nasiona marihuany

Pierwsza próba z B+

  • Autor wątku ChytryDwuteownik
  • Data rozpoczęcia
Wyszukiwarka Forumowa:
C

ChytryDwuteownik

Guest
Siemanko!
Postanowiłem się z wami podzielić relacją z mojej pierwszej próby z B+ na ciachach ryżowych.
Co by nie przeciągać przejdę od razu do sedna


1. Standardowa mieszanka 4x werm + 1,5x mąka + 2x woda


normal_1.png



2. Elegancko łączę składniki

normal_2.png



3. Pakuję do kubeczków.
W tym przypadku użyłem pojemników do mrożenia żywności.
Są wykonane z polipropylenu i elegancko sprawdziły się w szybkowarze - nie odkształcały się i konstrukcja też w sam raz.

normal_3.png



4.Do zabezpieczenie otworów do zaszczepiania użyłem zwykłej, transparentnej taśmy pakowej, bo też jest z polipropylenu - podczas szybkowarzenia nic jej się nie działo.

normal_5.png



5.Dwie warstwy foli

normal_6.png



6. No i pyk do szybkowaru na ok. 60 min
W tym czasie zająłem się dezynfekcją stanowiska.
Skonstruowałem sobie nawet wcześniej gloweboxa, ale podczass mycia się rozpadł więc projekt na razie porzuciłem.

normal_4.png



7.Pierwsza partia czeka na ostygnięcie przed zaszczepieniem.

normal_7.png


displayimage.php



Generalnie z jednej pompki 10ml wyszło mi 6 ciastków. Wolałem nalać odrobinkę więcej.
Zaszczepiałem bezpośrednio gotową mieszankę.
Drugą pompkę postanowiłem przeznaczyć na przetestowanie roztworu wody z miodem.
Na razie testuje sobie dwa słoiczki i jeszcze zostało mi 5ml w jednej pompce.

normal_9.png



Ciacha i słoiczki leżą sobie w szafie ( w niezamkniętych pudełkach po butach),
średnia temperatura kolonizacji to ok 23stC. Niby mało ale po 2 dniach już coś tam się ruszyło.


normal_8.png




Generalnie zaopatrzyłem się już w grzałkę i termostat i planuję jakąś komorę sobie zrobić z prawdziwego zdarzenia.


No na razie to by było na tyle.
Dawajcie znaka co o tym myślicie, jakie uwagi, co poprawić, na co zwrócić uwagę.
Do następnego :)
 
C

ChytryDwuteownik

Guest
Cześć,
na wstępie sorry za długą przerwę, coś mi się tam podziało z kontem i musiałem założyć na nowo.
Nie pytajcie co, bo i tak nie wiem...
Mało istotne, wracajmy do naszych koleszków :)

Trochę wrócę - tak wyglądały ciasteczka 4 dni po zaszczepieniu.
Dodam, że kolonizacja u mnie szła zdecydowanie dłużej ze względu na średnią temperaturę w okolicach 23stC.

normal_IMG-7729.jpg


A tak po 10 dniach:

normal_IMG-7745.jpg


Tutaj już 16 dzień kolonizacji, powoli zarastają już spody ciastek:

normal_IMG-7811.jpg


No i w końcu, po 20 dniach kolonizacji przyszła pora na pierwsze dwa ciasteczka.
Ciasteczka wylądowały w boksie, na namoczonym wermie. Ciastek wcześniej nie namaczałem, chcę to zrobić dopiero na drugi rzut (oczywiście jeśli do niego dotrwam :D ). Box ma nawiercone dziurki, zabezpieczone watą. Reszta ciastek jeszcze dorasta.

normal_IMG-7883.jpg


Dzień później dorosły kolejne dwa:

normal_IMG-7893.jpg


22 dni od rozpoczęcia kolonizacji ostatnie dwa ciastka wylądowały w akwarium.
W akwarium nie mam co prawda dziurek, ale pokrywa z góry ma bardzo dużą szczelinę - myślę, że do wentylacji będzie okej. Na wszelki wypadek zabezpieczyłem szczelinę tyvekiem wyciętym z kombinezonu ochronnego.
Tak to wygląda:

normal_IMG-7897.jpg


No i co, 3x dziennie wahlowanie + zraszanie mgiełką z wody demi.
Temperatura w obu boxach jest gdzieś w okolicach 23-24stC.
Co ciekawe, ciasteczko, które jako ostatnie wylądowało w akwarium jako pierwsze objawiło kosmitę :D
I to w sumie po 3 dniach, wydaje mi się trochę za szybko...
Na reszcie jeszcze nic nie widać.
Tak wygląda pierwszy kosmit:

normal_IMG-7914.jpg



No i to by było na tyle jak na tą chwile. Dzięki wszystkim oglądających - jeśli ktokolwiek zagląda :).
Zapraszam do podzielenia się opiniami i będę wdzięczny za wszelkie porady.
Do następnego!

---------- Post Zaktualizowany 06:32 ---------- Data pierwszego postu 06:28 ----------

A i co się tyczy słoików z roztworem miodowym.
Niestety nic się nie dzieje, a na dnie widoczne są jakieś drobinki koloru brązowego.
Zakładam, że za długo szybkowarowałem (30min) i skarmelizowałem cały cukier w miodzie, czy coś.
Nic tam się nie urodziło no i tylko zmarnowałem zardniksy. No nic, teraz trzeba liczyć, że doprowadzę projekt do jakiegoś sensownego finału i pozbieram coś z kapeluszy :)
Trzymajcie kciuki!
 

Waran z Komody

:-:-:-:-:-:-:-:-:-:-:-:-:-:-:-:
Weteran
Rejestracja
Lut 20, 2014
Postów
1,136
Buchów
3,654
Odznaki
3
Siemasz... roztwór miodowy sterylizuj 15-20 minut i będzie ok... inkubacja kultury 28 stopni najlepiej... powodzonka :tiphat:

Ps. Tak sobie myślę, że skoro tyvek przepuszcza powietrze a nie przepuszcza wilgoci to śmiało można bez tej pokrywy... sam tyvek
 
C

ChytryDwuteownik

Guest
Hej, dzięki za porady!
Właśnie później gdzieś trafiłem chyba na twój post, żeby nie przesadzać z tym czasem sterylizacji roztworu miodowego...

Trochę mnie martwi, że oprócz wspomnianego pina nic więcej się nie pokazuje...
Do boksa z 4 ciastami dorzuciłem wczoraj grzałkę i trzymam 24stC, ostatnio zrobiło się trochę zimniej i temperatura utrzymywała mi się w okolicach 21-22stC, pomyślałem ze brak pinów może być spowodowany zbyt niska temperaturą.

Co do tego puszku na wierzchu ciasteczek, wcześniej myślałem ze to kwestia za dużej wilgotności, wiec za bardzo się nie przejmowałem ale ostatnio trafiłem na forum gdzie ktoś twierdził ze to oznaka słabych genów...
Co o tym myślisz, mam się czym przejmować?
Trochę się martwię brakiem pinów po takim czasie...

Postaram się później wrzucić jakieś aktualne fotki, na ciastkach mam malutkie siniaczki, ale to pewnie nadgorliwość przy zraszaniu.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół