Gospodarz miał starego koguta już mało kurek pykał ,więc postanowił jechać na jarmark kupić nowego młodego.
Wrócił i wypuściłem,ten tego samego dnia przeleciał wszystkie kury.
Drugiego dnia tak samo wszystkie kury przeleciał,gospodarz mówi do niego
żeby tyle nie walił bo zdechnie.
Trzeci dzień tak samo sytuacja się powtarza.
Czwartego dnia gospodarz idzie na łąkę patrzy a tam młody leży jak nie żywy.
A gospodarz na to: A nie mówiłem że zdechniesz?!
Kogut podnosi głowę i mówi: Psss cicho poluję na jastrzębia.