nasiona marihuany

Przygotowania do fotorelacji - czyli budujemy boxa ;)

Wyszukiwarka Forumowa:

Raf_rk

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 14, 2010
Postów
2,888
Buchów
1
Witam :)
Na forum jestem zarejestrowany od niedawna, ale czytam już co nieco dłużej. Postanowiłem wrzucić swoją pierwszą fotorelację. Ale zaczynam ją "nieco" wcześniej. Nie od momentu kiełkowania, ale od przygotowań. Czyli - budujemy boxa!
Jakoś nie bawią mnie kartony oklejone folią aluminiową, więc postanowiłem zajrzeć, co wala się bezużytecznie w piwnicy.
Założenia: ma być w miarę porządnie i tanio. Czy się uda? Sami zobaczcie i oceńcie.
A więc - ZACZYNAMY!
W piwnicy znalazłem stare płyty meblowe. Pasują idealnie, wyjdzie szafka o wymiarach 48x50x95 cm. To te płyty:


Co jeszcze nam będzie potrzebne? Wkrętarko-wiertarka, wkręty różnej wielkości (kosztują grosze), piła do drewna, miarka, jakiś flamaster do zaznaczania, zawiasy (kupiłem po 80 gr za sztukę). Na razie wydatki nie przekroczyły nawet 5 zł ;)


Mierzymy i zaznaczamy w bokach miejsca, gdzie mają być wkręcone wkręty i nawiercamy cienkim wiertłem.


Potem przykręcamy boki do pleców szafki. Pikuś - kilka minut roboty :)


Przycinamy na wymiar górę i dół (sufit i podłogę) szafki...


I wychodzi nam coś takiego: :)


Teraz pora na montaż drzwiczek. Przydadzą się zawiasy, wkrętarka, mniejsze wkręty:


Przykręcamy zawiasy do szafki, a później drzwiczki:


Efekt finalny:


Kolejne kroki - montaż wentylatorów, wyłożenie kocem ratunkowym i montaż oświetlenia - niebawem. A potem przejdę do przetestowania boxa, hehe :>

EDIT kabanos: przeniesione to odpowiedniego działu i przyklejone jako wartościowy temat.

EDIT 22.12.2010: dzięki za miłe opinie i przeniesienie totalnie początkującego do uprawy dla zaawansowanych :D kontynuacja już niebawem (ostatnio bardzo kiepsko z czasem) - może dziś lub jutro uda mi się wziąć za dalszą część budowy i dorzucić parę fotek.
 
Ostatnia edycja:
D

delete

Guest
Jak dla mnie bomba, pomagasz w ten sposób wielu osobą i pewnie wielu zbuduje boxa podobnego do Twojego! Podziękowania z mojej strony za udostępnienie fot z budowy, czekam na dalszą część!
 

Raf_rk

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 14, 2010
Postów
2,888
Buchów
1
Budujemy growboxa - cz.2

Zgodnie z obietnicą zamieszczam kontynuację relacji z budowy mojego boxa. Nie edytuję swojego poprzedniego posta, bo wydaje mi się, że byłoby za dużo fotek w jednej wiadomości. Jeśli się mylę - proszę moderatorów o opierdzielenie mnie w tej kwestii - zastosuję się ;)
Przejdźmy do rzeczy.
Sama szafka - jak widać w poprzednim poście - jest gotowa. Pora zatem było wziąć się za wyłożenie jej materiałem odbijającym światło i zainstalowaniem wentylacji. Jak już na początku wspomniałem - ma być niedrogo, ale też w miarę solidnie wykonane.
Jeśli chodzi o wnętrze - miałem do wyboru albo kupienie puszki białej farby i pomalowanie, albo kupno koca ratunkowego. Wybrałem to drugie...
Jak poprzednio - najpierw przygotowałem sobie to, co będzie mi potrzebne.
Materiały: 2 wentylatory wyciągnięte ze spalonych zasilaczy komputerowych (0 zł), koc ratunkowy (4 zł + 4 zł przesyłka - kupiłem na alledrogo), wkręty, zasilacz 12V (walał się u mnie w domu od niepamiętnych czasów - a więc też 0 zł), kilka wkrętów różnej wielkości, 2 pudełka pinezek (w sumie 100 sztuk), cyna, kalafonia, koszulki termokurczliwe lub taśma izolacyjna
Narzędzia: wiertarko-wkrętarka, lutownica (nieobowiązkowe, można sobie poradzić skręcając kabelki i izolując taśmą izolacyjną - ale ja wolę normalnie zlutować, żeby mieć pewność, że wszystko będzie działać, jak trzeba), jakieś nieduże kombinerki, młotek, wiertła, pisak, miarka
Przygotowanie do kolejnego etapu budowy - na zdjęciu:


