Przypały na Fazie

wow!! faza gruba jak "zjadles" cale wiadro!!

Kilka dni temu waliliśmy z kolesiami wiadra u mnie w domu. Łącznie było ich chyba z 12 na trzech, czyli każdy po 4 wiadra (ale słabego sprzętu). Siekiera w domu, my nieźle zbici, wiecha i resztki jarania na stole, w łazience wiaderko przygotowane do ściągnięcia, a tu moja starsza ze znajomym wchodzi...
Szybko do kuchni, resztki jarania na ziemie, wiecha w gacie, a potem lota do łazienki. Na szybkiego ściągnąłem jeszcze to ostatnie wiaderko :lol:...[/quote]

no ja jakies 4 tyg temu za***alem przypal totalny to wcale nie śmieszny jako ze byl czwartek i nie zbytnio mi sie chcialo isc do szkoly wiec poszlem na wgs czesto chodzilm na waksy no i poszlismy do garazu kumpla (taka melina bez przypalu balkamy tam )
no i zbakalismy sie niemiłosiernie z bongosa chyba ze 2 bicia a kto palił z bonga ten wiez ze czasem wystarczy jeden buch by wykreciło ryj no i nadeszla pora pójscia do domu poszlem do domu zbakany jak mops a matka do mnie ze dzwoniła wychowawczynie ze dlugo mnie w szkole nie ma i ze to za czesto sie zdarz i ze prawdopodobmnie biore jakies narkotyki i zeby mi testy zrobic matka wyjmuje test a ja zbakany co tu robic ??!! nic przypał nie mialem zadnej opcji matka stala za mna jak lalem do kubka nie moglem nic zrobic ale na szczescie teraz jest dobrze chociaz straszy mnie ze bedzie czesciej testy robic i zadziej pale ale wczesniej to z pol roku dzien dnia ostra bakanka takze nie przesadzajcie z waksami bo moze to sie zle skończyc dla was

ja keidys najarany poszedlem do mojej dziewczyny i on byl dziwny w laty . a ja powiedizalem ze on chodzi w skarpetach . zala jej rodiznamiala brechty

ja keidys najarany poszedlem do mojej dziewczyny i on byl dziwny w laty . a ja powiedizalem ze on chodzi w skarpetach . zala jej rodiznamiala brechty

Click to expand...

nie wiem czemu ale nie rozumiem tej wypowiedzi

banan napisał:

nie wiem czemu ale nie rozumiem tej wypowiedzi

Click to expand...

Możliwe że sleja zrozumie ....podobnie pisze (nie zrozumiale) ale z wypowiedzi sleji można coś zrozumieć gdy się nad tym zastanowi.

Na wycieczce klasowej mieliśmy gieta za***istego jarania. Jaraliśmy w pokoju w pięciu, w pokoju siwo zostały jeszcze 2 kule my zbakani jak szmaty a tu do pokoju wchodzi wychowawczyni, kumpel leży na łużku samara z paleniem i rurom na jego klacie a kolesiana wchodzi patrzy sie na niego (chwila ciszy) i z takim tekstem "Mówiłam wam żebyście w pokoju papierosów nie palili" i poszła.

Do mnie ostatnio wpadł kumpel pograć w na kompie a moich starych nie było. Szybka konstrukcja bonia i po dwa nabicia. Wykręceni siedzimy i gram a tu nagle moja stara wpada. Lufa zapalniczka i worek skitrane. Tylko bonio został na stole. Moja siosta podbiega ( 9 lat ) bierze i pije z niego. Do wieczora chodziła z popiołem na zębach

elo wiec tak duzy sklad palimy w klatuwce w bloku na miejscowce sztora mieli my sztukens haszyku sztukens zielska i jeszcze tam cos ktos mial siekiera stoi wszyscy przetyrani ostro a nagle wpada psiarnia ja na dol w panice jako ze mialem wsio przy sobie zbieglem szybko po schodach do drzwi wejsciowych oapralem sie i fiu rzucilem wsio na budke z elektrycznoscia eni wiem jak to sie tam porpawnie zwie ci za mna i pytaja sie dlaczego uciekam na ja ze wcale nei uceikam a mieszkam obok w klatce i myslalem ze to ojciec mnei szuka bo na obiedzie nie bylem ostre pyransko przez psow ale to wpadlo akurat w jakas szczeline z fartem kazali nam wejsc wyzej kolo sie jesio obsrał bo mial duza dulawe i zostawil ja w rogu i na przypal zakrył chusteczka swiecieli latarakmi ale nic nei wyniuchali ale dulawa po fakcie zniknela:|HWDP JPTP

[ Dodano: 2006-07-14, 16:07 ]
hehe oto inna jazda wbijam do wierzowca na polpietro zcisnieniowany bo nei mialem szkła patzre lezy kilka na parapecie zdziwiony bo kto to niby by tu zostawil przewaznie na miejscowce na oknie leza i tak lukam to szko otwiera sie winda a tu dzielnicowy ze sfym przydupasem haha a ja stoje ze szklem w reku i nagle przebudzenei but do gory po schodach hahaa nei mialem gdzie sie wbic a lecieli za mna po drodze szklo pod but doleciwszy na 5 pietro i zbiegam sobei powoli podbija przydupas mnei o sciane doczlapal sie dzilenicowy kilak lisci na wejscie haha dobrze ze nei mialem przy sobei zielska bo przypal murowany ale bez lipy chodz musialem skarpety zdejmowac nawet a kurtke puchowa to mindolil z 10 min ssijcie fr** jesli jestesta na tym forum jeszcze mialem kilak przypalow ale to przedstawie innym razemelo elo elo zioms

kiedys palilismy pod takim tarasem na takim materacu. bylo okolo 10 osob 2 niepalily. jakas klotnia byla o nabicie lufy i nagle koles mowi paly a moj kumpel sie smieje z tego. pala wylonila sie za rogu i kazala nam isc na parking. kiedy zniknal za rogiem szybko schowalem lufe do gaci. kumpel jeden mial 3 worki bletki inne rzeczy i tez schowal. stanelismy w rzedzie i zaczal przeszukiwac nas. Przyponiało mi sie ze mam w portfelu jakis ***any woreczek z zieloną sieką do podkarmiania ryb na bazie konopi. mysle sobie idiota bedzie myslal ze to baka i pojedziemy na komende a tam przeszukają nas do gaci. wyjalem portfel otworzylem ischowalem to do gaci. sam nie wiem jak ta slepa pala mogla tego nie widziec. Przeszukujac nas nic nie zweszyl oprocz fajek. powiedzial jeszcze ze wie co robilismy i poszedl na materac szukac tam czegos ale nic nie znalazl po***. no i sie skonczylo

ja to ostrych przypalow jeszcze na szczescie nie mialem ;]

ale pare razy bylo blisko
raz ide z kumplem i on pol grama w rekawiczce mial

i z 6 tajniakow do nas ze szukaja 2 16-17 lat i ze to my moze ;] wiec chcieli przeszukiwac, bo tamci telefony czy cos kradli, ale naszczescie byla z nami kolezanka (laaadna kolezanka) i tak te psy na nia patrza i nagle "dobra spie****ajcie" jak ja sie ucieszylem na to "spie****aj"

i kiedys siedzimy u mnie w domu, juz urobieni krolewskim i buchami i kolega wyszedl na chwile na klatke, wiec czekami i nagle ktos wchodzi, a ja tekst "ty tam konia waliles?" a to moj stary wylania sie za dzwi powiedzialem ze to do kumpla bylo i zwinelismy sie z domu hehe
:jocolor:

Ja miałem ostry przypał na j.polskim. Musiałem troche nalapac ocen, wiec baba kazała mi referat przygotować. Po kilku dniach spalony z ziomem wchodzimy do klasy (powiem wam Ojczulek rakieta, fazy okrutne miałem) no i zamuliłem zupełnie ze referat mam przeczytac. Probowałem sie wymigac ale nieudało sie (cos tam biadoliła ze piz*e mi wstawi). Kazała mi usiasc za biurkiem i czytac no i.... w mordzie sahara, wargi zaczeły mi sie kleic do języka, baba nic nierozumiała co gadam. Coś mi od*****ło i wziełem... filżanke kawy z której babka piła (całe szczescie ze jeszcze nienaruszona;p) wypiłem i kontynuowałem dalej jak gdyby nic. Cała klasa w brecht, baba normalnie w szoku była (babka ma odchyły czasami, ale ogolnie luzacka jest). Jak skonczyłem i usiadłem na miejsce, kumpel powiedział mi co od*****. Załapałem wielkiego buraka.

No i pod koniec lekcji babka opowiedziała jakis debilny dowcip, a ja zapominając o poprzedniej akcji, odpaliłem na całą klase: " A o to żenujący dowcip prowadzącego" (Szymon show;p) Baba tym razem smiertelnym zwrokiem spojrzała na mnie (myslałem ze cicho to powiedziałem), po chwili z na szczescie zadzwonił dzwonek i szybko z***ałem z tamtąd. OMG przed jej lekcjami juz nie smole

nom ja raz z kumplami na grzybach nom po 45 szt. weszlismy do monopolowego
po fajki ale skonczylo sie na tym ze stalismy i wylismy na caly full ze smiechu


:thumleft:
nom i raz po skunie ojciec do mnie przynies lopate a ja taczke przynosze l: :jocolor:

Jaralismy u kumpla na chacie, po czym stwierdzilismy,ze trzeba wybrac sie do sklepu po jakies zarcie. Wchodzimy do sklepu, ja patrze na babke, ktora stala za lada i ciagne kumpla mowiac"spie****amy, ona nadusila przycisk pod lada, zaraz beda psy" wybieglismy z tego sklepu z pozostalymi kumplami i przez cale miasto uciekalismy, ogladajac sie za siebie. W koncu wbilismy do kumpla na chate, zniszczylismy wszystkie lufki, worki itd. i siedzimy w ciszy po chwili ktos dzowni do drzwi... kumpel otwiera i to byl jakis koles, ktory byl zainteresowany wynajeciem mieszkania.

hahahaha niezły ten przypał z tą kawą hahahaha :thumleft:
Ja az takich przypałow nie miałam oprócz tego ze sie jak raz zjarałam i szłam z kolezanką przez miasto, mijał nas jakis facet ktorego uznałam za jakiegos HISZPANA r: i ze niby ona nas zaczął ganiac, to ja oglądając się ciągle do tyły zaczęłam biec i nagle nagle ***!!! patrze a tam jakis dzieciak lezy na chodniu i beczy ... hehe dałam noge szybko stamtąd
:jocolor: