Mówcie co chcecie ale z własnych obserwacji twierdzę, że coś w tym jest.
Odkąd zacząłem pryskać w ciemni to dziwne plamki tego typu się nie pokazują.
Generalnie to nawet nie tyle co efekt lupy sam w sobie "przypala" listki a plamki w miejscu kropel to nie przypieczone kratery hehe ...
Taka pryzma w postaci kropli potęguje miejscowe działanie UV - działa jak lupa i słońce, ciepło promieni UV zostaje skupione punktowo. Myślę, że na skutek tego zjawiska h2o w roztworze z którego jest kropelka-szybciej odparowuje niż coś co również jest składnikiem (tego roztworu) tej kropli. Jakaś inna substancja niż H2O w "wodzie". No i zostają na listku ślady-plamki właśnie tejże innej substancji, która nie odparowała z roztworu w tym samym czasie co h2o. Jej temperatura parowania i wrzenia była większa niż h2o więc oddzieliła się lub w ogóle nie była rozpuszczona i strukturalnie połączona atomowo, mieszanina była niejednorodna.
Pamiętajmy, że ludzkie oko ma określony zakres pasma widzenia... A reakcje chemiczne to nie tylko spalanie.
Choć roztwór dla oka czasem wydaje się jednorodny w rzeczywistości może taki nie być lub pod wpływem np temperatury zajść może jakaś reakcja typu połączenie/wytrącenie się substancji zależne od np temp parowania i wrzenia oraz wielu innych właściwości... Blablabla..
Takie coś to np kamień w kranówie...
Nie widać go za ch*j przed zagotowaniem wody.. a jednak tam jest.
Albo bimber, nie bez powodu coś paruje i skrapla się tu i ówdzie. Hehe.
Wg mnie te plamki powstają więc za sprawą efektu lupy.
W naturze owszem, pada również i w dzień tyle, że deszcz nie trafia na ziemię jak rozpylana spryskiwaczem, przegotowana kranówka.
Raczej z chmurki sobie kapie deszczyk i definitywnie bez chmur nie było by deszczu w przyrodzie.
Te chmury mają też inne właściwości hehe. Czasem zasłaniają słonko, jest w tedy chłodniej no i dociera do nas mniej promieni UV - zaś w boxie nak***ia lampa non stop, oprysk robi na szybko spryskiwacz a nie chmury. Dodatkowo na dworku jest zupełnie inna przewiewność niż w boxie.. deszczówka spadająca bezpośrednio z chmur na rośliny nie przepływała przez labirynt rur kanalizacyjnych itd.. Na prawdę to są na tyle znaczne różnice, że nie ma co porównywać oprysku w boxie do deszczu na dworze...
Zróbcie sobie kiedyś jakiś oprysk na oucie w upalny dzień +35°c w cieniu. Zróbcie go podczas gdy słonko będzie w szczycie swojego nak***iania przy bezchmurnym niebie.
Taki lajtowszy symulator oprysku w boxie.
A ja pozwolę sobie pozostać przy swoim zdaniu i obserwacjach. Efekt lupy w tym przypadku może mieć wpływ na powstawanie takich dziwnych plamek po oprysku.
Prace & love
---------- Post Zaktualizowany 21:47 ---------- Data pierwszego postu 21:36 ----------
[MENTION=5650]BZK[/MENTION]
To dlaczego gdy robię oprysk przy zaświeconym świetle jest wszystko idealnie : >
Pewnie masz do tego lepsze warunki w boxie, i podczas pryskania dogodną wilgotność powietrza, wentylacje i temperature, nie pryskasz i nie podlewasz przegotowaną kranówką o Bóg wie jakim pH, tylko podajesz wiadomy, konkretny roztwór.
a co do panny to spokojnie bo ma dopiero 10dni i jest w kubeczku 400ml. Dzisiaj miały lecieć na spota w celu testowania pogody ale niestety ta zepsuła sie na tyle, ze odlozylem to na kilka dni. Pozdro
