nasiona marihuany

Green Dragon / Zielony Smok - nalewka z marihuany

Wyszukiwarka Forumowa:

3072

...
Weteran
Rejestracja
Mar 19, 2010
Postów
4,441
Buchów
9

nalewka green dragon
"GREEN DRAGON"
- Zielony Smok - nalewka z marihuany

Wytrącenie THC polega na dekarboksylacji kwasu tetrahydrokannabinolicznego (THCA) z rośliny przy pomocy podgrzewania.

Green Dragon jest alternatywą dla jedzenia czy inhalowania się marihuaną. Wiele osób nie potrafi palić lub nie przepada za gryzieniem dymu w gardło lub ciężkim atakiem kaszlu. Jeśli jednak mają ochotę zażyć troszkę thc to green dragon - jest to skuteczny, dobry i sprawdzony sposób...
Jak wiemy, THC rozkłada się w tłuszczach i alkoholach jednak "Specjaliści" (chemicy oraz zwykli konsumenci) potwierdzają że THC lepiej się wytrąca w alkoholu jak w tłuszczu, więc GREEN DRAGON wydaje się rozsądniejszym wyjściem jak tzw. Makumba.



Do nalewki Green Dragon potrzebujemy:

1.Spory garnek
2.Słoik lub inne naczynie „gorącoodporne” – ilość/pojemność uzależniona od zasobów
3.Naczynie żaroodporne lub blacha/folia spożywcza
3.Susz/liście/łodygi
4.Alkohol ok 60% lub więcej. Jeśli jest to rozcieńczony spirytus - preparat przygotowujemy wcześniej, żeby się "przegryzł". Ja polecam tzw okowitę, czyli samogon
5.Termometr (osobiście temperaturę mierzę organoleptycznie)

Czas wykonania ok 30-40 minut


Przepis na Green Dragona:

Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 160oC. W międzyczasie gotujemy wodę w garnku - mniej więcej 1/2 pojemności. Susz lub pozostałości kładziemy w naczyniu żaroodpornym lub na blasze do pieczenia. Aby uzyskać lepszy efekt/moc sugeruję użycie grindera. Po rozgrzaniu piekarnika do odpowiedniej temperatury wkładamy "zielone" do środka. Podgrzewamy ok 5-8 minut. W międzyczasie wlewamy alkohol do pojemników. Przekładamy zawartość blachy do słoja/ów z alkoholem tak aby alkohol przykrył całość i momentalnie wstawiamy do gotującej wody. Podgrzewamy całość do max 75oC. UWAGA: alkoholu nie powinno się gotować! W przypadku alkoholu (etylowego - czyli tego do picia) temperatura wrzenia wynosi ok 78,5oC. proces podgrzewania mikstury powinien trwać ok 20-30 minut. Całość można ostudzić i ponownie podgrzać, żeby jak najwięcej wycisnąć z roślinek...
Po wykonaniu wszelkich czynności przelewamy zawartość przez sitko. Nie przelewamy przez pieluchę/gazę. Trichromy powinny wpaść do naszej naleweczki, gdzie rzadsze oka w sitku powinny to umożliwić. Chyba, że zależy nam na jak najlepszym kolorze mikstury - w takiej sytuacji zalecam przelanie przez filtr do kawy. Jeśli robimy z czystego stuffu kolor powinien być jasnozielono-mleczny.

Można serwować natychmiast po ostygnięciu, choć zaleca się kilkudniowe odstanie specjału. Im dłużej leżakuje tym lepiej będzie smakować, byle stało dobrze zamknięte w chłodnym i ciemnym miejscu. W taki sposób naleweczkę można przechowywać przez wiele miesięcy. Aby poprawić smak produktu można kilkakrotnie przefiltrować powstały alkohol węglem aktywnym.

Zalecane podawanie:
1. kieliszek z lodem, który zalewamy odpowiednią ilością trunku. Pić powinno się w shotach ze względu na możliwość ponownego dobicia jeśli nie działa. UWAGA: skutek możemy odczuć nawet po godzinie od wchłonięcia, więc nie pijcie jednego po drugim. Moc trunku uzależniona jest od ilości/jakości wsypanego "materiału"
2. drink z cytryną (pół na pół) i syropem cukrowym

Podczas przygotowywania mikstury można wzbogacać jej smak poprzez zastosowanie różnych dodatków. Ja stosuję wanilię, można dosypać cukru waniliowego, mięty, aromatu do ciast (np migdałowego), tujonu (piołunu) itp.


