Tydzień temu jechałem z ziomkiem po palenie i wszystko fajnie,podbijamy po pośrednika,miał z sobą bonio jakieś 50-60 cm,palenie ogarnięte,ziomka odwieźliśmy na miejsce,wszystko fajnie,przed nami 50km drogi powrotnej,pasuje coś zapalić ale nie wzięliśmy bletek,myślimy to ch*j zapalimy juz na miejscu,nagle telefon,ze ziomek zapomniał bonia i jest z tyłu na siedzeniu,odwracamy się za siebie,już banan na buzi xd,zjechalismy w boczna drogę,spalilismy po jednym dużym cybuchu,jeden cybuchu był na 3-4 chmury.Jedziemy juz do domu,widziałem,ze jakiś gościu mi mrugał,ze pieski stoją,przejechałem jakieś 5 km nic nie ma xd,nagle wyskakuje niebieski z lizakiem,pomijając fakt,ze go nie zauważyłem i przejechałem za niego z 15 metrów,wycofałalem i zatrzymałem się na poboczu.Podchodzi władza i pokazuje 70 w terenie zabudowanym,zaczęła się głupia dyskusja czy mandat przyjmuje czy sprawa dalej idzie itp,po 5 minutach namyslania informuje policjanta,ze zdecydowałem się przyjąć mandat,kolega siedzący z przodu zesrany ze strachu,bonio skitrał jakoś między nogi niestety policjant go zauważył,pyta się co to,kolega mówi,ze nic takiego,poprosił go aby wyszedł z samochodu,wychodzi z tym boniem w ręku,policjant pyta się gdzie towar,pomyślałem sobie,że już pozamiatane,aby jakoś rozluźnić atmosferę mowie mu,ze spalony xd.Policjant podchodzi do mnie i prosi o dokumenty,dałem mu dowód i prawko poszedł wypisać mandat do radiowozu (50 zl,4 punkty),byliśmy troszkę zdenerwowani,skitrakismy temat w buty,czekamy aż wpisze ten mandat,trwało to z 5-10 min,straciłem poczcie czasu,faza się wkrecala.Policjant wychodzi z radiowozu wręcza mi mandat,ładnie podziękowałem,na koniec zapytał się gdzie kolega kupił bonio,on zaczął mu tłumaczyć,ze to nie jego a jego kolegi itp xd,mówi,ze jego młodszy brat ma takie samo,pyta się nas czy jedziemy z tej i tej miejscowości,nie wiedziałem co odowiedzieć,skojarzyłem,ze ten ziomek co rozkminiał pal mówił coś ,ze ma brata w psiarni,szybko skojarzyłem,wyrwałem bonio koledze i daje niebieskimu,aby oddał bratu,policjant się zmieszal w ch*j,przeprosił za mandat i życzył,,miłego''.Nigdy nie wiesz na kogo trafisz xd,zadzwoniliśmy do gościa,ze bonio mu brat pies przywiezie xd.Taka miła w skutkach historia xd