[MENTION=88082]Królik Baks[/MENTION]
Można wyczuć, że propozycja piekarnika to żart
Co do światła to wiem, że ma negatywny wpływ na susz, ale na pewno mniejszy niż aktualna wilgoć na dworze i 0 - 10 stopni.
Parapet wbrew pozorom dobre miejsce:
1. Mierzysz parapet, przycinasz deskę na długość całego parapetu, przycinasz deskę dwa na długość np. 15 cm, kolejno przybijasz pionowo gwoździami do tej długiej deski no i masz daszek z dwoma nóżkami chroniący przed światłem |______________| < Taki tylko sobie to odwróć.
2. Rozwieszasz siateczkę z worka po kartoflach w tej konstrukcji z drewna w taki sposób, żeby siateczka była delikatnie nad parapetem po postawieniu na nim konstrukcji, oczywiście rozwieszasz ją na całej długości konstrukcji, zawiązujesz na tych nóżkach lub przyklejasz szkotem do nich.
3. robisz mikro szczelinę w oknie.
4. Ustawiasz odpowiednią temperaturę na grzejniku.
5. Stawiasz wentylator stojący lub nie stojący na prowizorycznym stojaku pod kątem tak, żeby objął całe okno, odpalasz jedyneczkę, dobierasz odległość, żeby nie zwiewał suszu z siatki.
6. W sezonie grzewczym wilgoć w normalnym domu / mieszkaniu nie powinna przekraczać 50%, jak przekracza to ktoś ma smaczne grzyby na ścianach, wtedy trzeba zainwestować w pochłaniacze wilgoci i postawić je np. na daszku tej konstrukcji.
Ot suszarnia na parapecie gotowa, mam nadzieje, że wyczerpałem temat logiki suszenia na parapecie wystarczająco.