No to zaczynamy zabawę ;) Najpierw wywierciłem otwory na wentylatory. Przytknąłem je po prostu do szafki w miejscach, gdzie chciałem je zamontować, i zaznaczyłem miejsca markerem. Zaznaczyłem też miejsca, gdzie wejdą wkręty. Nie mam żadnej wycinarki, żeby wyciąć otwory o średnicy kilku centymetrów, więc postanowiłem poradzić sobie za pomocą wiertarki. Wywierciłem dużo otworów, jak najbliżej siebie, o w taki sposób:


Potem połączyłem te otwory - również za pomocą wiertarki, poruszając nią po prostu na boki. Myślę, że fotka wyjaśni to wystarczająco:


Ostatecznie wyciąłem 2 dziury, po zewnętrznej stronie szafki zasłoniłem je metalowymi kratkami wyciągniętymi oczywiście także z zasilaczy komputerowych (jest to całkowicie zbędne, ale że miałem te kratki, to założyłem, hehe ;)). Przy okazji wywierciłem niewielki otwór na poprowadzenie kabla od zasilacza do wentylatorów. Obydwa wentylatory mają wyciągać powietrze, nie montowałem żadnego wdmuchującego, a jedynie w dolnej części szafki wywierciłem 2 otwory. Jeśli okaże się, że wentylator wdmuchujący jest potrzebny, zawsze mogę przerobić boxa i go dołożyć...


Teraz na chwilę zapominamy o wentylatorach - pora zatroszczyć się o wyściełanie boxa kocem ratunkowym. Miarka, nożyczki, koc (wykosztowałem się - całe 4 zł kosztował), i... 2 pudełka pinezek. Dlaczego pinezki? A dlatego, że nie chciało mi się bawić w babranie się klejem. Oczywiście mogłem wziąć dwustronną taśmę klejącą. Ale nie wziąłem - wybrałem pinezki. Jak komuś się nie podoba - nie mój biznes, niech robi po swojemu :]
Najpierw przyciąłem koc "na wymiar" starając się ciąć tak, żeby było jak najmniej kawałków. Jeden kawałek wystarczył na obłożenie wszystkich ścianek łącznie z drzwiczkami. Oddzielnie wyciąłem nieduży kawałek na sufit szafki i jeszcze jeden na podłogę boxa.
Tak to wyglądało, jak zabierałem się za robotę:


No i montaż koca wewnątrz szafki. Jak już wspomniałem, zrobiłem to za pomocą zwykłych pinezek (tych srebrnych, a nie z kolorowymi łebkami). Zwyczajnie przybiłem nimi koc - mają wystarczająco szerokie łby, żeby dobrze trzymały koc. Na 2 pudełka pinezek wydałem gigantyczną kwotę 2 zł 40 gr... ;) Pinezki przybijałem młotkiem, trzymając je kombinerkami (szczypcami?) o dość wąskiej końcówce. Zwykłe kombinerki się nie nadają - są za szerokie, nie da rady nimi przytrzymać pinezki.
Co ciekawe, to była jak do tej pory najtrudniejsza część budowy boxa. Przybijanie koca zajęło mi ponad godzinę !!! I zużyłem do tego 100 pinezek (kilkanaście poszło w kibel, bo się pogięły podczas przybijania). Oczywiście koc należy montować tak, aby SREBRNA strona była do WEWNĄTRZ boxa.
W trakcie roboty wyglądało to tak:


Ale warto było poświęcić trochę czasu. Po obiciu boków i drzwiczek (na to wszystko starczył mi 1 kawałek) przymocowałem jeszcze drugi i trzeci kawałek koca na górze i na dole szafki. Z ostatecznego efektu jestem więcej niż zadowolony :D
Wygląda tak:


Skoro koc jest założony - trzeba w nim wyciąć dziury w miejscach, gdzie będą zamontowane wentylatory, gdzie będą wchodzić kable zasilające oraz tam, gdzie są otwory, przez które będzie się dostawać powietrze do wnętrza. Nic prostszego - wystarczy nóż do tapet, żyletka, nożyczki, czy co tam jeszcze innego ktoś ma pod ręką. Mi pasowało użycie noża do tapet. 3 minuty - i gotowe:


Jak już mamy wycięte dziury, pora przypomnieć sobie o wentylatorach, które leżą i czekają. Ważne, abyśmy przed montażem sprawdzili, w którą stronę "wieją" - ja montowałem je tak, aby wyciągały powietrze z boxa. Kable wyprowadziłem na zewnątrz przez wykonany wcześniej otwór (nie chcę mieć plątaniny kabli w boxie, wszystko, co się da, chcę wywalić na zewnątrz !!!
Wystarczyło kilka wkrętów, 5 minut roboty i gotowe:


Teraz już tylko pozostało podłączenie wentylatorów do zasilacza. Nie lubię totalnej prowizorki (skręcania kabelków i zaklejania ich taśmą klejącą czy czegoś w tym guście) więc złapałem za lutownicę. Łączymy razem czerwone kabelki, następnie łączymy ze sobą czarne kabelki, a na koniec czerwone należy przylutować do PLUSA w zasilaczu, a czarne do MINUSA (masy) zasilacza. Przed lutowaniem na przewody założyłem koszulki termokurczliwe, które po zlutowaniu kabli przesunąłem w miejsce lutów i podgrzałem zapalniczką, żeby się zacisnęły i zaizolowały miejsca łączeń kabli. Ostateczny efekt - jak dla mnie jest w porządku. A co najważniejsze - nie ma plątaniny kabli wewnątrz.


No i chwilowo to byłoby na tyle. Aha - jeszcze od wewnątrz do sufitu szafki przykręciłem haczyk, na którym niebawem zawieszę lampę. Ale nie warto nawet dawać fotki - jaki jest haczyk, każdy wie ;)
Pozostało mi jeszcze wykonanie oświetlenia (na początek "pojadę" na żarówkach energooszczędnych, za jakieś pół roku pomyślę o kupnie HPS-a). Lampą zajmę się w ciągu najbliższych kilku dni. Box będzie całkowicie gotowy najpóźniej do końca bieżącego roku.
A potem spróbuję coś tam zasadzić ;) Pozdrówka - niebawem trzecia i ostatnia część fotorelacji z budowy mojego magicznego pudełka <shiza>
 

ElikssiR20

Member
Rejestracja
Paź 12, 2010
Postów
17
Buchów
0
Witam,
Bardzo mi się podoba krok po kroku objaśnione ale mam jedno pytanie ..... dotyczące zasilacza oraz podłączenia go do wentylatora. Możesz to jaśniej wytłumaczyć bo akurat dziedzina elektroniki to jednak nie mój konik. Jaki rodzaj zasilacza stosujesz ile minimum V i mA ? :jaraczz:
 

Raf_rk

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 14, 2010
Postów
2,888
Buchów
1
Ważne jest napięcie - jeśli użyjesz wentylatorów komputerowych, to one są na 12V. Wydajność prądowa jest mniej ważna, bo wentylatory pobierają bardzo niewiele prądu (bodajże coś koło kilkunastu czy kilkudziesięciu miliamperów - dokładnie nie pamiętam a nie chce mi się rozłączać polutowanych kabli i sprawdzać).
Ja akurat miałem zasilacz 12V, 1000mA - nawet nie pamiętam, od czego on był.
Co do podłączenia - wentylatory podłącza się równolegle - czerwony kabelek do + zasilacza, a czarny do -. Jeśli masz np. 3 wentylatory, to wszystkie czerwone kabelki łączy się razem, czarne to samo. I tak jak przy jednym wentylatorze - czerwone do +, czarne do -.
A który to +, a który - w zasilaczu, to albo jest oznaczone na samym zasilaczu lub kablach, albo trzeba zmierzyć jakimś miernikiem (uniwersalnym, woltomierzem).
Podłączenie odwrotnie wentylatorów nie spowoduje żadnych szkód, ale będą się obracać w przeciwnym kierunku.
pozdrawiam
ps. lada dzień ostatnia część relacji z budowy boxa, czyli oświetlenie (będzie ze świetlówek energooszczędnych)
 

kryston1978

Well-known member
Rejestracja
Lis 10, 2010
Postów
64
Buchów
0
Pełen profesjonalizm!!!
Gratuluje i powodzenia życzę:spalony:
 

Paracetamol

Well-known member
Rejestracja
Lis 23, 2010
Postów
81
Buchów
0
Szacun za profesjonalne podejście do tematu. Niejednemu growerowi pomogłeś :smokee:
 

Raf_rk

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 14, 2010
Postów
2,888
Buchów
1
Pijackiej przedfotorelacji ciąg dalszy....

No dobra - pora skończyć pie****enie się z boxem i zacząć coś uprawiać. A żeby zacząć uprawiać, sam box nie wystarczy, potrzebne jest jeszcze światełko.
To do rzeczy - zabrałem się za dłubanie w elektryce. Ale że dłubać w elektryce na trzeźwo nie wypada - to żem się co nieco napił... :D:D:D
Dlatego nazwałem to pijacką relacją ;)
No to zaczynamy - krok pierwszy: dobrze się napić (co niniejszym uczyniłem) ;)
Krok drugi - przygotowujemy to, co jest nam potrzebne, albo to, co nam się wydaje, że jest potrzebne ;) W moim przypadku wyszło pół-na-pół. Z materiałów i narzędzi miałem to:

Czyli: Kabelki dwużyłowe różnego rodzaju, śrubokręt-próbnik (nie-analny, tylko prądowy), blachę do ciasta ze sklepu z chińszczyzną za 6,50 zł, 4 żarówki energooszczędne, gniazda do żarówek/świetlówek, lutownicę, cynę, kalafonię, śrubokręt zwyczajny sztuk raz, miernik uniwersalny (nie wiem, po kiego wacka, bo się nie przydał), koszulka termokurczliwa (jestem nadgorliwy - też się nie przydała), nożyczki biurowe produkcji polskiej, szczypce/kombinerki, miarka, i ch*j wie, co tam jeszcze było potrzebne...

No to skoro już się solidnie napiłem i przygotowałem wszystko, co było potrzebne, a również to, co niepotrzebne, to pora się zabrać za robotę. Pierwszy krok - wycięcie dziur w chińskiej blaszce do ciasta z chińskiego sklepu z chińskim gównem. Teoretycznie powinno się to zrobić przy pomocy wiertarki na statywie i wielkośrednicowego wiertła do metalu.... taaaaa.... teoretycznie....
A pier***ić to, jakoś nie lubię teorii - w praktyce to tylko mała, cienka, chińska blaszka, zrobiona przez małego, chińskiego ludzika, którego potem i tak rozstrzelali za byle gówno. No skoro tak, to zwykłe nożyczki biurowe dadzą radę, czyż nie?


Pewnie, że polskie nożyczki wygrały w pojedynku z chińską blaszką do ciasta. Zrobiłem w ten sposób 3 otwory z jednej strony, i 2 otwory z drugiej. Tak, żeby żarówki były "naprzemiennie".
O, takie sobie zwykłe dziury:


No dobra - kolejny łyczek piwka (wino się skończyło niestety, a nic innego chwilowo do picia nie mam, to łoję teraz browarki) i dalej do roboty. Żona mi wiernie towarzyszy ;) Tu nie ma co się za bardzo rozpisywać. Są dziury? Są. Są oprawki do żarówek? Są. No to trzeba wetknąć jedno w drugie sprawa załatwiona, czyż nie? ;)


Oprawki wetknięte, kolejny browarek otwarty - to trzeba złapać za lutownicę. UWAGA - W STANIE UPOJENIA ALKOHOLOWEGO ŁATWO SIĘ POPARZYĆ! No to teraz krótki kurs dla nieobytych z kabelkami i lutownicą. Lutownica kosztuje parę złotych (na alledrogo, stamtąd kupiłem za 6 zł), kalafonia to jakieś 2 czy 3 zł, cyna podobnie. Ne zbankrutujecie, warto to mieć pod ręką i nauczyć się tym obsługiwać.
Należy obciąć kabelek, ściągnąć izolację na odcinku ok. 1 cm, następnie kabelek "wcisnąć" rozgrzaną lutownicą w kalafonię (to cholerstwo czyści i odtłuszcza przewód, poza tym ułatwia przyleganie cyny do przewodu), wziąć co nieco cyny na lutownicę - i pokryć cyną tę 1-centymetrową końcówkę kabelka. I tyle.


Fak, oczywiście udało mi się oparzyć. Chyba to wina zbyt małej ilości browarka. Już się poprawiam i otwieram kolejne ;)
Jak już mamy przygotowane końcówki kabelków, możemy - w zależności od potrzeb - zlutować 2 przygotowane kabelki, albo taką końcówkę wetknąć w oprawkę żarówki. Ja akurat miałem oprawki samozaciskowe, w które wystarczy wcisnąć przewód i sprawa załatwiona.
Aha - trzeba pilnować 1 kwestii - a mianowicie KOLORÓW kabelków. Nie mieszać ich - brązowy to FAZA (do środka żarówki), niebieski to MASA (boczna część, gwint żarówki). Wszystkie kable powinny być tak połączone, jak zaczniemy dawać raz tak, raz inaczej, to łatwo zrobić zwarcie, a w przypadku jakiejś awarii ciężko dojść do tego, co się spierdzieliło. I teraz tak - jeden kabel wchodzi, a drugi jest podłączony równolegle (brązowy do brązowego, niebieski do niebieskiego) i idzie dalej do kolejnej żarówki !!! Wszystkie żarówki muszą być połączone równolegle, a NIE szeregowo !!!
O -tak to wygląda, jak jest zmontowane:


Tu widok ogólny. Czyli mała, chińska blacha do ciasta, małe chińskie oprawki do żarówek i wkręcone 3 świetlówki energooszczędne (made in china). Wszystko już z podłączonymi kablami:


No to po przeciwnej stronie zamontowałem jeszcze 2 świetlówki. Tak "pomiędzy" tymi trzema, które już były. Tylko 1 świetlówki mi zabrakło, więc chwilowo wkręciłem tylko 4 (5 dokupię przy najbliższej okazji). Na koniec test - świeci się?


Świeci - to OK :) W związku z tym trzeba opić udaną robotę. Z pijackimi pozdrowieniami - Raf_RK ;)
 

Raf_rk

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 14, 2010
Postów
2,888
Buchów
1
(Poprzedniego posta już nie mogę edytować, więc dopisuję tu)

Box skończony, dziś jeszcze chcę założyć potencjometr do regulacji obrotów wentylatorów, żeby mi w nocy za bardzo nie hałasowały (ale to już drobiazg, 5 minut roboty) i w ciągu najbliższych kilku dni ruszam z fotorelacją... Nasiona od Kota z uśmiechem zawieszonym w przestworzach już czekają ;)
Dziś jeszcze dorzucę ze 2 - 3 fotki z lampą zawieszoną wewnątrz i ogólnie, jak to wszystko wygląda. A potem - zapraszam na pierwszą fotorelację :freak2:

................................................................................................
Eeeeeeeedit - zgodnie z obietnicą ;)
Chciałem nieco wcześniej wstawić te fotki, ale "jakoś tak" wszystko się "odrobinę" przeciągnęło. Poniżej na fotce sprawca tego " jakoś tak" i "odrobinę", hehe:


Ale w końcu zrobiłem te ostatnie 2 fotki i dodaję. Pierwsza - mocowanie lampy. Powiesiłem ją na zwykłym haczyku, wkręconym w sufit boxa. Lampa wisi na lince miedzianej:


A na koniec - efekt finalny :D

Wiem, że trochę długo zajęło mi zrobienie całości, ale i tak nie miałem żadnych porządnych nasion i jakoś nie spieszyło mi się ;) Najważniejsze, że teraz są pestki - i jest przygotowany box na nie, hehe :> A na tego chwasta, co chwilowo jest wstawiony do środka, nie zwracajcie w ogóle uwagi. To chwast - stoi tam sobie tylko dla ozdoby. Coś lepszego będzie niebawem, ale szczegóły - za parę dni w fotorelacji.
A ja ze swojej strony kończę ten wątek - dzięki oglądaczom, komentatorom i tym, którzy pozytywnie ocenili i dmuchnęli buchami ;)
 
Ostatnia edycja:

GoodTime

Well-known member
Rejestracja
Cze 5, 2010
Postów
293
Buchów
0
A jakie Ci wyszly ostateczne wymiary boxa, bo nigdzie powyzej nie moge znalesc:)
Pozdrawiam
 

rasta_rasti

Well-known member
Rejestracja
Gru 10, 2010
Postów
106
Buchów
0
kurde nie mogę jeszcze dać buszka a się należy bo temacik mi się przydał do edukacji kolejnych pokoleń ;)
A jakie Ci wyszly ostateczne wymiary boxa, bo nigdzie powyzej nie moge znalesc Pozdrawiam
W piwnicy znalazłem stare płyty meblowe. Pasują idealnie, wyjdzie szafka o wymiarach 48x50x95 cm
 
G

Gość

Guest
Cześć. Jestem nowy. Tak czytając ten temat naszła mnie ochota na hodowle 1 pomidorka :D i mam pytanie do autora topicku, dokładniej chodzi mi o oświetlenie.
Zaczynając mam zamiar posadzić 1 automata (np automazar) , który jak mam nadzieję zmieści się na powierzchni 30x30 (jak nie to jaka wielkość) i wyszło mi z kalkulatora że potrzebuje Optymalnie: 4500 Lumenów. Szukając lamp znalazłem OSRAM DULUX SUPERSTACK STICK dokładniej 30W która ma1950 Lm barwę 2500K . Teraz moje pytanie czy takie dwie lampy starcza na taką powierzchnię ?(wiem że brakuje 600Lm ale to pomińmy) Czy na tych lampach dam rade do końca wyhodować roślinkę. Czy będę potrzebował HPS po fazie weg.?
Wiem że niektórym mogą te pytania wydawać się śmieszne, ale chyba każdy z was zaczynał i wie jak to jest? Z góry dziękuje za pomoc.

@ down
wysokość boxa 150cm
 
Ostatnia edycja:

Afroman

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Cze 16, 2010
Postów
734
Buchów
13
Cześć. Jestem nowy. Tak czytając ten temat naszła mnie ochota na hodowle 1 pomidorka :D i mam pytanie do autora topicku, dokładniej chodzi mi o oświetlenie.
Zaczynając mam zamiar posadzić 1 automata (np automazar) , który jak mam nadzieję zmieści się na powierzchni 30x30 (jak nie to jaka wielkość) i wyszło mi z kalkulatora że potrzebuje Optymalnie: 4500 Lumenów. Szukając lamp znalazłem OSRAM DULUX SUPERSTACK STICK dokładniej 30W która ma1950 Lm barwę 2500K . Teraz moje pytanie czy takie dwie lampy starcza na taką powierzchnię ?(wiem że brakuje 600Lm ale to pomińmy) Czy na tych lampach dam rade do końca wyhodować roślinkę. Czy będę potrzebował HPS po fazie weg.?
Wiem że niektórym mogą te pytania wydawać się śmieszne, ale chyba każdy z was zaczynał i wie jak to jest? Z góry dziękuje za pomoc.

Moglbys dac 3 swietlowki o róznych barwach i box przynajmniej te 40-50 cm wysokosci trzeba sobie doliczyc doniczke i miejsce ktore zajmuja swietlowki chyba nie chcesz z tego zebrac 5 gram hehe moze by cos z tego bylo. Widze ze teraz jakas moda na te mazary AF <wodna>
 
S

Sławuś z council estate.

Guest
Całkiem zgrabny boksik a i zestaw świecący nielichy. Mogłeś śmiało dac więcej kompaktów. Niemniej system działa i to się liczy.
 

Raf_rk

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 14, 2010
Postów
2,888
Buchów
1
Parę poprawek:
W poprzednich częściach są 2 błędy, jeśli chodzi o wentylatory.
1 - odwrotne połączenie zasilania w tych wentylatorach, które ja mam, nie powoduje ich obracania się w drugą stronę. Niektóre wentylatory mają taką konstrukcję, że tak właśnie się dzieje. W przypadku moich - po prostu nie działają i tyle.
2 - jeśli chodzi o pobór prądu przez wentylatory, to pisałem, że to kilkanaście czy kilkadziesiąt miliamperów. Nieprawda - pobierają zazwyczaj ok 150 mA. Czyli do zasilenia 3 wentylatorów musimy użyć zasilacza o parametrach:
napięcie wyjściowe = 12V
wydajność prądowa = CO NAJMNIEJ 500 mA

Mogłeś śmiało dac więcej kompaktów.

No właśnie się zastanawiam, czy tego oświetlenia nie dać do mniejszego, drugiego boxa - będzie na pierwsze 2-3 tyg. życia roślinek. A do tego boxa dałbym albo więcej kompaktów, albo hps-a 100-150 W.
Ale to za trochę, jak tylko podreperuję nieco domowy budżet ;)

Cześć. Jestem nowy. Tak czytając ten temat naszła mnie ochota na hodowle 1 pomidorka :grin: i mam pytanie do autora topicku, dokładniej chodzi mi o oświetlenie.
Zaczynając mam zamiar posadzić 1 automata (np automazar) , który jak mam nadzieję zmieści się na powierzchni 30x30 (jak nie to jaka wielkość) i wyszło mi z kalkulatora że potrzebuje Optymalnie: 4500 Lumenów. Szukając lamp znalazłem OSRAM DULUX SUPERSTACK STICK dokładniej 30W która ma1950 Lm barwę 2500K . Teraz moje pytanie czy takie dwie lampy starcza na taką powierzchnię ?(wiem że brakuje 600Lm ale to pomińmy) Czy na tych lampach dam rade do końca wyhodować roślinkę. Czy będę potrzebował HPS po fazie weg.?
Wiem że niektórym mogą te pytania wydawać się śmieszne, ale chyba każdy z was zaczynał i wie jak to jest? Z góry dziękuje za pomoc.
Tu nie pomogę - nie znam się jeszcze na uprawie, dopiero się uczę. PODEJRZEWAM że wystarczy takie oświetlenie. Ale to tylko moje przypuszczenia (u mnie też jest niestety trochę za mało lumenów, trzeba będzie coś z tym zrobić przy następnej uprawie).
 
Ostatnia edycja:



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół