Piątek. Godzina ok. 23:00, Park, siadamy z ziomeczkiem odpakowujemy woreczek z bobkami, pięknie pachnie, wiadomo dorwaliśmy zaufane źródło czyste i z wagi.
Nabliśmy pierwszą lufkę palimy, po fajeczce, kolejna lufka - poszła!, kolejna ---> Bomba w ch*j, przywidzenia, że ktoś idzie. Mylenie faceta z dziewczyną w miniówce, nieogar, śmiech aż do utraty tchu, ''światełko w krzakach'', uczucie lekkości, oczy jak minusy. W sobote rano nie pamiętałem połowy wczorajszego wieczoru. Piękna i mocna wiksa. Jeśli macie naprawde dobre źródło, jeśli korzystacie z dillerki to nawet starego gracza może porobić kilkoma lufkami.
Ps: Tylko zacieram łapki aż znajomek wróci i znów lecimy z tematem ( nie lubie palić sam, a on to mój taki ''towarzysz do zbaki''
Pozdrawiam OnlyBongo <joint>