- Rejestracja
- Sty 9, 2020
- Postów
- 19
- Buchów
- 0
Veg 46
Witam, sporo się działo od ostatniego upa, tak więc postaram się po krótce chronologicznie wszystko opisać. Po ostatnim wpisie cały box zaczął marnieć z dnia na dzień, zaczęły pojawiać się różne objawy, głównie rdzawe plamy na liściach, żółkniejące górne lub dolnie partie, fioletowe łodygi, oklapnięte planty... foty:
Jako że skończyły mi się pomysły, bo wcześniej sprawdzałem już wszystko, od PH do zasolenia gleby, odstawka nawozów itd. i wszystko było w normie, a że i tak miałem płukać medium przed flo, to padła decyzja o FLUSHU. Tak więc 9.02 wszystkie planty zostały przelane ok. 30 litrami wody z wyrównanym PH, podczas flusha sprawdzałem u każdej PH i PPM tego co wlewam, tego co wypływa dołem na początku i na końcu flusha, płukane tak długo dopóki nie zbiłem PPM poniżej 150, (lana kranówa z wyrównanym PH miała ok. 105 PPM) i ostatnie 2litry do każdej były lane z małą dawką papu co by ich nie zagłodzić po wypłukaniu wszystkiego. Po płukaniu podkręciłem temp w boxie o pare stopni + odpaliłem drugi mocniejszy wiatrak mieszający żeby gleba szybciej schła + dzień później dostały również oprysk CalMagiem bo sporo objawów wyglądało jak mocny niedobór wapnia.
Stan zaraz po płukaniu:
1 Dzień po:
3 Dni po:
Jak widać znaczna poprawa, jednak nie na długo... planty nadal zaczęły wyrzucać braki, plamki, żółte liście w dolnych partiach... A minimalna ilość papu, mniej niż 1/4 zalecanej dawki zaczynała palić liście... Przegrzebałem internet i wygląda na to że nareszcie odkryłem w czym rzecz... ROOTBOUND! Za mało miejsca w donicach, korzenie je przerosły i zaczęły się owijać i dusić nawzajem... Wszystkie objawy pasowały + widziałem że korzenie wyglądają przez dziury w spodach donic już ze 2 tygodnie temu, ale nie sądziłem że to jakiś problem... No to ostatnia deska ratunku, PRZESADZAMY.
Przypuszczenia się sprawdziły. Oto co zastałem po zdjęciu pierwszej donicy... A ta wcale nie była najgorsza:
Nie robiłem więcej zdjęć bo przesadzenie wszystkich zajęło mi dwa dni. Rozplątywanie korzeni to był jakiś dramat... 20minut masowania, ugniatania i rozwijania bryły korzeniowej i finalnie taki efekt:
4 planty przesadziłem w taki sposób, po czym poszperałem trochę w internecie i dowiedziałem się że można śmiało a nawet wskazane jest żeby te bryły po prostu usuwać/rozcinać od góry do dołu, żeby przestały formować spirale, więc z następnymi plantami już nie byłem taki delikatny i spora częśc ukorzenienia szła od razu pod nóż i do kosza. Po przesadzeniu zostały podlane wodą z małą dawką stymulatorów korzenii i witamin - Voodo Juice i B-52 od AN i nie widać póki co żeby roślinki się przejęły brakami w korzeniach, ba, nawet bym powiedział że te którym je skróciłem wyglądają nawet lepiej.
Od razu po przesadzeniu i podlaniu:
I 2 dni później, różnice widać gołym okiem... AK (z lewej) jeszcze ani razu tak dobrze nie wyglądały...
I jeszcze pare fotek z dzisiaj, nie widać na plantach żadnego stresu w związku z przesadzeniem lub cięciem korzenii, za to pojawiło się pełno nowych odrostów
Aha i bym zapomniał, cykl lampy zmieniłem na 20/4 co by ich nie stresować LED'em 24/0. No i siłą rzeczy muszę im dać jeszcze ze 2tyg. zanim przełącze je na kwitnienie.
Yo ??
W takim razie czekam z drugim dopóki pierwszej uprawy nie doprowadze do końca. PodziękowałMasz jeszcze sporo miejsca na boki, spokojnie je pomiescisz w jednym namiocie. Jak chcesz stawiac drugi to kielkuj nowe pestki i rob tam inne rosliny
Up, VEG 46 dzień
Witam, sporo się działo od ostatniego upa, tak więc postaram się po krótce chronologicznie wszystko opisać. Po ostatnim wpisie cały box zaczął marnieć z dnia na dzień, zaczęły pojawiać się różne objawy, głównie rdzawe plamy na liściach, żółkniejące górne lub dolnie partie, fioletowe łodygi, oklapnięte planty... foty:
Jako że skończyły mi się pomysły, bo wcześniej sprawdzałem już wszystko, od PH do zasolenia gleby, odstawka nawozów itd. i wszystko było w normie, a że i tak miałem płukać medium przed flo, to padła decyzja o FLUSHU. Tak więc 9.02 wszystkie planty zostały przelane ok. 30 litrami wody z wyrównanym PH, podczas flusha sprawdzałem u każdej PH i PPM tego co wlewam, tego co wypływa dołem na początku i na końcu flusha, płukane tak długo dopóki nie zbiłem PPM poniżej 150, (lana kranówa z wyrównanym PH miała ok. 105 PPM) i ostatnie 2litry do każdej były lane z małą dawką papu co by ich nie zagłodzić po wypłukaniu wszystkiego. Po płukaniu podkręciłem temp w boxie o pare stopni + odpaliłem drugi mocniejszy wiatrak mieszający żeby gleba szybciej schła + dzień później dostały również oprysk CalMagiem bo sporo objawów wyglądało jak mocny niedobór wapnia.
Stan zaraz po płukaniu:
1 Dzień po:
3 Dni po:
Jak widać znaczna poprawa, jednak nie na długo... planty nadal zaczęły wyrzucać braki, plamki, żółte liście w dolnych partiach... A minimalna ilość papu, mniej niż 1/4 zalecanej dawki zaczynała palić liście... Przegrzebałem internet i wygląda na to że nareszcie odkryłem w czym rzecz... ROOTBOUND! Za mało miejsca w donicach, korzenie je przerosły i zaczęły się owijać i dusić nawzajem... Wszystkie objawy pasowały + widziałem że korzenie wyglądają przez dziury w spodach donic już ze 2 tygodnie temu, ale nie sądziłem że to jakiś problem... No to ostatnia deska ratunku, PRZESADZAMY.
Przypuszczenia się sprawdziły. Oto co zastałem po zdjęciu pierwszej donicy... A ta wcale nie była najgorsza:
Nie robiłem więcej zdjęć bo przesadzenie wszystkich zajęło mi dwa dni. Rozplątywanie korzeni to był jakiś dramat... 20minut masowania, ugniatania i rozwijania bryły korzeniowej i finalnie taki efekt:
4 planty przesadziłem w taki sposób, po czym poszperałem trochę w internecie i dowiedziałem się że można śmiało a nawet wskazane jest żeby te bryły po prostu usuwać/rozcinać od góry do dołu, żeby przestały formować spirale, więc z następnymi plantami już nie byłem taki delikatny i spora częśc ukorzenienia szła od razu pod nóż i do kosza. Po przesadzeniu zostały podlane wodą z małą dawką stymulatorów korzenii i witamin - Voodo Juice i B-52 od AN i nie widać póki co żeby roślinki się przejęły brakami w korzeniach, ba, nawet bym powiedział że te którym je skróciłem wyglądają nawet lepiej.
Od razu po przesadzeniu i podlaniu:
I 2 dni później, różnice widać gołym okiem... AK (z lewej) jeszcze ani razu tak dobrze nie wyglądały...
I jeszcze pare fotek z dzisiaj, nie widać na plantach żadnego stresu w związku z przesadzeniem lub cięciem korzenii, za to pojawiło się pełno nowych odrostów
Aha i bym zapomniał, cykl lampy zmieniłem na 20/4 co by ich nie stresować LED'em 24/0. No i siłą rzeczy muszę im dać jeszcze ze 2tyg. zanim przełącze je na kwitnienie.
Yo ??
