nasiona marihuany

Robimy nasiona feminizowane - FOTORELACJA

Wyszukiwarka Forumowa:
D

delete

Guest
Na wstępie podziękowania dla suba, bez którego bym się za to nie zabrał oraz za jego doping w chwilach zwątpienia - dzieki trollu ;)

Gwoli krótkiego wstępu: zrobienie nasion feminizowanych w warunkach domowych jest banalnie proste. Idea polega na wybraniu rosliny żeńskiej, u której musimy sztucznie wymusić zmianę płci, tzn. spowodować wyrastanie męskich "bananków" z pyłkiem na żeńskim kwiatostanie, w mowie potocznej: musimy zhermić roslinę (hermić od hermafrodyta, osobnik obojnaczy). Pyłek uzyskany w ten sposób, a którego użyjemy do zapylenia spowoduje, że wszystkie nasiona będą femi, więc wszystkie rosliny które z nich wyrosną będą żeńskie. Możliwe są pojedyncze hermy lub mutacje, to już zależy od odmiany, ale nie będzie żadnej męskiej.

Jak to zrobić?

Jest kilka sposobów, od zmieniania fotoperiodu w celu wywolania hermienia po stosowanie różnych środków chemicznych w formie oprysku, z których najpopularniejsze to:

- STS - do zrobienia tego środka potrzebny wam będzie azotan srebra i tiosiarczan sodu (znajdziecie w sklepach chemicznych online), dokładna instrukcja produkcji jest tu:

https://www.forum.haszysz.com/showthread.php?30724-Robimy-nasiona-feminizowane-FOTORELACJA/page12

Jeśli nie czujecie się na silach, to możecie kupić gotowy STS. Jest dostępny u jednego z polskich sprzedawców pod nazwą "STS - zestaw do feminizacji nasion". Ja użyłem właśnie tego.

- Chlorek kobaltu - do kupienia online za grosze. Podobno działanie bardzo zbliżone do STS. Nie testowałem, przetestuję wkrótce.

Dawki, proporcje wraz z instrukcją użycia niżej:

https://www.forum.haszysz.com/feminizacja-chlorkiem-kobaltu-t16203.html

- Srebro koloidalne - kolejny specyfik którego możemy użyć. Jak je zrobic etc. niżej:

https://www.forum.haszysz.com/feminizowanie-nasion-przy-uzyciu-cs-koloidalnego-t18308.html

Hermienie fotoperiodem pomijam - nie mam żadnego doświadczenia, z tego co ludziska piszą różne odmiany bardzo różnie reagują, ale na chemikalia w sumie też :)


Ok, jeśli wybraliśmy juz specyfik, to opryskujemy nim roslinę wkrótce po pokazaniu płci. Ja użyłem STS, to opiszę Wam tą metodę.

Zalecane stężenie według "instrukcji", to stosunek 1:9, gdzie 1 to częśc STSa, a 9 wody, np. 10ml STS, 90ml wody :)
Różni użytkownicy podają różne stężenia oraz częstotliwości oprysków. Chyba najblizej jakiegoś standardu jest pierwszy oprysk tuż po pokazaniu się żeńskich kwiatostanów, a potem powtórka 2 tygodnie pózniej. Inni zalecają częsciej, ale niskie stężenia, inni rzadziej, ale wyższe - tak naprawdę to od Was zależy. Musicie obserwować roslinę i patrzeć jak reaguje. Ja używałem różnych stężeń, od 1:9 do 1:1, gdzie niektóre odmiany wykazywały praktycznie 100% rewersję płci, a inne nie hermiły się wcale mimo kilku oprysków o różnych stężeniach - to jest właściwie jedyna niewiadoma w tym procesie, gdyż wszystko zależy od odmiany, ale nie macie nic do stracenia, jeśli roślina się nie zhermi, to po prostu będzie sobie rosła dalej bez żadnych negatywnych objawów. Niektórzy podają, że po oprysku STSem żółkną liście etc. - mi się to nigdy nie przytrafiło, po stężeniu 1:1 lekko popalone końcówki liści, poza tym rośliny zdrowe i zielone.
Musicie mieć na uwadze, że pyłek z tak uzyskanych herm najczęściej nie pyli się tak dobrze jak 100% męska roslina, często banany nie chcą się otwierać, a wtedy nalezy im pomóc - oberwijcie te najdolrzalsze, wysuszcie i rozgniećcie w palcach, na nich zostanie Wam pyłek i takimi paluchami musicie macać topy, które mają być zapylone. Czasem nie trzeba suszyć bananka, jeśli po rozgnieceniu pyłek jest suchy i pylny, możecie zapylac od razu.

Ok, to teorie juz znacie, a jak to wygląda w praktyce:

Użyłem 3 odmian, powiedzmy A, B i C. Odmiana C nie zhermiła się do dziś i już jej męczył nie będę :)

Odmiany A i B opryskałem tuż po pokazaniu sie pierwszych kwiatków.

Tuż przed opryskiem, po lewej A, po prawej B:

normal1.jpg


I tuż po oprysku:

normal2.jpg


Użyłem stężenia 3:7, po 16 dniach nie widziałem żadnych oznak hermienia, poprawiłem 1:1, bardzo mocnym. W ciągu 3-4 dni pojawiły się pierwsze bananki.

Dziś mija ok 3,5 tygodnia od pierwszego oprysku, rośliny wyglądają tak:

normal2a.jpg


Odmiana A, ok 20-30% kwiatka to bananki z pyłkiem:

normal3.jpg


normal4.jpg


Na niższych kwiatostanach jest ich znacznie mniej:

normal5.jpg


I odmiana B. Tu wystąpiła praktycznie 100% rewersja płci, na głównym topku już nie ma śladu po żeńskim kwiatku, setki bananów:

normal6.jpg


normal7.jpg


Na niższych piętrach znacznie mniej



Ok, efekt osiągnięty, są banany, będzie pyłek. Oczywiście jeśli nie chcecie zapylić na nasiona całego boxa lub grow roomu, to zhermione roslinki muszą być odseparowane od reszty.


Dobra, rosliny się zhermiły i są zabezpieczone. Teraz czekacie aż banany w pełni dojrzeją i będą gotowe do zebrania z nich pyłku. Możecie te dojrzałe poobrywać pęsetą, rozgnieść w paluchach i zapylić dowolną inną odmianę jeśli chcecie F1 i na tym właściwie koniec, macie swoje własne nasiona feminizowane po dojrzeniu :)

Możecie też taką roślinę zostawić na "samozapylenie" i otrzymacie wtedy pokolenie S1 (S od selfing, chów wsobny). S1 będzie odpowiednikiem F2, oczywiście femi.

Pokolenie S1 może być różne, wszystko zależy od użytej odmiany i tego jak ona została zrobiona. Ze strzępków informacji jakie mozna o tym znależć wynika, że w S1 mogą występować od pojedynczych mutantów aż do 25% całego pokolenia mutantów ale wcale nie muszą. Na dwoje babka wróżyła :)

Mam w tej chwili ok 25-30 sztuk AF S1, ale rosną w warunkach takich, że nie bardzo mogę je dokładnie obejrzeć (ciasna szopka, bez doniczek, ziemia wysypana na podłogę, nie wlezę do środka :)), ale z tego co widzę, to oprócz 2 sztuk które przymulają z kwitnieniem i są lekko jaśniejsze, wszystkie pozostałe wydaja się być w normie. W sumie jutro zedytuję ten topik i wrzucę fotkę.

Gdzieś mi się obiło o uszy że Train Wreck fem z Greenhouse to jest S1 właśnie.

Jeśli zdecydowaliście się na selfing i macie S1, to dalsza kontynuacja selfingu z punktu widzenia growera i palacza mija się z celem - kolejne pokolenia S (S2, S3 itd.) będą wyraznie mniejsze, z mniejszym plonem, wzrostem, vigorem, możliwe genotypy CBD z 0% THC, kompletnie nieklepiące oraz rośliny z mozliwym zanikiem kwiatostanów, liści oraz takie, które będą trudne do utrzymania przy życiu - wszystko to będzie postępowało wraz z kolejnym pokoleniem S. Jedyne co będzie je łączyło, to bardzo wysoka stabilność - będą prawie identyczne.

Za to z punktu widzenia breedera takie nasionka mogą być bezcenne :) Jak ktoś ma ochotę, to zapraszam do lektury:

https://www.forum.haszysz.com/chow-wsobny-heterozja-t23901.html

Ja feminizuję rosliny na selfing właśnie. A po co? Bo w dalszej perspektywie możemy z takich nasion uzyskać odmianę powyżej dzisiejszych standardów jesłi chodzi o stabilność, a jeśli uda sie uzyskać linie silnie homozygotyczne o dobrej wartości kombinacyjnej, to efekt heterozji będzie duży, co powinno zaowocować plonem o kilkadziesiąt procent większym niż dzisiejsze średnia :) Wszystkie detale w topiku, do ktorego linka podałem wyżej. Szacuję że projekt zajmie mi około 3 lat żeby mieć pierwsze hybrydy F1. Jeśli nie uda mi się usyskac lini o dobrych wartościach kombinacyjnych, to będę mial odmiany które plonują jak obecna średnia, za to są dużo bardziej stabilne, a jak będę miał odrobinę szczęścia, które jest potrzebne zawsze, to oprócz ponaprzeciętnej stabilności będzie ponadprzeciętny plon. Niemniej jak wspominałem wczęśniej, wymaga to produkowanie przez pewnie 6 pokoleń kompletnie bezwartościowych roślin z punktu widzenia growera, tylko do dalszej selekcji.

Kolejnym powodem jest to, że prawie nic na ten temat nigdzie nie ma, nie znajdziecie nic albo tylko strzępki sprzecznych informacji na innych forach konopnych. Jedynie GW Pharma opublikowała trochę o selfingu u konopii, ale oni skoncentrowani są na nieco innym targecie niż ja, niemniej jednak podają, że pokolenie S4 jest tak stabilne i jednorodne, że może być alternatywą dla klonów przy produkcji F1, a z kolei Sam Skunkman pisze, że S4 są tak delikatne, że cięzkie do utrzymania przy życiu. Jak jest naprawdę? Ktoś wie? :)

I powód następny: jakby nie było stworzę w ten sposób nowe odmiany i będą to prawdziwie nowe odmiany, a nie kolejne miksy miksów tego co jest od ponad 20 lat dostępne na rynku. Strasznie wk***ia mnie kompletne skomercjalizowanie rynku nasion konopii, to że jest już 500 seedbanków sprzedjących to samo ze sobą wymieszane we wszelkich możliwych kombinacjacj tylko z nowymi i ładnym nazwami, a co to jest naprawdę to ch*j wie.

Pamiętajcie, że gdyby konopie były legalne, to wszystkie nazwy i geny byłyby strzeżone i wtedy "praca" 90% dzisiejszych "breederów" i seedbanków powstających jak grzyby po deszczu byłaby nazywana po imieniu, czyli kradzieżą cudzej własności, bo na tym to polega jak się kupi odmiany zrobione przez innych, skrzyżuje z czyms innym albo i nie, tylko wymysli nową nazwę albo i nie i sprzedaje jako swoje, czyli po prostu nie mogliby tego robić. Gdyby konopie były legalne, to mielibyśmy dziś 5 seedbanków, z których każdy miałby kilka czy kilkanaście różnych odmian i byłyby to naprawdę rózne odmiany, a mamy jedno wielkie gówno nastawione na chajs i nic więcej się nie liczy.

Pusty śmiech mnie bierze jak czytam na stronie jednego z dużych producentów że "Feminizujemy nasze nasiona przy użyciu Technologi STS opracowanej na Uniwersytecie w Amsterdamie" - ku**a, taka to technologia żeby zmieszać STS z wodą i opryskać roslinę, co Wam wyżej ładnie opisałem, ale przeciętny grower tego nie wie i łyka te bzdury. Tak na marginesi - kupiłem z tego seedbanku 3 nasiona femi i wyrosły mi z nich 3 męskie krzaki! Przy użyciu STS nie ma prawa być męskich, więc albo pakuja wszystko jak leci na nic nie patrząc, albo hodują w warunkach nieakceptowalnych, gdzie niechciany obcy pyłek może zapylić roslinę, w sumie nieważne, tak czy siak dyskredytuje ich to w moich oczach, choć opakowania, opisy i website mają piękny, ba, nawet landraces w ofercie. LOL! A najśmieszniejsze jest to, że napisałem do nich reklamację, poprosili o fotki, dowód zakupu itp, jak im to wysłałem, to poprosili o adres do wysyłki nasion i ch*j, koniec, ani nie dostałem nasion, ani na maila nie odpowiedzieli, heh.

Pamiętajcie że to jest biznes nastawiony na kasę i na nic innego, więc bądzcie samodzielni na tyle na ile możecie, róbcie swoje nasiona, pie****cie te seedbanki, bo oprócz tych kilku którzy byli pionierami, reszta to ***any chłam.
Przy odrobinie wysiłku sami zrobicie sobie nasiona tej samej jakości albo i lepsze od tych, za które dziś gruby chajs płacicie.

To chyba na tyle :)

Topik będę aktualizował, to sobie popatrzycie jak rosną kolejne pokolenia S i jak silna jest depresja u konopii oraz co z tego finalnie wynikło - trzymajcie kciuki :pr:

Póki co wszyscy są welcome żeby tu pisać, ale przed kolejnym uploadem poprosze któregoś z moderatorów żeby usunął zbędne posty.

Prosze o przyklejenie topika.

Dzięki za uwagę i pozdro.

:yeahh:

Ps. jak o czyms zapomniałem czy przeoczyłem albo podałem niepełne info, to zakładam że zaprzyjazniony troll ładnie zweryfikuje ;)
 
Ostatnia edycja:

Lewi

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lut 25, 2006
Postów
1,311
Buchów
3
No Kocie zaskakujesz mnie ogromem wiedzy i umiejętności, pomyliłem się w stosunku do Twojej osoby - wiedzy. Chociaż temat był ogólnie o zachowaniu forum to za takich ludzi pale non stop z nadzieją, że takie czasy i mnie przystaną, hyhy :) Mam nadzieje, że znowu nie zaczniesz ;) pzdr!
 

zorro_123

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 19, 2008
Postów
1,678
Buchów
1
Przykleiłem temat , mam nadzieje ze nie umrze śmiercią naturalną , powodzenia dalej. sama agrowłoknina tez działa bez worka chociaz nie wiem jak to z folią bo bałem sie , że sie ukiszą planty , ale jak widać działa bez problemu chyba
 
Ostatnia edycja:
D

delete

Guest
sama agrowłoknina tez działa bez worka chociaz nie wiem jak to z folią bo bałem sie , że sie ukiszą planty , ale jak widać działa bez problemu chyba

Sama agrowłóknina też działa i mniej roboty.
Te moje po kilku godzinach w grow roomie przy wilgotności ok 60% i temp 23 delikatnie zaparowały, tak z 5-10 górnych centymetrów folii, myślę ze z 50% szersze paski włókniny powinny być, bo przy wyższej temperaturze zaparuje bardziej. Tych już nie poprawiam, jakby co to im tylko kominy wytnę na górze, kolejne wysadzę w poprawionych, parę "modeli" zrobię.

W ogole zapomniałem o kilku drobiazgach, jutro zedytuje i dopiszę.
 

FireStarter

Partner forum.haszysz.com
Weteran
Rejestracja
Sty 21, 2009
Postów
198
Buchów
0
yy... ale chyba nie napisales o tym ze trzeba znalesc 100% kobiete. Nie kazda zenska roslina nadaje sie do produkcji 100% feminizowanych nasion.
Jak to jest?
 
D

delete

Guest
yy... ale chyba nie napisales o tym ze trzeba znalesc 100% kobiete. Nie kazda zenska roslina nadaje sie do produkcji 100% feminizowanych nasion.
Jak to jest?

Jest tak, że dopóki rosliny nie zapylisz i nie wysiejesz z niej nasion to nie wiesz jaki będzie odsetek niepożądanych herm, bo rozumiem że o to chodzi? Nie wiemy co wybrana przez nas roslina na dawcę pestek ma w genach. Jak masz pecha, to będzie mniejszy lub wiekszy możliwy odsetek herm, przy odrobinie szczęścia będą 100% żeńskie.

A jak to się ma do rzeczywistości, to sami wiecie co Wam z nasion sklepowych wyrasta. Tak czy siak lepiej sobie zrobić własne nasiona femi za grosze i mieć kilkaset nasion z rosliny niż płacić po kikaset złotych za 5 czy 10 sztuk.

Produkcja nasion na rynek nie wygląda tak jak to sobie wyobraża laik, w wielu wypadkach nie odbiega to od amatorskich warunków które niejeden grower posiada w domu.
 

zorro_123

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 19, 2008
Postów
1,678
Buchów
1
Jest tak, że dopóki rosliny nie zapylisz i nie wysiejesz z niej nasion to nie wiesz jaki będzie odsetek niepożądanych herm, bo rozumiem że o to chodzi? Nie wiemy co wybrana przez nas roslina na dawcę pestek ma w genach. Jak masz pecha, to będzie mniejszy lub wiekszy możliwy odsetek herm, przy odrobinie szczęścia będą 100% żeńskie.
dlatego robi sie selekcje , wybiera sie jednego planta na matke ,a nie pierwsze lepsze z brzegu pestki wydłubane z suszu i robimy fem :D potrzebujemy coś czego jestesmy w 100% pewni.Robienie nasion fem bez przygotowania gdzie wyjdzie nam znaczny % herm troche mija sie z celem i ideą takich projektów, bo w gruncie rzeczy co za roznica , czy mamy regulary z ktorych na 10 wyrosnie nam 6-7żenskich i reszta męskie , czy mamy femi z ktorych 6-7 bedzie żenskie a reszta hermy.
Poprostu w tym przypadku jak w kazdej innej pracy , trzeba sie zabierać za to z głową :D
 
D

delete

Guest
potrzebujemy coś czego jestesmy w 100% pewni.

A co ci daje taka pewność? Dopóki nie przetestujesz, to nie wiesz jaki będzie wynik końcowy.

A co do reszty, to sorry, jak kupuje za 40 eurosów 3 femi od dużego i znanego producenta i mam z nich 3 męskie, choc uzywają STsa, to w czym przepraszam oni są lepsi od tego co każdy w domu może sobie zrobić praktycznie za darmo?

Zresztą, zamiarem moim było krótki instruktaż jak zrobić swoje femi. Mi ta metoda jest potrzebna do czegoś innego niz robienie kolejnych crossów czy tam F2.


Kot, a nie boisz się, że cie odpie****ą breederzy teraz za ujawnienie i łopatologiczne wyjaśnienie produkcji nasion femi ? :D

A niby co mogą mi zrobić? :D

Większość tych "breederów" to takie same bolki jak ty czy ja :)
 

zorro_123

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 19, 2008
Postów
1,678
Buchów
1
A co ci daje taka pewność?
jw dobrze wyselekcjonowana matka.
A co do reszty, to sorry, jak kupuje za 40 eurosów 3 femi od dużego i znanego producenta i mam z nich 3 męskie, choc uzywają STsa, to w czym przepraszam oni są lepsi
w tym konkretnym przypadku w niczym :D
Kot, a nie boisz się, że cie odpie****ą breederzy teraz za ujawnienie i łopatologiczne wyjaśnienie produkcji nasion femi ?
taka instrukcja przy użyciu sts'a juz jest na forum od dosyć dawna.
 

FireStarter

Partner forum.haszysz.com
Weteran
Rejestracja
Sty 21, 2009
Postów
198
Buchów
0
Wiec ta metoda nie jest 100% pewna. Ale jak na wlasny uzytek to można się bawić :)

A sprawdzales juz jaki odsetek damek wyrasta??
 
D

delete

Guest
mam pytanie , czy gdybym miał nasiono PolarLigh Femi F1 AF czy mógł bym
doprowadzić go własnie do schermienia (uzyl bym stsa) ?
moje wątpliwości to :
1. to nasiono feminizowane i nie wiem jak by to miało dalszy wpływ na sytuacje
2. czy odmiany autoflow też można zfemniizować w ten sposób ?
 
D

delete

Guest
jw dobrze wyselekcjonowana matka.
w tym konkretnym przypadku w niczym :D

a jak ją wyselekcjonować? :)

Potem wrzucę fotę - z przypadkowo wybranej rosliny bez żadnej selekcji z wysianych ok 30 sztuk nie ma ani jednej hermy, 100% femi.

Niedługo wysieję kilkadziesiąt z roslin opisanych w pierwszym poście, to zobaczymy czy i w ogóle są jakies hermy.

Demonizujesz i straszysz budując mit pestek feminizowanych, a ja sie będę upierał że KAŻDY AMATOR MOŻE JE ZROBIĆ i nie będą odbiegały od tych z drogich seedbanków :)


Wiec ta metoda nie jest 100% pewna.

Nie rozumiem cię szczerze mówiąc. Jaka "ta" metoda? "Tej" metody używa większość tych, którzy feminizują sionka...


1. to nasiono feminizowane i nie wiem jak by to miało dalszy wpływ na sytuacje
2. czy odmiany autoflow też można zfemniizować w ten sposób ?

1. żadnego? :)
2. tak, można, właśnie tak je się feminizuje :)
 
Ostatnia edycja:
S

sub

Guest
Tusonik napisał:
Powinieneś dopisać, że destylowanej żeby tutaj a nie w instrukcji było czarno na białym i amatorka się nie ***nęła <rotfl>

Destyl - a w zasadzie woda bez chlorków jest konieczna przy robieniu roztworu azotanu srebra - inaczej cześć srebra wypadnie z niego w postaci nierozpuszczalnego chlorku - roztwór robi się najpierw mleczny - apotem opada to na dno - i z czasem ciemnieje o ile jest dostęp światła - zresztą roztwór AgNO3 przechowuje się w ciemnym szkle.

Można i na zwykłej wodzie - straci się po prostu cześć srebra które wypadnie z r.

Poza tym - chlorek srebra nierozpuszczalny w wodzie rozpuszcza się w roztworach tiosiarczanu sodu.

I dlatego w zasadzie nie ma wielkiego problemu.

Bo: można przygotować roztwór nie do przechowywania od razu - używając bardzo małych naważek związków : Tiosiarczan używa się w nadmiarze - swobodnie można dać i 1/3 więcej...
Problemu tu wielkiego nie ma.

Działa i sam azotan srebra nie trzeba mieć tiosiarczanu - roztwory 100 - 200 mg/l są oki. Więcej efektów ubocznych - potrafi zdeformować i zrobić dziurki w młodych liściach. Co w niczym nie przeszkadza. [ jak się przesadzi potrafi także zabić stożek wzrostu ]
Nie trzeba także pryskać: można nakładać pędzelkiem roztwór z odrobina ludwika // lepiej sie rozpływa - nie ma kropel // na same szczyty : inhibitor etylenu musi dotrzeć do merystermów

A przy testach z chlorkiem kobaltu - żadnego problemu wody destyl niema - dobrze jest wiedzieć ilu wodna jest sól // woda krystalizacyjna // on jest co by liczyć stężenia na czysty - w zależności od tego ilu wodny -zdecydowanie inny kolor..//

zorro_123 napisał:
dlatego robi sie selekcje , wybiera sie jednego planta na matke

Wątpię czy DP np to robi. Jest mało prawdopodobne,że rośliny są tak selekcjonowane przez producentów.
Tym bardziej, że cześć dostępnych femi jest najprawdopodobniej po prostu S1 z klonów - wspominany tu Trainwreck.

Można znaleźć rośliny które nie tylko się nie hermią pod wpływem manipulowania fotoperiodem -ale i po STS czy innych inhibitorach syntezy etylenu nie tworzą żywotnego pyłku.

I np: użyć na matkę taką - a na ojca -- inną linie odmianę -która pozytywnie reaguje na STS.

Moim zdaniem miedzy kiepską reversją po STS a odpornością na reversje fotoperiodami jest korelacja.

Obydwie metody maja ze sobą więcej wspólnego niż by się wydawało.

Bo trzymanie chwasta przy 8 czy 6 godzinnym dniu + kaleczenie [ stosuje się to łącznie czasem ]+ dieta bogata w azot.. Maja wpływ na gospodarkę hormonalną rośliny - tak samo jak i podawanie inhibitora etylenu którym jest srebro czy kobalt.

zorro_123 napisał:
a nie pierwsze lepsze z brzegu pestki wydłubane z suszu i robimy fem :D potrzebujemy coś czego jestesmy w 100% pewni.Robienie nasion fem bez przygotowania gdzie wyjdzie nam znaczny % herm troche mija sie z celem i ideą takich projektów,

Obawiam się, że ten % hermów może być w większości wypadków podobny jak przy zupełnie przypadkowym wybraniu żeńskiej i męskiej z dowolnej odmiany.

TAKI kaktus mi urośnie jeśli te dziesiątki producentów femi -szczególnie tych co zajmują się głównie podróbkami - prowadza selekcje lini - i badają :normę: reakcji :D

zorro_123 napisał:
bo w gruncie rzeczy co za roznica , czy mamy regulary z ktorych na 10 wyrosnie nam 6-7żenskich i reszta męskie , czy mamy femi z ktorych 6-7 bedzie żenskie a reszta hermy.

Musiałbyś mieć strasznego pecha aby Ci coś takiego wyrosło.

Może być tak, że jeśli się samo zapyla gałąź traktowane srebrem - cześć sreberka odłoży się w nasionach - i to będzie miało jakiś tam wpływ.
MOŻE ??

zorro_123 napisał:
Poprostu w tym przypadku jak w kazdej innej pracy , trzeba sie zabierać za to z głową :D

:)

Trzeba się najpierw za nią zabrać -i sprawdzić jak wyglądają efekty.
Skłonność do hermienia jest w jakiś sposób odziediczalna - ale nie wiadomo jak - jest od groma literatury w której są przytaczane opinie wielu badaczy - od lat 20 XX wieku do..późniejszych.
I wynika z tego mało. :) ->

btw: jest jeszcze metoda Somy - wykorzystuje On to, ze nie zapylone konopie -o ile się je bardzo długo przetrzyma często zaczynają produkować nieco bananów : gdzie nie gdzie twierdzi się, ze jest to :mechanizm: ratunkowy zapewniający przetrwanie gatunku...

Pozdro

Edit: poprawki /////
 
Ostatnia edycja:

FireStarter

Partner forum.haszysz.com
Weteran
Rejestracja
Sty 21, 2009
Postów
198
Buchów
0
Nie rozumiem cię szczerze mówiąc. Jaka "ta" metoda? "Tej" metody używa większość tych, którzy feminizują sionka...

Chodzi mi o to ze u siebie nie uzywasz selekcji w celu znalezienia 100% kobiety. Jesli nie bedziesz mial 100% damki to nie zrobisz 100% femi. Tyle

Podchodzac w ten sposob do feminizacji to nawet nie trzeba uzywac STS. Wystarczy hermienie swiatłem... Ale tak czy siak bedziesz mial spory odesetek obojniakow w potomstwie. No i takie rosliny sa bardziej podatne na stres.
 

zorro_123

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 19, 2008
Postów
1,678
Buchów
1
Demonizujesz i straszysz budując mit pestek feminizowanych, a ja sie będę upierał że KAŻDY AMATOR MOŻE JE ZROBIĆ
Nie to nie nie o to chodzi , taka jest prawda , ze kazdy je moze zrobić. ale to jak w piosence "Kazdy moze troche lepiej lub troche gorzej" co z resztą sam na sobie doświadczyłeś kupując 3 męskie femi :D - chociaż wątpie , żeby te niby femi na ktore trafiłeś były robione stsem skoro tak wyszło. głownie chodzi mi o sam efekt koncowy czyli ostateczny produkt. Jeżeli chodzi o sama feminizacje to Sts pod względem ilosci herm jest bardzo bardzo stabilny, ale często też dzieje sie tak , ze rosliny pozniej z tych nasion są w ch*j nie stabilne , rosną nierowno , hamują wzrost itp. sporo tez mutuje. Do tego trzeba też poruszyć fakt , iż niema "złotego środka" i niema jednego roztworu sts ktory bedzie działał nam na wszystkie strainy, ale o tym pewnie bedzie pozniej w temacie.

Źle odbierasz moje słowa chyba , nie jestem zle nastawiony do tego tematu.


Wątpię czy DP np to robi. Jest mało prawdopodobne,że rośliny są tak selekcjonowane przez producentów.
proszę Cie, tylko nie DB breeders :D Też wątpie - wiecej , nawet bym ich o to nie podejrzewał żeby akurat oni tak robili :D ,ale nie mozna wrzucac innych do jednego worka z DP breeders bo to troche ubliża niektorym , naprawde cięzko pracującym nad swoimi produktami.:)
 
Ostatnia edycja:



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół