Mars Hydro 48 | 0,36m2 | Mój pierwszy raz... z sezonówkami

A tak, też się śmieję, że mi wyszły automaty z tych sezonów xD Fernando jest jak największa wdowa, a Mango jak ta najmniejsza z kiełka bez listów. Problemy z kiełkowaniem i za krótki czas na 18/6 zrobiły swoje.

Teraz najbardziej zależało mi na zrobieniu porządnego zestawu uprawowego, czyli dobór wentylacji, budowa szafy czy nawet pewność co do pH wody z nawozami i bez. To już mam opanowane i wiem też, że powinienem trzymać je dłużej, bo szkoda namiotu na tę wysokość roślin. Wszystko idzie w dobrym kierunku pod lepsze plony później

Po siedmiu dniach suszenia chyba przesuszyłem, ale kij tam. W sumie wyszło 34,5g suchego plus jakoś grama spaliłem w międzyczasie. Czyli wynik bliski poprzednim automatom, tam miałem jakoś 42 z czterech w pełni wyrośniętych roślin. Tu przypomnę, że dwie z obecnej uprawy miały tylko dwa tygodnie wega, a mikrusek może dwa dni xD Tak więc zostaję z sezonami.

San Fernando - 17g - super palenie, czegoś takiego właśnie szukałem. Pobudza, popycha do działania i jest pierwszym smacznym paleniem, ma też bardzo przyjemny, lżejszy zapach. Topy super oblane lepką żywicą, muszę sam zrzucać przemielony susz przez dziurki w młynku. Dzięki za polecenie [MENTION=7765]buzz[/MENTION]Astral!

[/url]


Somango - 14g - nie czuję jakiejś różnicy względem zwykłych wdów. Topy też dobrze oblane, ale tego nie paliłem jeszcze wystarczająco, żeby mieć coś więcej do powiedzenia.





Early Whidow - 3,5g - jw.



Ciekawostka na koniec - najmniejsza roślinka zdołała opleść korzeniami 5 litrów ziemi i zrobić z niej bryłę



Relację można uznać za zakończoną. Nowe nasiona już kiełkują w propagatorze, więc na dniach zacznę powtórkę uprawy tego samego zestawu odmian Dzięki za odwiedziny!

Nie ważne ile, ważne że swoje
Smacznego

Jak przesuszyłeś to polecam kawałek skórki z cytryny albo troszkę jabłka wrzucić do słoika.

Zobaczymy, może podczas curringu trochę złapią. W każdym razie pali się dobrze I jeśli już, to prędzej saszetki bovedy czy coś takiego bym brał.