Mit i bzdura. Konopie podczas indukcji i na samym początku flo największe zapotrzebowanie mają właśnie na azot, bo wzrost wegetatywny jest wtedy najintensywniejszy.
No właśnie dlatego mówię, że każdy ma swój styl i preferencje. Ja jestem zdania takiego, że jeśli cały weg "inwestujemy" w biomasę tzn mocno dokarmiamy krzaki i mamy eleganckie dobrze jest ostatnie nawożenie w planowanym wegu wykonać czymś o znacznej przewadze PK. Takie sprzęgło, rozpędzasz krzaka w wegu, wrzucasz PK ograniczając N i przechodzisz na flo. Na outcie to się sprawdza.
Grow w grow mam krzaki nakoksowane azotem do oporu i jakoś tego mitycznego zakłócenia/opóźnienia przejścia na flo nigdy nie zaobserwowałem. Za to od krzaków żółtych w połowie flo na forum aż kipi.
I teraz kwestia tych żółtych z forum - o ile w inie można kontrolować sytuację więc to zjawisko jest dziwne z praktycznego punktu widzenia: o tyle w oucie stosując swoją metodę mogę powiedzieć, że może i mit może i nie jednak robiąc taki myk można spokojnie dalej nawozić jak mamy sytuację ogarniętą tzn znowu wrzucić krzaki "na bombe" gdy spadnie poziom azotu. Na pewno spokojniej się funkcjonuje sypiąc jakieś foski w dużych ilościach bo wiemy, że fosfor z potasem będzie na bieżąco zużywany natomiast poziom azotu, który chwilowo był zaniżony na pewno nie doprowadzi do spalenia ( no chyba, że faktycznie ktoś przekombinuje i ilością) do następnej wizyty. Problem tylko z wywróżeniem kiedy zakwitnie nie, ale to już trzeba wszystko wykalkulować na podstawie doświadczeń z odmianą z relacji ludzi z poprzednich sezonów. Tyle moich spostrzeżeń, a że to dział dla początkujących indorowców chyba lepiej jak gość przed flo da chwile krzakom odpocząć od N właśnie ze względu na
bo wzrost wegetatywny jest wtedy najintensywniejszy.
na to, żeby się zmieścił w growboksie