Siemanko, przygotowuje się na tegoroczny outdoor i cały czas męczy mnie jedna rzecz. Mianowicie znalazłem miejscówkę piękna,gęsta,zachwaszczona polana, otoczona drzewkami od za***ania lisich nor. Mam w planach ok. 40 auto a z racji warunków tam panujących jest to mój numer jeden. Jedynym problemem jest to ,że owa polana jest otoczona polami uprawnymi. Jedyne śmieci to bardzo stare wory po nawozach.
Powiedzcie mi ,że się nie mylę. Jeśli rolnik robi w polu to zapie****a bo sprzęt albo pożyczony ,albo zaraz się coś spie****i no i skupia się raczej na tym aby robota szła ,a nie co się dzieje za drzewami. no i w sumie ok 1km od zabudowań ludzkich. Ale tak jak wspomniałem ,nie widać tam ani śladu człowieka ,a dostanie się na teren też jest utrudnione przez rzeczkę.
Jak są dzikusy to chyba jest ok?
Powiedzcie mi ,że się nie mylę. Jeśli rolnik robi w polu to zapie****a bo sprzęt albo pożyczony ,albo zaraz się coś spie****i no i skupia się raczej na tym aby robota szła ,a nie co się dzieje za drzewami. no i w sumie ok 1km od zabudowań ludzkich. Ale tak jak wspomniałem ,nie widać tam ani śladu człowieka ,a dostanie się na teren też jest utrudnione przez rzeczkę.
Jak są dzikusy to chyba jest ok?