Problem z liśćmi

temperatura ok.18C Wilgotność 50-75% w zależności czy wiatrak chodzi i żarówka świeci. Podlewałem dotychczas biohummusem do storczyków NPK 2-1-2. Chyba dwa razy big bud w mniejszych dawkach niz zalecane. Ostatnie 3 podlewania samą wodą z ph ok 6.6. Po zmianie oświetlenia na 12/12 roślinka zaczęła dziwnie więdnąć, sam nie wiem jak to nazwać. Końcówki niektórych liści wyglądają jakby gniły, są zawinięte i wilgotne. Inne usychają tak jak widać na zdjęciu. Podlewam ok500-650ml. co trzeci dzień. Podczas nocy wiatrak nie pracuje. Gdy zaglądam to czuć zapach jakby faktycznie coś się rozkładało. Czyżby korzenie? Przestanę ją na razie podlewać. poradźcie coś kochani.
Linki do foto:
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/103938/IMG_20200226_110708.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/103938/IMG_20200226_110558.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/103938/IMG_20200226_110527.jpg
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/103938/IMG_20200226_110508.jpg

To sa automatyczne odmiany czy pełnosezonowe? tutaj ewidentnie brakue im czegos albo sa zalane od niepamietnych czasow , zerknij na spod doniczki i zobacz co sie tam dzieje, zwaz je i zobacz jaka jest ciezka , moze przelana bardzo jak mowisz ze smiedzi zgnilizna, obetnij te zgniłe i zołte liscie i zrob flusha odstaw na jakis czas.
Napisz jeszcze jak wysoko lampa nad roslinami , jakie wymiary boksa i jaka moc lapmy ? to wazne

Nasiono wziąłem z automata. Roślina ma ponad 160dni więc raczej nie automat.
Światło to ledy niby 45W (1500lm) co dają wizualnie różowe światło. Na tej lampie roślina sobie miło rosła. Ma trochę czerwonego światła a chciałem przyspieszyć kwitnienie. Mam jeszcze diody led 6500k które toważyszyły roślinie przez większosć czasu ale je zdemontowałem. Niektóre liście dotykają lampy ale ona jest zimna.
Box ok. 50x50x70cm
Usunąłem kilka zepsutych liści.

mi to trochę wygląda na chorobę grzybową a konkretnie zaraza ziemniaczana która często występuje na konopi. atakuje liście i korzenie. Korzenie stają sie ciemne i delikatne a liście zaczynają więdnąć od dolnych części i tworzą się na nich ciemne plamy od brzegów lub wierzchołków liści , plamy są nieregularne , liście stopniowo umierają. najlepiej użyć preparatu na bazie miedzi o działaniu kontaktowym. do pożywki można też dodać jakiś stymulator korzeni żeby przyspieszyć ich odbudowę jeśli też zostały zaatakowane. na to mi wygląda na 3 i 4 zdjęciu ale oczywiście mogę się mylić.

W jaki sposób ten parch (zaraza ziemniaczana) się tam znalazł? Niedawno dosypałem lekko ziemi którą dokupiłem w ogrodniczym sklepie. Trochę jej zużyłem do kwiatków itp. a trochę dosypałem do donicy z plantem. Worek z ziemią stał w pomieszczeniu w którym przechowuję ziemniaki czyżby tak? Skoro tak dlaczego inne rośliny z tej ziemi nie usychają? ehh. jestem skłonny porzucić starania o tą roślinę na rzecz nowych, pewnych i szybkich.

małej byś nie uratował ale w tym stadium rozwoju możesz działać, jeśli korzenie są ok to pryśnij popularnym miedzianem tak 2 razy co 5 dni i obczaj efekty. te chore liście usuń. ta sama choroba nie koniecznie atakuje wszystkie rośliny, jedne są bardziej podatne inne mniej. przed rozpoczęciem nowej uprawy zdezynfekuj boxa, donice itp. to że ziemia kupna to nie znaczy że bezpieczna, wszystko zależy jak jest przechowywana. to są tylko moje spostrzeżenia i warto zasięgnąć rady innych z tego forum. za specjalistę sie nie uważam i raczej nie wychylam się, tylko robię swoje.

Zakupiłem miedzian i spryskałem, dam znać co się z nią dzieje

sam jestem ciekawy, a ph jakie tam masz? nie sugeruj się tylko tym co na worku pisze. nawozy też z czasem zakwaszają.

Miedzianem spryskałem jeden raz. Powiem szczerze że nie spodobał mi się ten preparat (wolę naturalniej jeśli się da). Oczywiście jeśli trzeba ratować no to chwytamy się czegokolwiek. Podlałem planta wodą z ph ok. 6.7 z lekkim dodatkiem biohummusa. Liście które były za słabe wysuszyły się i zaczęły odpadać, dosłownie garściami. Ale przynajmniej już coś kwitnie ;p Trochę liści zostało w górnych partiach, zastanawiające. Ph gleby nie wiem jakie jest. Nie mam czym zmierzyć. Cóż mogę jeszcze powiedzieć. Życzę przepięknych roślin Oto fota:
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/103938/IMG_20200307_174245.jpg
Tak wygląda aktualnie. Liczę że się utrzyma i cokolwiek z niej zostanie.

---------- Post Zaktualizowany 22:37 ---------- Data pierwszego postu 22:31 ----------

Awokado napisał:

Miedzianem spryskałem jeden raz. Powiem szczerze że nie spodobał mi się ten preparat (wolę naturalniej jeśli się da). Oczywiście jeśli trzeba ratować no to chwytamy się czegokolwiek. Podlałem planta wodą z ph ok. 6.7 z lekkim dodatkiem biohummusa. Liście które były za słabe wysuszyły się i zaczęły odpadać, dosłownie garściami. Ale przynajmniej już coś kwitnie ;p Trochę liści zostało w górnych partiach, zastanawiające. Ph gleby nie wiem jakie jest. Nie mam czym zmierzyć. Cóż mogę jeszcze powiedzieć. Życzę przepięknych roślin Oto fota:
https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/103938/IMG_20200307_174245.jpg
Tak wygląda aktualnie. Liczę że się utrzyma i cokolwiek z niej zostanie.

Click to expand...

Miałem z nią przed tą sytuacją problem ale po zakupie ph metru i substancji do zbijania ph i jeszcze jakichś poprawek zaczęła ładnie rosnąć i wyglądała coraz zdrowiej. Uszkodzone liście zaczęły się lekko naprawiać, zielenić i wszystko wracało do normy, aż tu nagle to... Nasiona nie są ze sklepu więc nie sprawdzone. Nie zaryzykuję następnym razem. ( nie że zwalam całą winę na to ale nasiono-x miało w tym swój udział)

zdarzają się byle jakie nasiona, czasami z jednej paczki a jedno odstaje drastycznie. miedzian jest zakwalifikowany jako środek przyjazny środowisku więc to nie jest jakaś chemia totalna. rzeczywiście słabo ona wygląda, chyba zbyt puzno była reakcja. 160 dni i zaczyna kwitnąć to trochę porażka, tak wiem nie wiedziałeś ze to nie automat, ale nawet sezonowa powinna być już daaawno gotowa. może odpuść ją sobie , zrób dezynfekcje, inna ziemia, wyparz tą donice i sadz coś innego, pewnego i lepiej się przygotuj. już po 30 dniach powinna była ci się lampka zaświecić że to sezonowa i przestawiać światło, ewidentnie chora bo jak na 160 dni to maleńka jest.