- Rejestracja
- Cze 13, 2010
- Postów
- 8
- Buchów
- 0
Fredo od narki każdy ma inny statecznik trza mieć chyba miernik żeby się na 100% przekonać ile ciągnie prądu.
Balast jako bierny element faktycznie pobiera część energii oddająć ciepło pochłania jakąś energię.Według różnych katalogów jest to pomiędzy 20-30% nominalnej mocy lampy
Zasada kciuka/dłoni nie ma nic wspólnego ze sprawnością. Określa ona tylko kierunki prądu, fal elektromagnetycznych i oddziaływującej siły.Niektórzy uwazaja ze zgodnie z zasada kciuka pobiera on okolo 5 do 10% mocy lampy. Mimo iz zasada ta moze sprawdzac sie w czesci balastow, tak na prawde nie jest regula dla nich wszystkich
Współczynnik mocy to CO INNEGO niż sprawność urządzenia! Sprawność urządzenia to stosunek pobranej mocy, do mocy wykorzystanej, nie ma to nic wspólnego z VA, co jest na dodatek MOCĄ POZORNĄ, NIE WEJŚCIOWĄ.Doprecyzowujac, chcemy poznac stosunek mocy lampy (W) do totalnej mocy wejsciowej (VA). Jest on zwany 'wspolczynnikiem mocy'
Wątpię... Szczerze wątpię... Potrzeba by do tego wiarygodne źródło. Prawdopodobnie to błędna interpretacja wyników pomiarów, wynikająca z pomylenia pojęć W i VA (co autor już udowodnił że nie rozróżnia).Tanie, gorsze jakosciowo balasty przewaznie reprezentuja wspolczynnik nieprzekraczajacy wartosci 0,5!
I znowu to samo. Tak się zmierzy moc POZORNĄ, czyli VA, a my potrzebujemy moc CZYNNĄ, czyli W. W przypadku urządzeń rezystancyjnych (zwykła żarówka wolframowa, czajnik) VA = W, ale w przypadku urządzeń kondensatorowych i indukcyjnych (lampa HPS, silniki elektryczne, transformatory) VA = W + Q, czyli Moc Pozorna = Moc Czynna + Moc Bierna. Moc bierna NIE zużywa energii, a zwykły multimierz (takie za 200zł też) nie odróżniają mocy biernej od czynnej. Moc bierna to tak jakby "pożyczenie" energii z sieci, którą podczas zmieniania napięcia (50Hz) się "zwraca do sieci". Do zmierzenia Mocy Czynnej potrzebny jest miernik poboru prądu, który co np. 1ms analizuje moc chwilową, a potem je sumuje.Zmierzmy wiec multimetrem napiecie jakie znajduje sie w naszej sieci 120V.
A to już tylko udowadnia amatorszczyznę oryginalnego tekstu. Prawdziwy elektryk nigdy by tak nie napisał, to jak kierowca by powiedział: "potem za pomocą drążka między przednimi siedzeniami zmieniłem bieg na 3-ci". Co więcej gniazdko "10A" zwykle nie ma bezpiecznika...i wpiecie sondy w miejsce oznaczone '10A', ktore jest zabezpieczone 10A bezpiecznikiem.