Nie podaję dokładnych proporcji gdyż każdy powinien dostosować je do własnych możliwości (silna głowa/zasobność). Smak tej magicznej mikstury jest dość nieciekawy, więc sugeruję dodanie możliwie największej ilości "materiału" przy niewielkiej ilości alkoholu. Jak wspomniałem wcześniej - można pić od razu po ostygnięciu, więc istnieje możliwość przygotowania dosłownie pojedynczej porcji, np gram na 50 ml. Pamiętajmy jednak, że alkohol to płyn - a płyn po podgrzaniu paruje...
Dużą zaletą tej mikstury jest możliwość zwiększania mocy, czyli jeśli ma się okazać że za jakiś czas będziemy dysponowali "pozostałościami" po ścince zawsze można ją ponownie wzmocnić... UWAGA: Green Dragon potrafi trzymać nawet 8 godzin!



Smacznego!!!


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie nabijaj postów i nie spamuj jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie.
Jeśli chcesz się spierać w temacie zasadności - potwierdź swą wypowiedź np. wiarygodnym źródłem.
Używaj języka polskiego jeśli chcesz, żeby Twój tekst był zrozumiały (szczególnie interpunkcja) - ewentualne błędy podkreślą się na czerwono podczas pisania posta.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:
C

Cwelucio

Guest
Może zrobie takie coś z salvią divinorum Ciekawe co z tego wyjdzie jak myslisz ? np 5 gram salvi i 5 topów hm hm :)
 

czas

Member
Rejestracja
Mar 29, 2013
Postów
20
Buchów
0
Robił już ktoś green dragona? Jestem bardzo ciekawy jakiejś relacji. Za rok planuję się w to pobawić :)
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

twister999

Well-known member
Rejestracja
Cze 15, 2011
Postów
325
Buchów
4
Może zrobie takie coś z salvią divinorum Ciekawe co z tego wyjdzie jak myslisz ? np 5 gram salvi i 5 topów hm hm :)


spoko tylko szałwia będzie wchłaniała się przez podniebienie a mj przez układ pokarmowy, musiałbyś potrzymać to w ustach i płukać przez połknięciem
 

abraham6

Well-known member
Rejestracja
Gru 21, 2012
Postów
78
Buchów
1
Robiłem green dragona po oucie 2013. Użyłem przede wszystkim ściętego przedwcześnie Purple Power i Auto Jack-a. Na litr spirytusu użyłem około 25g średniej jakości suszu. Wszystko zrobione dokładnie według instrukcji, z tego posta. Podczas przygotowań smród na chacie był niewąski :D. Bardzo podekscytowany przyjąłem około 25 ml. Smak green dragona tragiczny... Po godzinie, musiałem wyjść z chaty na dłuuuuuugi spacer bo faza była mocna. Green dragon zrobił niemałą furorę wśród znajomych. Raz, po 50 ml, faza była tak mocna, że nie pozwalała mi zasnąć. Całkowity nieogar. Odpowiednie dawkowanie, w ilości około 20 ml. sprawiło, że pokochałem Green Dragona :) Faza jest inna, bardziej ogłuszająca. Osobiści od czasu jej przyrządzenia, wolę pić thc niż palić. I o ile mnie przypału. Flaszeczka. Zero zapachu, podczas konsumpcji. Gorąco polecam.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:
B

BedeBogaty

Guest
w tym roku napewno tego spróbuje bardzo ciekawi mnie jak to na mnie zadziała
 

padree

Sruuuuuuuuuuuu....
Weteran
Rejestracja
Paź 10, 2010
Postów
1,185
Buchów
2
Ja zalalem 0,7l spirytusu na ok 70-90g wysokiej jakosci trimow zmieszanych z popcornem.
Wyszedl tak mocny, ze wystarczy 10-15 kropel na kieliszek z woda i siup..
Stoi, a ja nie uzywam :D
 

Joe Szklaneczka

Well-known member
Rejestracja
Maj 18, 2010
Postów
276
Buchów
0
Dokładnie jak wyżej . Na początku z pogardą popatrzyłem na 40 ml zielonego płynu .. Łykkk i nagle przerost fazy , zero ogarnięcia przez bardzoooo długo ... Kolejne podejście już ostrożniej 25 ml , jednak to nadal za dużo .. Krzywe wkręty zaczęły dominować w moim umyśle ... I jak to mówią do trzech razy sztuka :) Trzecie podejście 10 ml nalewki Green Dragona i faza super przez około 4 godzinki , ogólne pobudzenie , chęć rozmowy , brak zmęczenia . Faza diametralnie różni się od tej "palonej" :)

Proporcje jakich użyłem to (chyba) 15 g średnio-słabej jakości ziela (outa) na 300 ml spirolu :)

Dodam tylko , że faza wyczerpuje człowieka mentalnie i fizycznie , na drugi dzień lepiej nie planować randek ani miłych spotkań , gdyż brak serotoniny w znacznym odbije się na nim :)

Avee :bounce:
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

ziutek123

Active member
Rejestracja
Lut 27, 2014
Postów
42
Buchów
0
Zrobiłem taką nalewke z resztek po hemdog miała piekielną moc. Pilismy zawsze po 10ml bania niesamowita :crazy: kumpel kiedyś wypił 20 ml to przez 5 godz wogóle niewiedział co sie z nim dzieje. Teraz tez bym chciał taką zrobić ale mam tylko zioło z outa które wogóle nie kopie więc zalałem 400g 3l alkocholu i teraz stoi i czekam az dojdzie. Myślicie że będzie coś z tego?
 

brat Marian

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 4, 2012
Postów
889
Buchów
64
musisz dojść do tego eksperymentalnie, przy załozeniu że dekarboksylowałeś.
Zawsze można zagęścić przez odparowanie :)
 

zdzisiek

Well-known member
Rejestracja
Sty 17, 2013
Postów
175
Buchów
0
Myślicie, że warto zrobić water curring na materiale? Będę miał niedługo sporo liści przytopowych i popkornu z dołu.

Będzie na samogonie, pewnie przez całą zielenine smak z***any, może coś jeszcze dodać żeby dało zapach?
 

Green_Light

Well-known member
Rejestracja
Gru 24, 2013
Postów
199
Buchów
1
Ja dodalem do smaku waniliowego i migdalowego aromatu do ciasta troche jakiegos syropu barmanskiego ale i tak nie jest to smaczne do picia ale z drugiej strony nie trzeba tego duzo wypic zeby glowa byla na wlosku :D Po 50-tce dragona z 2 wypizdzialych krzaczków co dały z uncjera palonka ziomeczek obudzil sie rano z pizdeczkami pod oczami. Aaa dodam, że ominałem opcje z gotowaniem tego alkoholu po prostu wrzucilem odpady do piekarnika i wytrzepalem w sloiku ;)
 

brat Marian

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 4, 2012
Postów
889
Buchów
64
nie trzeba tego duzo wypic zeby glowa byla na wlosku :D Po 50-tce dragona z 2 wypizdzialych krzaczków co dały z uncjera palonka ziomeczek obudzil sie rano z pizdeczkami pod oczami. Aaa dodam, że ominałem opcje z gotowaniem tego alkoholu po prostu wrzucilem odpady do piekarnika i wytrzepalem w sloiku ;)
Wyjaśnię że dekarboksylacja (90-100*C) w alkoholu nie zajdzie, bo ten ma temp wrzenia 78 *C więc trzeba ją przeprowadzić na ziółku przed procesem maceracji, albo po- przez odparowanie alkoholu z odfiltrowanej nalewki i doprowadzenie pozostałego olejku (z chlorofilem i innymi składnikami rozpuszczalnymi w alkoholu) do temp w której zachodzi dekarboksylacja. Gotować w alkoholu nie trzeba, bo wszystko rozpuszcza się jak trzeba w temp pokojowej. Co najwyżej warto wstrząsać słojem.
Z nalewką trzeba bardzo uważać, kiedyś wypiłem w stanie rozochocenia 3 lufki i miałem pozamiataną rzeczywistość na dobę ;) Nigdy nie wiadomo jaka będzie moc więc trzeba być ostrożnym

---------- Post Zaktualizowany 16:07 ---------- Data pierwszego postu 16:01 ----------

Myślicie, że warto zrobić water curring na materiale?
Moim zdaniem szkoda zachodu, może gdybyś chciał robić olejek do palenia to tak, ale jeśli ma to być nalewka to nie ma co.
 

astor

Well-known member
Rejestracja
Lis 2, 2011
Postów
222
Buchów
3
Poleciałem do dublina na mecz zaopatrzony w tego smoka wypiliśmy wczoraj po kieliszku tego cuda w 5 osób z tym ze trzy osoby nigdy nie paliły dziś mówią ze był to ich najlepszy wieczór zrobiłem według przepisu użyłem dwóch rodzaji zioła sative i indyjke dzięki za przepis
 

zdzisiek

Well-known member
Rejestracja
Sty 17, 2013
Postów
175
Buchów
0
mam 40g kwiatów z nlx5 haze, sannies jack, black russian. Myślicie, że 0,5l samogonu wystarczy na zrobienie green dragona?

Dekarboksylacja 165 C na 7 minut?
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół