IR - 9c0 Ironic : And isn"t it ironic, don"t you think? A little too ironic, and yeah I really do think
Haha kto nie pamięta czasów gdy jedynym automatem na rynku był LR#1 [kurde breeder chyba joint.dr(?)skleroza..] ten... Ten nie zna czasów gdy na rynku był tylko LR, no i zaczął przygodę z uprawą później niż My.
Jak się zwał tak się zwał. Pokazywał program hodowlany na overgrow. Niestety człowiek wtedy nie wiedział, że OG zostanie zamknięte i nie zapisywał sobie zdjątek i tekstów. Teraz było by to fajną ciekawostką do wrzucenia na forum.
Szkoda overgrow - niby IC mag jest czymś w tym rodzaju, ale klimatu takiego nie ma jak dawne over.
Fotorelacja z tworzenia Cindrelli99 np. + opis programu hodowlanego opartego o cubbing. Tłumaczenia Chimery czemu ta technika to nonsens.. etc. Pierwszy kontakt z bardziej zaawansowaną uprawą i hodowlą. Coś ponad gadki szmatki i domysły.
Dział breedes lab. obecnych tam było sporo całkiem znanych postaci. Jest na forum jeden z tekstów chimery przetłumaczony z tego działu. Gro pierwotnych tłumaczeń i instrukcji zamieszczanych na tym forum w początkach pochodziło bezpośrednio z FAQ overgrow.
Oj.. Ofik i spamik. Ale po to chyba forum jest. ;]
Co do tych w cudzysłowie "pół automatów" - (F1)auto x sezonówka - to osobiście moje obserwacje wskazywały na to, że redukują w podobnym czasie co pospolite sezony zdatne na nasz out, zaś nieco szybciej puchną, no i kurde no.. i dojrzewają szybciej od tych klasycznych sezonówek.
Wiesz.. Szybciej puchną i dojrzewają. To cechy niejako przypisane do "afgani" - krótki czas kwitnienia od startu do końca. Przeciwieństwo Thai. Dwie skrajności. To po obserwacji wydaje się zależeć od wielu wzajemnie powiązanych genów. Jeśli krzyżowałeś kapkę odmian i robiłeś F2 - Fx to widziałeś jak bardzo to potrafi w miksie być zmienne.
Termin startu kwitnienia to czemu nie. Moja obserwacja nie musi być "pewna"
. Dużo hybryd wykonałeś?
Ja jedną i wyszła tak jak to opisałem - porównywalne zachowanie np. do hybrydy F1 z white widow - która nie miała szans dodawać wczesności do miksa. Po takim "teście" - bez dodatkowych - można mieć wątpliwości - nawet jeśli wszyscy wokoło twierdzą, że jest inaczej. Prawda? Miksowałem tego nieszczęsnego polaczka niemalże ze wszystkim co mi w ręce wpadło i efekty były dosyć podobne. To co wyszło z LR#1 zwyczajnie nie odstawało, może poza mocą która była gorsza od przeciętnej.
"Pół automaty" chlastałem gotowe z paroma małymi ogniskami - w tym czasie klasyczne sezonówki były na etapie nabierania masy hehe, do tego czasem w momencie kosy sezonówek walka z plechą stawała się walką z wiatrakami...
Termin? Mi znane najwcześniejsze odmiany dochodziły - do momentu gdy ja uznawałem je jako dojrzałe - gdzieś w połowie września. Początek września to marzenie. Wczesne noname pochodzenia nie seedbankowego z czasów prehistorycznych.
To co potem jako wczesne odmiany się kupowało z seedbanków nigdy takie jak to nie było. Jakoś lepsza ale nie termin kwitnienia i dojrzewania.
No ale ogólnie to też się zastanawiam czy po prostu to nie kwestia powielającego się przypadku w moim przypadku.
Wiesz. Doświadczenia mają zazwyczaj to do siebie, że są powtarzalne. Czasem coś odstaje od schematu ale ... jakieś 12 lat minęło jak jeden dzień :lol: Pewnie ja odstaje - jak zwykle. Wątpliwości mieć będę dalej. Choć przyjmuje do wiadomości obiegową opinię.
W takim przypadku przypadkiem mam na spotach panny w wersji "fast" i stare dobre "sezonowe" passiony#1 dp.
Passion#1 szczególnie wczesną odmiana nie jest. Dla mnie to było coś co dochodziło pod koniec realnego dostępnego sezonu.
Może i tym razem jakiś przypadek pozwoli mi przypadkiem zaobserwować jakim przypadkiem przypadkowo obdarzy mnie tegoroczny przypadkowy out.
Się zobaczy
.
Najchętniej by się samemu coś pokrzyżowało i popatrzyło jak się to zachowuje. Potem F2 - roik mieszańcowy. Roje mieszańcowe są zazwyczaj najciekawsze. Najlepsze są takie z gatunku co krzak to "odmiana".
Btw. Tak jeszcze odnośnie spamu.
Skułem przypadkiem ryja po obiadku i przypadkiem wpadła mi do łba taka ilustracja.
"Przypadki chodzą po ludziach"
Nawet ładny obrazek. Nigdy nie potrafiłem rysować. Zupełnie mi to nie szło.
Pozdro.
ps: tak apropo sedna tematu. Jest teraz na rynku coś co charakterystyką wzrostu - czasem kwitnienia etc. rzeczywiście przypomina archetypiczną "thai sativa" tylko z AF? Nie bardzo się orientuje w tym co teraz się na rynku panoszy. Setki nazw które nie mówią mi zupełnie nic.
Czysto teoretycznie [ czyli tak jak najbardziej lubię ] jest to wykonalne - w końcu takie rzeczy się robi w wypadku hodowli roślin innych niż konopie. Standardowa technika, dodanie do czegoś tam pojedynczej cechy. Jakkolwiek by się ona nie dziedziczyła. Tu wchodzi w grę według wszelkich znaków na niebie i ziemi jedno-genowe dziedziczenie "recesyw". Z obiegową opinią, podpartą "obserwacja", że i w wypadku heterozygot jest wpływ na fenotyp.