Ja wąchałem 2 razy benzynę. Faza ciekawa, zaszedłem całkiem daleko. Z początku czułem dudniący dźwięk w uszach, potem jakby przestałem odczuwać swoje ciało, nie czułem, że leżę na łózku, wydawało mi się że unoszę cię nad nim, do tego przemieszczam w tą i z powrotek. Początkowo miałem trudności z ciągłym wdychałem, ale potem jakby straciłem czucie w nosie, niemalże bałem się, że zapomnę oddychać .
Z początku miałem OEV-y takie, że patrzyłem się w jeden punkt, z tego punktu zaczęły wychodzić różowe i niebieskawe kreski (było ich mnóstwo), gdy patrzyłem w inne miejsce, kreski zaczęły pojawiać się znów. Wyglądało to jak małe, kolorowe słońce.
Cały czas starałem się kontrolować fazę, chciałem w pewnym momencie odciągnąć szmatę od gęby, żeby mieć panowanie nad sobą, nie odpie****ić czegoś głupiego, nie zajść za daleko. Później zupełnie zapomniałem o szmacie, zbyt wczułem się w to co widziałem, kirałem cały czas samoistnie.
Później zacząłem mieć mocniejsze halucynacje, zaczęły mi się przypominać głupie rzeczy z dziaciństwa, w które zupełnie uwierzyłem (pomyślałem "ale ja jestem po***any, skoro robiłem coś takiego za młodu" . Zacząłem sobie wyobrażać różne liczby i nieistniejące znaki, którym podporządkowany jest świat, dziwne, fikcyjne postacie z dzieciństwa.
W epwnym momencie stało się coś dziwnego ( o tym napisał Gazometer). Patrzyłem w kąt pokoju,przesunąłem głowę, a tu dalej pojawiał mi się ten kąt. Obraz jakby przesuwał się co chwilę z kąta pokoju w to miejsce gdzie aktualnie patrzę. Bardzo się przestraszyłem, że mi tak zostanie (głupek! ), poderwałem się z łóżka, wyrzuciłem gdzieś ścierę i zacząłem odpie****ać. Ruchomy obraz zaraz zniknął. Na szczęście.
Kiedy faza trochę złagodniała poszedłem siku. Podróż do oddalonej o 5m od mojego pokoju toalety była bardzo fajna, długa, chodziłem zupełnie jakbym był pijany, sikało mi się też bardzo wesoło.
Ogólnie faza trwa tyle, ile się chce. Efekty mijają 10 minut po zakończeniu wąchania. Potem dwa dni rozkminiałem czy to deja vu odnosi się to prawdziwych wspomnień Wszyscy mówią, że to bardzo uzależnia - mnie nie ciągnęło więcej, po drugim razie. Jedyny efekt uboczny to smród z gęby, ale z tym sobie można poradzić.
O kurde, ale długi TR wyszedł
Z początku miałem OEV-y takie, że patrzyłem się w jeden punkt, z tego punktu zaczęły wychodzić różowe i niebieskawe kreski (było ich mnóstwo), gdy patrzyłem w inne miejsce, kreski zaczęły pojawiać się znów. Wyglądało to jak małe, kolorowe słońce.
Cały czas starałem się kontrolować fazę, chciałem w pewnym momencie odciągnąć szmatę od gęby, żeby mieć panowanie nad sobą, nie odpie****ić czegoś głupiego, nie zajść za daleko. Później zupełnie zapomniałem o szmacie, zbyt wczułem się w to co widziałem, kirałem cały czas samoistnie.
Później zacząłem mieć mocniejsze halucynacje, zaczęły mi się przypominać głupie rzeczy z dziaciństwa, w które zupełnie uwierzyłem (pomyślałem "ale ja jestem po***any, skoro robiłem coś takiego za młodu" . Zacząłem sobie wyobrażać różne liczby i nieistniejące znaki, którym podporządkowany jest świat, dziwne, fikcyjne postacie z dzieciństwa.
W epwnym momencie stało się coś dziwnego ( o tym napisał Gazometer). Patrzyłem w kąt pokoju,przesunąłem głowę, a tu dalej pojawiał mi się ten kąt. Obraz jakby przesuwał się co chwilę z kąta pokoju w to miejsce gdzie aktualnie patrzę. Bardzo się przestraszyłem, że mi tak zostanie (głupek! ), poderwałem się z łóżka, wyrzuciłem gdzieś ścierę i zacząłem odpie****ać. Ruchomy obraz zaraz zniknął. Na szczęście.
Kiedy faza trochę złagodniała poszedłem siku. Podróż do oddalonej o 5m od mojego pokoju toalety była bardzo fajna, długa, chodziłem zupełnie jakbym był pijany, sikało mi się też bardzo wesoło.
Ogólnie faza trwa tyle, ile się chce. Efekty mijają 10 minut po zakończeniu wąchania. Potem dwa dni rozkminiałem czy to deja vu odnosi się to prawdziwych wspomnień Wszyscy mówią, że to bardzo uzależnia - mnie nie ciągnęło więcej, po drugim razie. Jedyny efekt uboczny to smród z gęby, ale z tym sobie można poradzić.
O kurde, ale długi TR wyszedł