- Rejestracja
- Lip 29, 2020
- Postów
- 4
- Buchów
- 0
Mam od miesiąca problem z pogłębiającym się żółknięcie i schnięciem liści.
Na samym początku liście zaczęły robić się żółte, ale były w dobrej kondycji fizycznej. Potem pojawiły się brązowe kropki, ale ten proces zahamował.
W czerwcu pojawiła się chloroza i zastosowałem interwencyjnie substral do pomidorów wraz BioGrow i ROOTComplexem, wtedy wróciły do dobrej kondycji.
Teraz sytuacja(ze zdjęć) rozwinęła się na części pomidorków do tego stopnia, że schną końcówki bez innych objawów.
Dodam, że proces z jednej rośliny w lipcu przeniósł się na 4 inne w sierpniu, więc to zaraźliwe.
Stosowałem głównie nawozy organiczne BIOBIZZ Calmag, Rootcomplex i BIOGROW w fazie wzrostu.
Od początku sierpnia rozlana zaczęła kwitnąć, więc przerzuciłem się na PeKaśkę organiczną(P+K).
Jest możliwe, że to zaraza ziemniaczana, bo w pobliżu jest pole ziemniaków i łatwo się przedostaje, a pomidory też często się tym zarażają. Zastosowałem miedzian, który jest podobno mało inwazyjny, ale nie pomógł. Zerwałem chore liście, ale problem nie znika.
Co sądzie o tym? Jak mogę podratować?
Może przesadziłem z nawozami? Dawka każdego z nich to jakieś 30 ml/10L wody. Pk dawałem 40ml/10L wody. PH około 6-6,5.
Dodam, że tylko 4 mają ten problem, a pozostałe pomimo stosowania tych samych nawozów i dawek w procesie nie mają żadnych problemów, ale są od siebie oddalone i nie zarażają sie od chorych.
Poniżej zdjęcia:
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/4.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/3~0.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/2~0.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/1~0.jpg
Na samym początku liście zaczęły robić się żółte, ale były w dobrej kondycji fizycznej. Potem pojawiły się brązowe kropki, ale ten proces zahamował.
W czerwcu pojawiła się chloroza i zastosowałem interwencyjnie substral do pomidorów wraz BioGrow i ROOTComplexem, wtedy wróciły do dobrej kondycji.
Teraz sytuacja(ze zdjęć) rozwinęła się na części pomidorków do tego stopnia, że schną końcówki bez innych objawów.
Dodam, że proces z jednej rośliny w lipcu przeniósł się na 4 inne w sierpniu, więc to zaraźliwe.
Stosowałem głównie nawozy organiczne BIOBIZZ Calmag, Rootcomplex i BIOGROW w fazie wzrostu.
Od początku sierpnia rozlana zaczęła kwitnąć, więc przerzuciłem się na PeKaśkę organiczną(P+K).
Jest możliwe, że to zaraza ziemniaczana, bo w pobliżu jest pole ziemniaków i łatwo się przedostaje, a pomidory też często się tym zarażają. Zastosowałem miedzian, który jest podobno mało inwazyjny, ale nie pomógł. Zerwałem chore liście, ale problem nie znika.
Co sądzie o tym? Jak mogę podratować?
Może przesadziłem z nawozami? Dawka każdego z nich to jakieś 30 ml/10L wody. Pk dawałem 40ml/10L wody. PH około 6-6,5.
Dodam, że tylko 4 mają ten problem, a pozostałe pomimo stosowania tych samych nawozów i dawek w procesie nie mają żadnych problemów, ale są od siebie oddalone i nie zarażają sie od chorych.
Poniżej zdjęcia:
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/4.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/3~0.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/2~0.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/105940/1~0.jpg