P
Pizdaczek
Guest
no to my przypadkowo wyczyściliśmy bongo
zakrapiana impreza, rzecz jasna mocno palone i stwierdziliśmy że trzeba odpalić bongasa - byłem przeciwny bo strasznie było za***ane od środka - ale że chlejusy się uparły to co zrobić - jedziemy
nieduże bo nie wiem czy dałoby tam radę wlać litr wody więc stwierdziłem że to będzie ostatnie jaranie z niego i do kosza - byłem pewny że nie da się go już niczym doczyścić.
nie żałując bonga kumpel wypalił nagle:
stary dlaczego wlewać tam tylko wodę? - lej Colę.
zmarznięta Coca-cola poleciała do środka, zimny i słodki smaczek zachodzący z wnętrza - malina ku**a. no i po zbiciu takiego bonia i po 3x 0,7 i kilku piwkach bardzo szybko odpłynęliśmy hehe
rano sprzątam, patrze - bonio :]
biorę do ręki żeby dopalić resztkę, szarpnąłem skacowanym ruchem - i do miejsca w którym była cola bongo idealnie czyściusieńkie
dopełniłem formalności związanych z cybuszkiem i powtórzyłem czynność z poprzedniego wieczora:
zatkałem sprzęgiełko filtrem od papierosa, dolałem znowu - tym razem do pełna i znowu odstawiłem.
efekt nie był jednak już taki sam ale różnica była niesamowita.
teraz mam dwubarwne bongo hehe
sprawdźcie sobie sami :]
zakrapiana impreza, rzecz jasna mocno palone i stwierdziliśmy że trzeba odpalić bongasa - byłem przeciwny bo strasznie było za***ane od środka - ale że chlejusy się uparły to co zrobić - jedziemy
nieduże bo nie wiem czy dałoby tam radę wlać litr wody więc stwierdziłem że to będzie ostatnie jaranie z niego i do kosza - byłem pewny że nie da się go już niczym doczyścić.
nie żałując bonga kumpel wypalił nagle:
stary dlaczego wlewać tam tylko wodę? - lej Colę.
zmarznięta Coca-cola poleciała do środka, zimny i słodki smaczek zachodzący z wnętrza - malina ku**a. no i po zbiciu takiego bonia i po 3x 0,7 i kilku piwkach bardzo szybko odpłynęliśmy hehe
rano sprzątam, patrze - bonio :]
biorę do ręki żeby dopalić resztkę, szarpnąłem skacowanym ruchem - i do miejsca w którym była cola bongo idealnie czyściusieńkie
dopełniłem formalności związanych z cybuszkiem i powtórzyłem czynność z poprzedniego wieczora:
zatkałem sprzęgiełko filtrem od papierosa, dolałem znowu - tym razem do pełna i znowu odstawiłem.
efekt nie był jednak już taki sam ale różnica była niesamowita.
teraz mam dwubarwne bongo hehe
sprawdźcie sobie sami :]