nasiona marihuany

Dolne żółte liście, jaka diagnoza?

Wyszukiwarka Forumowa:
Rejestracja
Maj 4, 2020
Postów
6
Buchów
0
Cześć. Mam (chyba) problem z żółkniejącymi liścimi w dolnych partiach.
To zdjęcia na początku, z 10 dni temu pojedyncze liście:



A to obecny stan, mam nadzieję, że widać:











Rzecz w tym, że proces ten następuje tylko przy liściach niekwitnących. Nie stosowałem żadnego treningu, liście dolne są rzeczywiście osłonięte od światła, więc po przejrzeniu internetu założyłem, że to w miarę normalne zjawisko, niemniej chciałbym się poradzić, bo wciąż postępuje, a są też różne inne głosy, nie chcę, żeby roślinki umarły przez olanie sprawy. Od pojawienia się pierwszych żółtych jeszcze urosły, więc sądzę, że to raczej nie niedobory, łodyga nie jest czerwona.
Odmiana to Ak-47 auto, wyjście z ziemi 28 czerwca, lampa HPS 150W dual.
Na początku myślałem, że może podlalem 1 czy 2 razy zbyt zasadową wodą (swoją drogą wszystkie te kiedyś polecane Dobrowianki i Oazy, że niby właściwe pH, pokazują mi ponad 8, jest aktualnie jakaś woda w miarę odpowiednia? Póki co reguluje octem), ale w tym momencie to już chyba nie to. Nie są raczej też przelane, z nawozów na wegu dawałem Florovit do warzyw, kwiatów, drzew i krzewów owocowych NPK 5-3-2, a teraz dopiero przedwczoraj podlałem z Florovitem do roślin kwitnących NPK 2 - 2,3 - 3.
 

haro

Well-known member
Rejestracja
Kwi 8, 2017
Postów
56
Buchów
0
Wszystko jest w porządku, nie ma co sie trząść. Wypie**** je, albo nie, jak tam wolisz. Ja bym sie pozbył
 

Garry

Well-known member
Rejestracja
Sie 13, 2012
Postów
116
Buchów
3
Też mam ten problem z dolnymi liściami. Żółkną mi te które mają najgorszy dostęp do światła, dlatego wywnioskowałem, że to właśnie przez to.
Żłóte liście wywaliłem i jak na razie wszystko dalej rośnie.
 
Rejestracja
Maj 4, 2020
Postów
6
Buchów
0
Niestety, teraz mam problem i z kwitnącymi: końcówki żółkną i zawijają się do góry. Wilgotność 50%, więc na kwitnienie chyba powinna być ok? Podniosłem teraz trochę lampę
Mam nadzieję, że coś widać:




 

dzefrej59

Well-known member
Rejestracja
Cze 13, 2020
Postów
385
Buchów
6
Niestety, teraz mam problem i z kwitnącymi: końcówki żółkną i zawijają się do góry. Wilgotność 50%, więc na kwitnienie chyba powinna być ok? Podniosłem teraz trochę lampę
Mam nadzieję, że coś widać:





Za dużo nawozów :D Jakie nawozy lejesz, dawki i co jaki czas podlewasz?
 

Szonru

Member
Rejestracja
Sie 4, 2020
Postów
15
Buchów
0
nie wiem co do nawozów jak kolega wyżej pisał ale z pewnością masz problem ze zbyt wysoką temperaturą - to widać po krawędziach liści, które zawijają się do góry.
 

dzefrej59

Well-known member
Rejestracja
Cze 13, 2020
Postów
385
Buchów
6
nie wiem co do nawozów jak kolega wyżej pisał ale z pewnością masz problem ze zbyt wysoką temperaturą - to widać po krawędziach liści, które zawijają się do góry.

Temperatura też za wysoka, ale liście wyglądają także na popalone od nawozów.
 
Rejestracja
Maj 4, 2020
Postów
6
Buchów
0
Temperature mam 24,9, ale to na samym dole, osłoniętą od światła. Teraz podniosłem jeszcze trochę lampę, na 25 cm od szczytów. Chyba miałem ją rzeczywiście dosyć nisko, ale wcześniej wydawało się w porządku to nie zmieniałem.
Co do nawozu to leje Florovit Mikroflora 3w1:
2,0% (N) azot całkowity; 2,3% (P2O5) pięciotlenek fosforu rozpuszczalny w wodzie; 3,0% (K2O) tlenek potasu rozpuszczalny w wodzie; 0,008% (B) bor całkowity; 0,004% (Cu) miedź całkowita; 0,018% (Fe) żelazo całkowite; 0,006% (Mn) mangan całkowity; 0,006% (Zn) cynk całkowity.
Wlałem tego od początku kwitnienia może z 50ml, to dużo? Starałem się raczej nie przesadzać, ale też nie mam punktu odniesienia
 

WeedBaron

Emeryt
Rejestracja
Lut 13, 2020
Postów
515
Buchów
515
Ogólnie podczas przejścia rośliny na kwitnienie staramy się ją ogolić od spodu, nie przesadnie z wyczuciem.
Takie liście nie potrzebnie obciążają rośline podczas tej fazy, a że roślina nie jest "głupia" zabiera z nich chlorofil, brak chlorofilu to brak fotosyntezy, po prostu spisuje je na straty, bo więcej ją kosztowały niż dawały pożytku.
Powodem oczywiście jest słaby dostęp do światła i tutaj chcę zwrócić uwagę, żebyś nie golił w przyszłości za mocno, że światło nie musi padać bezpośrednio na liść, te przykryte też je pobierają w średnich i wyższych partiach rośliny.
Przy takim fryzjerstwie można zaczynać od bezpiecznej zasady, ocena wizualna wysokości i golenie od spodu 1/4 jej wysokości.
Ja pomijam odgałęzienia, które idą już do szczytu.
Jak widać roślina sobie poradzi, ale dla niej to jest nie potrzebna praca, bo my jej możemy z tym pomóc :cool:
A i jeszcze jedno, nie uwalamy liści / odgałęzień przy samej łodydze, bo to stwarza ryzyko infekcji, robimy lekkiego kikutka, on wyschnie i sam odpadnie.
To tyle w sprawie samego tematu.

Teraz dalej, w oczy rzuca się duża temperatura, niby nie jest jakaś super wysoka, ale jak masz dużą wilgoć do tego i brak mieszającego wentylatora, to istnieje ryzyko pleśni.
Jak to wygląda u Ciebie z tym?
Jeśli wacha się w okolicy 70% albo nawet grubo ponad to kup sobie taki oprysk (stosowałem na oucie, robił robotę mimo spleśniałych dębów w okolicy):
https://agromen.pl/biostymulatory/1296-biosept-active-10ml-wyciag-z-grejpfruta-grzyby.html

Aktualnie jadę w indoorze na tym, bo sam mam problem z temp i wilgocią (też się sprawdza):
https://www.epnos.pl/pl/p/Fungi-Limit-biopreparat-Agrecol-Natura,-choroby-grzybowe-10g/4385

Profilaktycznie delikatnie te topki spryskaj, nie tak, żeby z nich kapało.
Na smak i jakość to nie wpłynie, bo jeszcze masz sporo czasu, zrób go, a po ~14 dniach potwórz, więcej nie ma sensu.
Preparaty są bio.

Przechodząc już do finału i zdjęć z posta...
Pewnie wszyscy się zgodzą, że P i K to najważniejsze substancje podczas kwitnienia.
Masz kolego problem dokładnie z K, jest to niedobór, na przedostatnim foto fajnie to widać, jak niedobór zaczyna się od krawędzi, bardzo charakterystycznie. Ostatnie zdjęcie gdzie liść prezentuje skrajny niedobór potasu idealnie to potwierdza.

No to efekt już znasz, pora odszukać powód.
Wlałeś 50ml, ale w jakim okresie czasu i w jakich dawkach pojedyńczych?
To ważne, 50 ml można wlewać np. przez miesiąc w dawkach 3 ml lub 10 ml.
Jeśli wlejesz za dużo np. te 10 ml, że tak powiem na raz, to pH gleby zostanie zdestabilizowane.
Więc suma tego co tam zatankowałeś nie ma znaczenia.

Musisz zbadać pH gleby, to zawsze podstawa, jak będziesz miał pewność, że jest w normie, wtedy zapodałbym coś mające spory pokład P (myśle, że ktoś Ci coś tutaj poleci, często o tym PK 13/14 z Canna piszą, ale nie stosowałem, to się nie wypowiem).
Jeśli pH gleby nie jest w normie, to wchłanianie potasu może być utrudnione i trzeba regulować.
A i nie mieszaj tego z tym co masz, zrób osobne podlanie tym co tam kupisz z potasem i fosforem, bo to co masz już ma całkiem sporo tego fosforu, możesz spróbować w przyszłości naprzemiennie stosować lub więcej tego co aktualnie masz i delikatna dawka P i K. Wszystko od Twojego wyczucia zależy, ogólnie warto lać mniej wszystkiego niż to co zaleca producent. Mająć pewność, że pH jest w normie, to łatwiej niedobór uzupełnić, niż potem ratować popalone rośliny.

Masz zdrowe roślinki i sporo czasu, żeby zrobić z tym porządek, także bez stresu, ale działać trzeba.
 

doktorrafal

Well-known member
Rejestracja
Sie 14, 2020
Postów
116
Buchów
0
za malo azotu jak kwitna to tez biora azot a ty pewnie tylko blooma dajesz
 

WeedBaron

Emeryt
Rejestracja
Lut 13, 2020
Postów
515
Buchów
515
[MENTION=96077]doktorrafal[/MENTION] Przeczytaj posta, którego napisał nad moim, masz wypisane co daje, azot jest ok.
 
Rejestracja
Maj 4, 2020
Postów
6
Buchów
0
Dzięki wielkie za konkretną wypowiedź!
Co do wilgotności to to chyba nie problem, mam ją cały czas na około 50% (z czym miałem problem na wegu pomimo stawiania wszelkich misek z wodą, brzegi liści zawijały się w górę), więc chyba pleśń nie jest zagrożeniem.
A tak btw. to ile czasu mogło mi jeszcze zostać, bo wg producenta czas potrzebny do zbiorów to bodajże 65 dni, czyli zegar by już tykał, oczywiście wiem, że to się nie przekłada bezpośrednio w praktyce, ale na co się nastawiać, ile roślina musi jeszcze "przetrwać"?
Wlewałem właśnie te powiedzmy te 10ml, więcej a rzadziej. Wlewałem niecałą zakrętkę na 1,5l wody i tym podlewałem (właśnie, dodam, że to szło na obie rośliny, bo tego nie doprecyzowałem. 50ml poszło w sumie na obie. Może to za mało?). Czyli wynikałoby z tego, że spokojnie mogłem zdestabilizować pH (nad czym zresztą się zastanawiałem, ale nie pomyślałem, że ilość na raz ma znaczenie).
Znalazłem teraz chiński miernik, który kiedyś kupiłem za jakieś grosze, nie mam pojęcia, czy można w jakikolwiek sposób ufać jego pomiarom (chociaż wilgotność gleby na oko pokazuje dobrze), ale pokazuje, że ziemia jest zasadowa, wskazówka idzie w stronę 7/8 pH (bo dalej nie ma skali, trudno powiedzieć, jakie dokładnie). To by się zgadzało z tym, co pisałem, że nie jestem pewien, czy nie podlałem ich wcześniej niezakwaszoną wodą, co prawda dawno, ale pewnie wszystko się skumulowało do tego czasu. Inna sprawa, że wg tych wszystkich schematów potas powinien się wchłaniać nawet w wyoskim pH:
https://420bigbud.com/wp-content/uploads/2017/12/pH-level.png
Ale pewnie przy nierównowadze to wszystko się komplikuje.
Ok, czyli zakładając, że to rzeczywiście to pH, to na razie nic nie dodaje, tylko staram się to wyregulować. Czy wystarczy, że będę lał po prostu bardziej kwasową wodę, czy są potrzebne jakieś inne zabiegi? Czy nawozy zawsze zwiększają pH, czy to może iść w obie strony?
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół