Po miesiącu curringu i testowania zioła na różne sposoby mam kilka refleksji. Po pierwsze: Durban x Passion ma mega tripujące działanie, pamiętam że coś w ten deseń paliłem kilka lat temu, nie upie****a jak "typowy skun" pachnie jak takie cukierki rybki które z tego co kojarzę można kupić na odpuście. Smak dymu przypomina rozpuszczalnik, nie piłem co prawda ale to będzie to. AK 47- zapach jeszcze z 2 tygodnie temu był kwaskowaty kwaskowaty, podobnie jak dym. Obecnie czuć cytrusy, natomiast dym czuć kadzidłem. Wierny swojej nazwie serwuje ***nięcie w łeb
No naprawdę ciężko inaczej to odpisać. Dalej roślina z czterema odrostami czyli ostatecznie Amnesia x NL wydaje mi się że działa najdłużej, pachnie czymś co przywodzi na myśl cukierki lodowe. Niby mocna faza ale bez wyrazu, Bardzo kwaśny dym. Allen Technology to indica u której zdecydowanie czuć ten efekt na ciało, pozwala się uspokoić. Pachnie delikatnie zgniłymi wiśniami, smakuje żywicą i dusi przy paleniu. Durban x Passion i Ak47 mają bardzo orzeźwiające zapachy. Amnesia x NL i Allen Technology mają bardzo zbite topy.
Metoda próbkowania: fragment wielkości połowy grosza umieszczony w lufce szklanej.
Jak mi się zechce to spodziewajcie się reportu z testów w vapku Fenix Mini.
