjść w trakcie konferencji, ponieważ miał jakieś spotkanie; Jędrek chciał po prostu przekazać, że składa skargę do trybunału konstytucyjnego ;) ot, takie miłe pożegnanie :)
 
Ostatnia edycja:
D

delete

Guest
Tak myślałem, że Jędrek dobrze pojedzie :) Czekamy na jakieś wideo od jakiegoś dobrodzieja
 

Patrykzgr

Active member
Rejestracja
Sty 31, 2011
Postów
25
Buchów
0
Celowo tak napisałem ;p mam nadzieję, że nie zostało to odebrane jako wrodzona dysleksja ;]...

Edit: dzięki za uświadomienie ;)) po nieprzespanej nocy i takie kwiatki się zdarzają ;)
 
Ostatnia edycja:
D

delete

Guest
Tak myślałem, że Jędrek dobrze pojedzie :) Czekamy na jakieś wideo od jakiegoś dobrodzieja

ale w tego typu konferencjach nie o to chodzi, jak chcesz takie cos to wlaczasz tv i gladasz programy rozrywkowe: kuba wojewodzki, szymon majewski, aresztowanei obary na tvn24 i takie tam :pl:
 
D

delete

Guest
ale w tego typu konferencjach nie o to chodzi, jak chcesz takie cos to wlaczasz tv i gladasz programy rozrywkowe: kuba wojewodzki, szymon majewski, aresztowanei obary na tvn24 i takie tam :pl:


No ok Ja to wiem, ale co się ma Twoja wypowiedź do mojej wypowiedzi? Ja tylko napisałem, że czekam na jakieś video, żeby urozmaicić sobie oglądanie
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół