nasiona marihuany

Outdoor Norwegia/Skandynawia.

Wyszukiwarka Forumowa:

TetraHydroCanna

TechnoViking
Weteran
Rejestracja
Sty 31, 2015
Postów
541
Buchów
2
Siema.

Jest tu może jakiś Ganja-Fanatyk, który mieszka w Norwegii i praktykował outdoor`a? Planuję uskutecznić ten proceder, bo lato tutaj jest momentami gorętsze niż w Polsce, a na moje oko Grzesiowe półautosy doszły by na spokojnie z racji tego, że krócej kwitną.
 

CzarnuchCat

Well-known member
Rejestracja
Gru 14, 2016
Postów
236
Buchów
190
Z tego co się orientuję, nasz mistrz [MENTION=11347]Bebook[/MENTION] mieszka w Norwegii i testował tam swoje kulki na dworze w tym pafy i nawet sezonowki. Może się wypowie... :lisc:
 

TetraHydroCanna

TechnoViking
Weteran
Rejestracja
Sty 31, 2015
Postów
541
Buchów
2
Dzięki za odpowiedź.

Poczekam może ktoś jeszcze zauważy post i się odezwie, pozdro.
 

Braianfury

New member
Rejestracja
Gru 4, 2019
Postów
3
Buchów
1
Kilkakrotnie uprawiałem out automaty w Norwegii były okręg Øsfold.
Generalnie nie ma problemu, automaty dochodzą, ale w maju czasem temp spada poniżej zera. Najlepiej potrzymać sadzonki pod lampą i sadzić dopiero przełom maja i czerwca.
Trzeba uważać na dziką zwierzynę bo jest dość wszędobylska, oraz na pleśń. Chłodniej robi się szybciej i spore opady sprzyjają rozwojowi pleśni. Ślimaki też nie próżnują.
W tym roku mam pół auto od GGS i myślę że dojdą bez problemu. Automaty oczywiście też posadzę na wszelki wypadek.
Nie zastanawiaj się tylko szukaj spota i działaj.
 

p00p0

New member
Rejestracja
Maj 1, 2015
Postów
4
Buchów
1
Automaty robią mega rezultaty. Ilość słońca w czerwcu i lipcu robi mega robote. Pół automatów nie próbowałem. Sezonówki żadna mi nigdy nie doszła.(maroc,shaman,es,żadne inne geny z open seeda wolnych konopi) Uprawiam na 60N. 150m.n.p.m. Tak jak kolega napisał w maju można się zdziwić z przymrozkiem tak jak ja rok temu. Maroc miał potencjalnie dojść na koniec września. Ale nie dał rady brakło 2/3 tygodni.
 
S

SilentOne

Guest
Cześć, sorrki za odświeżenie tematu wpisem, ale chyba nie było sensu tworzyć nowego.
Obecnie żyję i mieszkam w Oslo. Outdoor niekoniecznie mnie interesuje, ale ze względu na pandemię i horrendalne wręcz ceny suszu na rynku zdecydowałem się na własną uprawę. Od kilku miesięcy robię indorka, w ciągu ostatnich dwóch przysiadłem nad tym na poważnie, co zaowocowało, dosłownie i w przenośni. Wyciągnąłem masę wniosków z pierwszej (upośledzonej) uprawy i wdrożyłem w drugą, z której jestem nad wyraz zadowolony. Niestety, choć dziewczyny mają się nieźle, to kompletnie nie mam pojęcia jakie to odmiany (znalezione u znajomego, prawdopodobnie w torbie), zatem na trzecie podejście chciałbym się zaopatrzyć w sensowne ziarenka (notabene nielegalne w Norwegii), stąd więc moje następujące pytania:

1. Czy ktoś z Was zamawiał nasiona z Polski do Norwegii i jak to się ma do bezpieczeństwa?
2. Czy któryś z Was, rezydujących w Norwegii nie chciałby się podzielić swoim zapasem? :) Zapłacę, jeśli trzeba.

Generalnie chętnie wyskoczyłbym na blancinkę z którymś z Was i wymienił wiedzą. Znajdzie się jakiś zainteresowany? [MENTION=73715]TetraHydroCanna[/MENTION] ?

15.jpg


16.jpg


Wszystkiego dobrego!
 

#

Obsługa forum
Administrator
Weteran
Rejestracja
Maj 30, 2009
Postów
15,224
Rozwiązań
1
Buchów
16,366
Odznaki
1
Kolezko, z deka sie ogarnij. Internet chyba masz?
1. Nasiona sa w Norwegii nielegalne. Niech ci ktos z PL przysle skitrane w paczce z czyms innym.
2. Za proby zakupu/sepienia jest ban - zapoznaj sie Regulaminem.
3. Nikt przy zdrowych zmyslach nie umowi z randomowcem z netu na lolka.
 
S

SilentOne

Guest
Kolezko, z deka sie ogarnij. Internet chyba masz?
1. Nasiona sa w Norwegii nielegalne. Niech ci ktos z PL przysle skitrane w paczce z czyms innym.
2. Za proby zakupu/sepienia jest ban - zapoznaj sie Regulaminem.
3. Nikt przy zdrowych zmyslach nie umowi z randomowcem z netu na lolka.

Ad. 1. Chciałem uniknąć angażowania w moje procedery pośredników, ale chyba nie pozostaje mi inny wybór.

Ad. 2. Pokornieję, zapoznałem się z regulaminem i etykietą, rzeczywiście trochę nawywijałem.

Ad. 3. Dłuższą chwilę siedzę w Norwegii i, opierając się na własnym odczuciu, tutaj ludzie się tak strasznie z "zielonym" nie spinają, nikt za to nie ląduje za kratkami i dlatego też nie widziałem niczego zdrożnego w pomyśle spotkania się z kimś wkręconym w kultywację krzaków i zwykłej pogadance :). Nie uważam, żeby narażało to którąkolwiek ze stron na niemiłe konsekwencje, mając przede wszystkim na uwadzę, że po Norwegii mogę latać z 15g (max) na własny użytek i jeśli już jakimś cudem pałycjanci poproszą o opróżnienie kieszenii, to co najwyżej mandat dostanę (bolesna kwota, fakt). Znajomych od palenia mam od groma, ale żeby pogadać z którymś/którąś o uprawie i związanymi z tym doświadczeniami... Kiepsko.
Wiem, że to nie jest portal społeczny i być może porywam się z motyką na słońce, ale nie mam innego pomysłu jak złapać kontakt z kimś miejscowym.


Anyway, dzięki.
 

#

Obsługa forum
Administrator
Weteran
Rejestracja
Maj 30, 2009
Postów
15,224
Rozwiązań
1
Buchów
16,366
Odznaki
1
Nie wiem gdzie widzisz ten luz z paleniem, chyba tylko u murzynow na Gronlandzie.

I podaj prosze zrodlo (norweskie) skad jest info, ze z 15g mozesz latac na luzaku.
 
S

SilentOne

Guest
Jeśli mam być szczery, to widzę luz wszędzie. Jeśli tylko zachowujesz kulturę i nie dymisz bezczelnie rodzinom na spacerach w twarz, to nic się nie dzieje. W ciągu ostatnich ciepłych dni znajomy ziołowy zapach dało się wyczuć i na Sørendze i na Aker Brygge i w centrum, na Torgaccie. Towarzystwo mam dość mieszane, bo sporo Norwegów, Szwedów i innych narodowości i nie słyszałem o żadnych ekscesach. Sam raz zostałem przyłapany przez Policję na kreceniu i poprosili mnie jedynie o mocniejsze kitranie. W Polsce miałem o niebo większą spinę z posiadaniem i sama inhalacją. Tutaj? W ogóle. Najwyżej na wspomnianym przez ciebie Grønlandzie, który omijam z daleka.

Sama Norwegia zdaje się od 2016 wprowadza reformę i jeśli mnie pamięć nie myli, to nawet minister zdrowia wypowiadał się o bezcelowości karania za posiadanie, nie tylko trawki, ale innych używek.

Absolutnie nie chce mącić i niczego przepychać. Najwidoczniej szukam w nieodpowiednim miejscu.

Pozdrawiam.
 

#

Obsługa forum
Administrator
Weteran
Rejestracja
Maj 30, 2009
Postów
15,224
Rozwiązań
1
Buchów
16,366
Odznaki
1
To conajmniej dziwne, widocznie mowimy o innych Oslo. Na Aker Brygge nigdy nie czulem trawki, nikt nawet browara nie otworzy poza knajpami.

Skandynawia (procz Danii) ma jedne z najbardziej restrykcyjnych praw dotyczacych dragow w Europie. Za ten swoj namiot masz 1,5 roku puchy tak na start, chyba ze dobry papuga Cie wyciagnie.
Myslisz ze dlaczego w Norwegij nawet nasiona sa nielegalne? Chyba nie przez "luz z ziolem".
 

DeepX

A fu!
Rejestracja
Gru 19, 2019
Postów
330
Buchów
38
Kocie, kuzynka która mieszka w Norwegii przedstawiła mi to w ten sposób, że małe ilości są traktowane jako wykroczenie i sprawa nie szuka swojego rozwiązania w sądzie, dostajesz mandat, a jeśli istnieje podejrzenie, że zażywasz regularnie to masz obowiązkowe okresowe badania krwi, jednak przy "recydywie" jest już kierowany wniosek o ukaranie. Jeżeli chodzi zaś o uprawę to z automatu jest to traktowane jako produkcja narkotyków na cele komercyjne i są progi określające wyrok, w zależności od ilości gotowego narkotyku który można pozyskać z roślin. Tutaj zaczyna się widzimisię bo podobno jeżeli masz profesjonalny sprzęt do uprawy itp. to są w stanie policzyć Ci, że np. wyciągasz 400g suszu z jednego krzaka bo obliczają maksymalną produkcję z jednej rośliny w skali roku. Przyjmuje się po prostu maksymalny wydatek z jednej uprawy. Z tego co wiem, nie jest to regułą i sądy patrzą przychylniej jeśli nie masz recydywy ale sama praktyka jest stosowana. Wyroki jak na Skandynawię przystało - surowe.

Więc również nie wierzę w ten luz z ziołem, zwłaszcza, że pracodawcy też mogą mieć wgląd do tego czy byłeś karany za przestępstwa narkotykowe.
 

#

Obsługa forum
Administrator
Weteran
Rejestracja
Maj 30, 2009
Postów
15,224
Rozwiązań
1
Buchów
16,366
Odznaki
1
Ja tu nie pytam jak wygląda sytuacja prawna w Skandynawii, bo spędziłem tam wystarczająco dużo czasu, żeby to widzieć. Nie chce mi się już szukać postów ze szwedzkiego forum, gdzie typ wyłapał 3,5 roku za krzaki w tunelu przed domem, bo go własna dziewczyna pod***ała, a 1,5 roku puchy, to jest standardowa sytuacja z jakiej startujemy złapani na uprawie. Tam jest ekstremanie drakońskie prawo i ludzie tacy, że sąsiad sąsiada i brat brata pod***ie jak tylko zobaczy, że prawo jest łamane, jakiekolwiek.
Na Aker Brygge chlałem tyle razy, że nawet nie zliczę i nigdy nie widziałem nikogo palącego zioło, już nie wspominając, że 90% materiału dostępnego na ulicy, to hasz od ciemnoskórych, a nie zioło. Kupić dobre zioło nie jest łatwo. Tak że sorry, ale dla mnie to, co kolega wcześniej pisał, to kompletne farmazony, a jak można mieć 15g przy sobie i jest luz z jaraniem, to jeszcze raz proszę o źródło tych informacji. Tam nawet nie ma rozróżnienia na dragi twarde i miękkie i za uprawę zioła odpowiada się tak samo jak za produkcję heroiny. Jasne, za 2g w kieszeni nikt łba nie ***ie, tak samo jak i obecnie w PL. Czasy, że za lufkę zioła można było iść do puchy, już dawno minęły. Luz z jaraniem to jest w UK czy NL, ale ni chu*a nie w Skandynawii.
 

ALTARE

Well-known member
Rejestracja
Wrz 29, 2009
Postów
341
Buchów
4
To może i ja się wypowiem, chociaż przekonywać nikogo nie chce:) prawda jak zawsze leży gdzieś po środku.
Pierwsza akcja lotnisko Torp, Polak ->kontrola z psem - >wwiezienie 6g zioła i 2g futru - > do 48 h było zasądzone 7200kr* minus to co odsiedział w areszcie. Większym problem były te 2 sztuki fu.
*dla porównania za przekroczone 24km/h na ograniczeniu do 100km/h dostałem 4900kr.
-druga akcja norweg, ponad 200 gram na chacie, parę roślinek, pół profesjonalnie, do tego udowodniony handel... 7 miesięcy prac społecznych i grzywna, nie pamiętam chyba było 40 tys kr ( dwukrotnosc takiej se pensji)
Przykłady z najbliższego mojego otoczenia, akcje z przed 6 lat.
Nasionka są zakazane tak jak uprawa jest zakazana, to nie polska gdzie nasionka służą "kolekcjonowaniu w klaserach".
Nie powiedziałbym że Norwegia jest restrykcyjnym krajem pod tym względem. MJ legalna nie jest, ale od Narviku po Oslo można zagadać od obcych ludzi, ogarnąć temat, całkiem inna mentalność narodu, policji, wymiaru sprawiedlisowci. To że to konfidenci uczeni donosić od dziecka to inna sprawa. Nie ma co gloryfikować, ale ja osobiście czuje tu luz.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół